W jaki sposb oswiadczyl sie wasz mazeczony ? czy ktoras z was odmowila, albo

odpowiedzala, ze musi miec pare dni do zastanowienia sie ? Czy odrazu bylyscie pwne , decyzji ? no i czy faceci w ogole boja sie odmowy , czy sa pewni, ze dziwczyna przyjmie zareczyny ?

ladaco jednak jesteś :)

mi o.świadczył , że już chce mnie legalnie dymać , i już może czy jeszcze musi mnie bajerować. no i się zastanawiam

dla mnie oświadczyny nie były zaskoczeniem. w ogóle te ceregiele nie bardzo do mnie przemawiają, ale takie zwyczaje...

ja pamietam jak kiedys byly mis ie oswiadczyl ... gotowalam w kuchni i jak wrocil pracy to po prostu pewnego razu mi dal pierscionek, taaakie tam normalne :o zadnej romantycznosci nic inwencji tworczej hehe:D ale i tak bylismy wtedy za mlodzi iciesze sie ze sie to skonczylo, zanim sie zaczelo..

hej, mój oświadczył się o północy- sylwester 2008-09... do dziś się zastanawim czy był to 31.12 czy może już 2009 ;p w każdym razie fajerwery nie zagłuszyły mojego TAAAAK!!! :D teraz następny krok-ślub....:)

ladaco..twoja ma na imie Wiecia podobno, a nie Franka..widzialam na topiku:D:D

nad zalewem, zrobił dwa podejścia bo go zgasiłam za pierwszym razem :) oświadczył mi się na wieży widokowej nad wodą :D

Ex narzeczony przyszedł prosić o moją rękę mojego ojca. Trochę staroświeckie ale mi się bardzo podobało. Oświadczyny przyjęłam, a miesiąc później zerwałam zaręczyny ponieważ chciał mnie ubezwłasnowolnić. Teraz się cieszę, że to skończyłam bo pewnie zakładałabym tematy: mój mąż mnie bije i nie mogę odejść.

lad>> haha :D no to powodzenia, bo wbrew pozorom to ciezka praca:D

nie zmaierzam sie żadnej dziewczynie oswiadczac bo ślub i wesele to tradycje ludowe z 19 wieku a my żyjemy w 21 wieku,w erze atomu

tylko zeby zadna oswiadczyc ci sie nie chciala:D

moja dziewczyna parę dni przed moimi planowanymi zaręczynami całkiem zerwała ze mną kontakt..chciała zaręczyn, dawała mi do zrozumienia, który jej się pierścionek bardzo podoba, wydawała się być bardzo szczęśliwa, a ja zapatrzony jak w obrazek.. dziś nie ma już nic, nie ma już Nas.. nalegam na rozmowę..nie chce..

mam takiego co utrzymuje ;) całymi dniami siedzę w domu, "prawie" sama więc zapraszam ;)

traumatyczny to ja Ci wspolczuje chlopcze ;/ dziwne ze tak z dnia na dzien zmienila zdanie echhh ;/

A u mnie było tak: Przyjechał, poszłam zrobić herbatkę, a jak wróciła, on sta z pierścionkiem i spyta, czy zostałabym jego żoną. Byłam lekko osłupiała, chociaż chodziliśmy ze sobą juz 5 lat. Ae jakoś naturalne u mnie te oświadczyny wypadły :) Za pół roku ślub i jak na razie - odpukać - jest miedzy nami coraz lepiej, bliżej, intymniej ;)