Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielona paprotkaaaa

Gdy bliscy nie rozumieja twojej choroby

Polecane posty

Gość zielona paprotkaaaa

NIe za bardzo wiem jak sobie z tym poradzic. Obecnie czekam na diagnoze i termin u specjalisty. W miedzyczasie mam za soba pobyt w szpitalu. Na wyniki badan trzeba czeka pare tyg. Internista powiedzial mi ze ma podejrzenia bardzo powazne co do stwardnienia rozsianego. Narazie o tym nie mysle, ale fakt faktem ze obecnie nie moge normalnie funkcjonowac. Nie moge sie normalnie poruszac, non stop spie i jestem zmeczona, i jeszcze pare innych rzeczy. Natomiast moja matka oskarza mnie o pasozytnictwo i nic nie robienie. Dobrze wie o mojej sytuacji ale nie przyjmuje tego do wiadomosci. Tlumaczenie tez nie pomaga, dla niej liczy sie to ze nie jezdze na uczelnie, podczas gdy ja nawet nie umiem utrzymac dlugopisu w dloni! Jak sobie poradzic z takimi oskarzeniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona paprotkaa
nikt nie mial takie sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo przykre co piszesz :( Czy mama wie jak poważna jest Twoja dolegliwosc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale sadze ze skoro podejzrewaja jakas chorobe u kogos bliskiego to rodzina sie orietuje o co chodzi w danej chorobie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonaa paprotkaaa
Dzieki za odzew, oczywiscie ze sie orientuja, ale wdl matki " nie jestem az tak obloznie chora by nie moc pojechac na uczelnie" W sumie rozumie ze jeszcze nie bylo wynikow, ale ja mam problemy z utrzymaniem rownowagi, non stop kreci mi sie w glowie, i pare innych rzeczy, sama nie wiem co tu robic, bo ta sytuacja niestety dodatkowo mnie stresuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×