mam straszną atmosfere w pracy

zostałam niesłusznie obsmarowana przez zatrudniona po znajomości "koleżankę" z pokoju. nie mogę tego nerwowo wytrzymać, od wczoraj jestem na urlopie i nie wiem, co dalej robić, jak tam wrócić. to jedna z wielu takich sytuacji, ze ona mi podkłada świnię, fory ma niesamowite i nic nie robi. ta kropla po prostu przelała czarę mojej goryczy siedze i płaczą

Faceta nie masz ? Niech ją dorwie na ulicy i postraszy, aby się od ciebie odwaliła

nie przezywaj tak mocno bo szkoda twojego zdrowia.Walczyć z wiatrakami też nie polecam, bo moze to sie skończyć tragicznie.Odpuść sobie i rób swoje :)

żyje życiem towarzyskim. Zajmij się w pracy swoimi obowiązkami służbowymi, bo po to tam chodzisz.

coś o tym wiem, tylko, że mi świnie podkładają niektórzy koledzy no i mam szczęście, że szefostwo wierzy w moje kompetencje, ale zdrowia to potrafią natruć niektórzy

jest zatrudniona po znajomości, bo ma matkę w urzędzie zaraz po burmistrzu i nie mozna nic zrobić, bo cały urzad jest nastawiany przeciwko mnie... Boże za co, za moją uczciwą pracę... ona bez wykształcenia, bez niczego. tylko znajomości się liczą

Takie historie nie są przyjemne, ale ja bym Ci radziła jeszcze trochę tam posiedzieć, a w między czasie szukać innej pracy.

przecież wy w tych urzedach tylko się opierdalacie i nic nie robicie :o

wiem, że tak jest w niektórych działach.. aj nie mam czasu do łazienki wyjść, kurde, co za parszywa robota i jeszcze te pomówienia

Nie pisz bzdur. Jakie myślenie ludzi jest płytkie. Naoglądają się filmów, w których laski siedzą za biurkami i popijają kawę, a potem do wszystkich urzędasów mają pretensje. Odbyłam staż w jednym z urzędów (o którym krążyły różne historie) i na własne oczy przekonałam się, że ludzie tam dosłownie zap******ają. Ja jako stażystka razem z nimi.

Gdzie (w jakim miescie)pracujesz?Sytuacja,jakbym czytała o swoim przypadku...

taaaa zapierdalają :D moja ciotka pracuje w urzędzie i co najwyżej zapierdala się do sklepu albo do toalety

wciagnelam gówniare do pracy,a ta w romanse z kolegami...szkoda gadac...skonczyło sie na tym ze poznała sie blizej z dyrektorem ;) i wtedy jej fory sie zaczeły.Tepa sztuka.

wiesz, ja też miałam taką sytuację, gdzie podkładano mi nogi. Poradziłam sobie w taki sposób : umówiłam się z ową kolezanką na piwo i pogadałysmy sobie o wszystkim. Teraz sie kumplujemy. Ja wiem, że trudno wyciągnąc do kogoś takiego rękę i trochę się upokorzyć. Schowałam dumę w kieszeń .... teraz mam czystą atmosferę, a wierz mi to najważniejsze w pracy zespołowej :)

to, ze twoja ciotka nic nie robi, nie znaczy, ze tak wszędzie jest. ulubiona, a jak jest u Ciebie, że piszesz jakbyś czytała o sobie?

ją na piwo? to mnie obsmaruje, ze alkoholiczka jestem

a co do pracy po znajomości, to większość ludzi tak pracuje. Na układy nie ma rady. Zresztą pomyśl...gdybys była dyrektorem, kogo byś zatrudniła? swoją kumpelę czy obcą osobe?

no to na ciacho :)

pewnie swoją. tylko dlaczego jest tak, że potem tę swoją sie faworyzuję, a innych traktuje jak śmiecia jakiego?

Mhm i dlatego masz takie zdanie o wszystkich urzędach i pracownikach. Gratuluję ograniczenia:D

juz w tym bagnie nie pracuje.Zwolniłam sie bez wypowiedzenia z powodu ciezkiego naruszenia podstawowych obowiazkow przez pracodawce :-P Wypłacili mi jeszcze odszkodowanie :-P Tak to jesy jak się nie panuje nad własnym tepym zespołem ppacowników bez kwalifikacji...

To było do "nigdy...".

Długo by opowiadać...Podaj maila to Ci napisze co zrobiłam.:)

ulubiona, znalazłas nowa pracę?

I oczywiście masz ciotkę, która zamiast zrobić miejsce młodszym w godzinach pracy zapierdala po sklepach. Jeszcze jej za to płacą. Naprawdę nie masz się czym chwalić. Wstyd mi za takich ludzi.

tak.W zawodzie :) Wczesniej pracowałam w instytucji szkoleniowej.

I tak na marginesie - jeszcze z ta lafiryndą nie skończyłam :-P.Czekam tylko na stosowną chwilę...

mabi27@wp.pl napisz

wieczorem :)

trzymaj sie