śpię dziś sama w mieszkaniu i trochę mi nieswojo

a nawet się boję :( niedawno się wprowadziłam, okna świszczą, rury grają, kąty straszą, wyobraźnia działa, a stara baba ze mnie

włacz sobie radio albo tv, zagłuszą "podejrzane" dźwięki :)

raczej zwiększą podejrzliwość. sama się z siebie śmieję :O

to włącz Led Zeppelin, będa z Tobą :D

na skraju lasu, z dala od wsi, w ukochanym ranczo na Mazurach - już od ponad 4 lat... Moimi gośćmi są sarny podchodzące pod same okna... Ale tutaj jestem szczęśliwa i pracuję na pełnych obrotach...

Ewa ma rację; ja jak śpię sama w domu, to nie potrafię zasnąć bez 'sztucznego gadania' w pokoju, bo każdy najdrobniejszy dźwięk staje się podejrzany - włącz sobie jakiś film no i może zapal światło w przedpokoju, trochę więcej światła i od razu człowiekowi lepiej :-)

Ja spie sama w domu calymi nocami i sie nie boje:) Nie ma czego:)

to zazdroszczę kontroli nad własną wyobraźnią :-)

ja tez tak mam, od kilku dni spie sama w domu, jak sie poloze do lozka to od razu przypomina mi sie scena z Paranormal Activity jak demon wyciagnal babke z lozka za nogi i pokurczam nogi :O zapal sobie swieczke, ja tak robie .

:-P:):-P:)

mam wyjebane, najgorszą rzeczą w moim mieszkaniu jestem ja sam

samotne mieszkanie to świetna sprawa jak dla mnie. :D czego się niby bać? Paranormal Activity to zmyślona bajka, poza tym akurat owa kobieta nie mieszkała sama. wieża stereofoniczna (dla mnie świetnie, gdy słychać z niej Martine Topley-Bird,aaaaa "Sandpaper Kisses" jest boskie!", zapalona jedna lampka, pidżamka, wygodne siedzonko i książka w rękach. :) niektóre wieczory po prostu MUSZĘ spędzać sama. choć w inne jest o wiele ciekawiej.

po "Sandpaper Kisses" powinno być zamknięcie nawiasu.*

uwaga, wstałam w całości :)

znam to uczucie:) pierwsze kilka nocy ktore spedzilam w mieszkaniu,w ktorym teraz mieszkam to byl koszmar...reagowalam na kazdy szelest.