Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość akacjowa agnes

jeden prezent na wszystkie okacje w roku

Polecane posty

Gość akacjowa agnes

Wpadłam ostatnio na pewien pomysł odnośnie prezentów. Chciałabym by jak najwięcej osób się wypowiedziało, czy to dobry pomysł. Mój mąż strasznie go skrytykował i powiedział, że do najgorszy pomysł na jaki mogłam wpaść. A mi się wydaje, że nie jest taki zły. Oto, o co mi chodzi: Jesteśmy małżeństwem z 2 letnim synkiem. Najbliższą naszą rodziną są nasze mamy, czyli babcie Ignasia. Obie żyją z emerytur, czyli wiadomo, że im się nie przelewa. Obie na zmianę zajmują się wnusiem, kiedy my jestesmy w pracy. Co roku, przy każdych imieninach i urodzinach, Dniach dziecka itp. pojawia się problem, co kupić i za ile, by nie było to za mało ani za dużo. Nie chcą nam kupować "dupereli" a konkretne rzeczy z reguły tanie nie są. My za każdym razem tłumaczymy, że żadnych prezentów nie oczekujemy, ale oczywiście nie chcą odpuścić. Od kilku lat nie kupowaliśmy sobie wzajemnie także prezentów gwiazdkowych (prezenty dostawał tylko mały). W tym roku teściowa stwierdziła, że Ignaś za rok będzie na tyle duży, że wszyscy muszą dostać prezenty, bo musi widzieć, że zwyczaj ten dotyczy wszystkich a nie tylko jego, bo to nie wychowawcze. Ok, przyznałam rację. I zaproponowałam takie rozwiązanie: - Robimy (kupujemy) skarbonki dla każdej dorosłej osoby w rodzinie (czyli 4szt); podpisujemy je imionami i umieszczamy u każdego w domu. - na imieniny, urodziny, wielkanoc, czy Dni dziecka, Matki itp. spotykamy się u danego solenizanta, składamy życzenia (my możemy mamom dawac oczywiście kwiaty), pijemy kawkę, czy jemy placuszek - do skarbonki trafia od każdego kwota, jaką byłby w tym momencie w stanie przeznaczyc na upominek - w listopadzie każdy zaczyna się zastanawiać, co chciałby dostać na gwiadkę (czego mu naprawdę potrzeba: swetra, perfumu, pidżamy, itp) - można zrobić listę różnych potrzebych artykułów, by było z czego wybrać - każdy dostaje w ręce skarbonkę innej osoby, np. mąż - mojej mamy, ja - tesciowej, moja mama - mojego męża, a teściowa - moją. Każdy wie, czego potrzebuje wybrana osoba. Z zebranych pieniędzy kupujemy, to na co wystarcza. (oczywiście można także dorzucić trochę kasy do skarbonek z tytułu gwiazdki) Proszę, wypowiedzcie się, jakie jest Wasze zdanie na mój pomysł. Moim zamysłem jest, by nie obciążać budżetów naszych mam jednorazowo na duże święta. Tak właściwie, to najlepiej jakby nam nic nie kupowały, ale one nie chcą się zgodzić, stąd moja propozycja. Jednocześnie pomysł ten odciążyłby wszystkich od zastanawiania się nad tym, czy kupić prezent praktyczny, efektowny czy symboliczny (kilka razy w roku). Co Wy na to? Walcie, co myslicie. Agak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacjowa agnes
Pomóżcie, bo nie wiem jak gadac z mężem. Czy go przekonywać, czy odpuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justa........
no trochę dziwny pomysł ale jak pomyśleć dłużej to nawed fajny ale czy każdy by się na to zgodził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mopim zdaniem świetny pomysł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melisssaaa
Świetny pomysł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragedia w pięciu aktach
a mnie się nie podoba takie to mało spontaniczne, zero radości dostajesz listę zakupów i co? w podobny sposób, to ja sama na siebie mogę odkładać pieniądze, aby kupić sobie tą potrzebną pidżamę czy sweter a prezent ma być symboliczny, symbolizować wasze stosunki, bliskość, to jak znacie drugą osobę i jej gust

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacjowa agnes
Dziewczyny! Jesteście wspaniałe! Zaraz lecę do męża i powiem mu, że nie jestem dziwolągiem, i że są osoby w Polsce, które uznały mój pomysł za niezły! Kocham Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacjowa agnes
Ok, ale nie wierzę , że sobie odłożysz. A poza tym żeby byc spontanicznym, to trzeba miec tez coś w portfelu. Tym bardziej, że jesteśmy raczej osobami praktycznymi i nie lubujemy się w drobiazgach na półki. Poza tym zpontaniczne moga byc życzenia napisane na ładnej karce i wręczone razem z całusami i uściskami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacjowa agnes
Kiedy powiedziałam, że parę kobiet mnie poparło w moim pomyśle, wzruszył ramionami i powiedział, że "być może ten pomysł nie jest bezsensu, ale on go i tak nie romumie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragedia w pięciu aktach
jeśli nie wierzysz, to juz twoja sprawa, nie oceniaj innych po sobie czy dla ciebie symbolicznym prezentem jest tylko bibelot, do postawienia na półce? to gratuluję braku wyobraźni mamy rożne poglądy na ten temat, więc ja nie będe przekonywać ciebie, ani ty nie przekonuj mnie skup się na opiniach dziewczyn, które ci przyklaskują i leć z rewelacjami do męża chociaż ja radziłabym ci uszanować decyzję człowieka, który też powinien mieć coś do powiedzenia w tej kwestii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacjowa agnes
Dlaczego jestes taka nerwowa? Przecież nie zaatakowałam Cię w żaden sposób. Wiem tylko, że jest róznica w odłożeniu dla sieie kasy na prezent a otrzymaniu prezentu od najbliższych. A z tym odkładanie pieniędzy na siebie, to chyba większoć ludzi ma problem. Chyba,ze jesteś wyjątkowa :) Chwała Tobie. I proszę nie oceniaj mojej wyobraźni, bo mnie nie znasz. Wiadomo, że często w forach uzywa się skrótów myślowych i te bibeloty na półke były tylko przykładem. A Twoją decyzję szanuję. Przeciez nikogo nie namawiam do mojego pomysłu, tylko pytam o różne zdania. Ucieszyło mnie tylko to, że na wstępnie kilka Pań mnie poparło. Czy to grzech sie cieszyć? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacjowa agnes
Zobaczę, czy reszta rodziny da się przekonać do mojego pomysłu. Jesli nie, to prezenty pozostaną po staremu. Pozdrawiam wszystkie panie, którym mój pomysł się spodobał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×