nauka KK a narzeczeństwo

Mieszkamy razem (grzech), stosujemy antykoncepcję (grzech), uprawiamy petting (grzech), za to nie uprawiamy seksu, bo mimo licznych prób nie sprawia mi to przyjemności - z tego jak rozumiem będzie grzech po ślubie (który planujemy już wkrótce), bo małżeństwo polega przecież na pełnym pożyciu ;) To jest jakaś paranoja :o

wszyscy tak mieli mają i nastepni tez tak bedą mieli nie dramatyzuj

i twoj facet wytrzyma do konca zycia uprawiajac petting?? A dzieci?? Planujecie??

Dramatyzuję, bo jestem świeżo po lekturze jakiegoś katolickiego portalu ;)

krolowa Narnii --> a) właśnie też się nad tym zastanawiam! b) on chce dzieci, ja nie bardzo, w każdym razie nigdy w życiu nie czułam pragnienia posiadania dziecka

a jeżeli chodzisz do spowiedzi i zatajasz grzech to masz też grzech i spowiedź się nie liczy... a jak bez spowiedzi przystępujesz do innych sakramentów to też grzech :P przerąbane :D

jakas zimna ryba z ciebie. ja tez nie mam satysfakcji z seksu, a mimo wszytsko nauczylam sie tego- dawac przyjemnosc ukochanej osobie. a potem on to odwzajemnia pieszczotkami i jest milo

baby nie lubiace seksu sa żałosne te co mówią pieszczotki też

petting to tez forma seksu,wiec wcale taka świeta nie jesteś a on niech sie nie czepia bo i to mozesz przestac robic;):P

Brzydki Niski Beznadziejny --> dlatego nie chodzę do spowiedzi ;) ciocia klocia srocia --> nie tylko nie daje satysfakcji, ale boli - a opcja "Zamknij oczy i myśl o Anglii" w relacjach PRZEDMAŁŻEŃSKICH to chyba jakieś nieporozumienie ;)

no jasne bo ona mu łaske robi...weź

Artefakt_Diabła --> po ślubie to jest rzeczywiście obowiązek małżeński, no ale nie przed ;)

nie ważne czy przed czy po, łaski nie robi, jak bedzie stroic fochy to ja w dupe kopnie