Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

biedna studencina

moj chlopak nie umie wyrażać uczuć.

Polecane posty

To znaczy nie nie umie, tylko zapomniał jak to się robi. CO mam zrobić, żeby zaczął bardziej się starać, bo póki co od pół roku mam wrażenie że to ja podtrzymuje ten związek. Zaczęło się olewanie, niedotrzymywanie słowa, brak czasu i ogólnie czuje, że jemu nie zależy. Dał przed chwilą popis. Wysłal mi link do nk do zdjęcia jakiejś wygimanastykowanej cizi. BOŻE. ja już wątpie. czy jest jakaś recepta aby czasem pokazał że mu zależy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 43254
bedzie innych chlopak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest na takiej zasadzie, studiujemy w innych miastach, jak się widzimy raz w tygodniu albo i rzadziej, to jest w porządku, ale i ja sie staram, zawsze cos ugotuje, posprzątam, obejrzymy film, kochamy się, ale kiedy wyjezdzam to tez potrzebuje chociazby tej telefonicznej czulosci, jakies mile slowa, a on najchetniej by wcale nie pisal, bo jak twierdzi ma duzo nauki. nie wierze mu. i nie wiem co dalej, zwlaszcza ze mi zalezy na nim, moze przyjac jego taktyke? nie odpisywac po paru sekundach, nie odbierac za kazym razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest tak, że on nie umie okazywać uczuć :D On po prostu ma Cię w dupie. Że w weekendy ma od Ciebie full serwis - żarcie i seks, to nie zrezygnuje, bo mu wygodnie, ale jak już nie ma czułości, a jest otwarte podniecanie się innymi, to przykro mi. Zobaczysz, że to już koniec, kiedy Ty się przestaniesz starać - on już dawno przestał, związek umrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nic już nie da sie z tym zrobić? Rozmawiałam z nim pare razy, pokazywał ze mu zalezy ale to bylo na krótka mete.. pomyslec ze przez 2 lata to ja sie z nim rozstalam bo mi sie nudzil a teraz biegam za nim z wywieszonym jezorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też przez to przechodziłam z jednym. Ba, wiesz jaka głupia byłam?:D Nie przeszkadzało mi to! Że jak spaliśmy razem, a ja chciałam się przytulić, to jemu było niewygodnie... A zaczęło się tak, że było coraz mniej czułości i czułostek, mniejsze zainteresowanie, olewka, raz nawet zapomniał mi powiedzieć, że wyjeżdża!!! A był ze wsi pod moim miastem! Dotarłam umęczona PKSem, a tego buca w domu nie było!!! No, ale oczy mi dopiero otworzyło to, jak się zaprzyjaźniłam z jedną dziewczyną stamtąd i nie wytrzymała, informując mnie o zdradzie. Że przede mną tworzył jako taką iluzję, bo mu wygodniej, bo umiałam robić fajne żarcie, jak lasagne i jestem "fajna dupa", ale tak, to chodzi z kumplami jakieś wiejskie piękności ruchać. Może u Ciebie jest inaczej, jest co ratować, czego Ci życzę, jeśli nadal Ci zależy. A nie lepiej mieć jakiegoś chłopka na miejscu? Ja teraz mam faceta z mojego miasta i zarąbiste uczucie :) I nie może wytrzymać, żeby się nie przytulić itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jako chłopek spod warszawy
gdzie ja byłem przez ostanie lata też mogłem sobie fajną dupę do gotowania i ruchania skołować :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyna metoda żeby zobaczyć czy warto to ciągnąc to zacząc go olewac, zrobić sie bardziej niedostępna, jesli on nic nie zrobi w tym kierunku to chyba sprawa będzie jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Długo. Byliśmy zaręczeni (!!!), wprowadziłam się do niego (!!!) (miał piękny dom, to trzeba przyznać, mieszkał sam). Zdążyłam z nim pomieszkać całe trzy dni :D Dzięki Bogu moja koleżanka stwierdziła, że nie wybaczy sobie, jak zniszczę sobie życie, bo ona mi nie powiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany to już coś naprawde poważnego... MOJ mi teraz smsa napisał, że pamieta o mnie, tak sam z siebie;/ czasem sobie mysle ze jest dla mnie najwazniejsza osoba, ale jak przypomne sobie jak zapomnial 2 razy o moich imieninach, raz o urodzinach( raz pamietal bo mialam osiemnastke), jak mi obiecywal ze przyjedzie do mnie do torunia i spedzimy super weekend, jak wysle mi paczke z naszymi zdjęciami i prezentem dla mnie. Oczywiscie nic z tych rzeczy. Powiedzialam mu ostatnio ze kocham go tak samo jak nienawidze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała, teraz Twój czas na olewkę! Chce - niech przyjedzie, spoko. Nie ma obiadu, ani błysku w domu, bo jesteś kobietą, która po sesji jest zestresowana (widzę po nicku, że studenciara ;) ) i musiała leeeeżeć w wannie, malować paznokcie i mieć maseczkę na twarzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam mu kupić prezent na walentynki, ten krawat śledzik, miałam mu przywieźć jedzenia z domu, ale on na to nie zasługuje, co ja mam faceta prezentami obdarowywać, zwlaszcza, że nic sama od niego nie dostaje? To ja jeżdze do niego wydaje kase na bilety tam i z powrtoem, i jeszcze gratis jedzenie i prezenty? o nie, skończyla się dobroduszna paulina. :/ jadę do niego na weekend, zobaczymy co to będzie, ale ja palcem nie kiwnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie:D w sobote rano lece na zakupy u niego, powiem mu ze jesli chce miec obiad, to ma kupić produkty i ewentualnie pomoge mu zrobić:D masz super pomysly :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu sama przez to przechodziłam. Raz pamiętam, w jakim był szoku, jak wrócił ( bo wcześniej u niego pomieszkiwałam, ale jak zobaczyłam, że wg. niego kobieta ma robić wszytsko w domu, to mi się odechciewało go). Bo wrócił, a tu nieposprzątane, niepozmywane, obiadu brak. A ja w wannie, świeczki, rafaello i moje ulubione papierosy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego Ty jeździsz do niego, a nie odwrotnie? Ja jeżdżę do mojego teraz, jak po mnie przyjedzie. Chyba, że jest chory, to mogę sama jechać, nawet rosół mogę mu wówczas machnąć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm jeżdze do niego, bo mam po drodze do domu, i u niego jest miejsce, a ja mieszkam w akademiku i raz w miesiącu mogę kogoś przenocować. Tylko że on był raz ale w ciągu 4 miesięcy:| dodatkowo w pt i nd pracuje a w soboty poprawia przedmiot z poprzednego roku i siedzi na uczelni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to z tego, co widzę, ma weekend zajęty. Wpadnij na sobotni wieczór, i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat przyszły ma wolny a ja mam jadę w czw do torunia na zaliczenie i będe wracać w pt i zahaczę o niego do nd, bo ma całą nd wolną a w sobotę jest na uczelni tylko do 12 a i tak wracam do domu( mieszkam jeszcze za warszawą):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I żadnych obiadków!:d chyba, że będzie miły Ja tym moim obecnym jestem zachwycona, mimo, że powinny już przejść nam obojgu motylki w brzuchach, bo to niby 1,5 roku ponad już minęło, to ten drań nadal potrafi mnie zaskoczyć - chińszczyzną przy świecach :D Albo popcorn zrobi taki dobry i jakiś ciekawy film wyczaruje. I w ogóle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa eemii
ja mam ten sam problem.Jestesmy razem od roku.Od 3 miesiecy mieszkamy razem.W domu nic nie robi, nie sprzata.U mnie dochodzi jeszcze ze w sumie ja go utrzymuje.Mimo tego ze on pracuje i ma wiecej odemnie.Nie przytula mnie, nie caluje( jedynie podczas seksu).Coraz czesciej mysle o rozstaniu bo jest mi z nim zle.On dla mnie nic nie robi. Najlepiej powiedzial wczoraj odnosnie finansow - ze ma jakies wydatki znow.I nie da mi nic w tym miesiacu na oplaty i jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Ty mu nie daj jedzenia. Co za pasożyt, nie rób z siebie frajerki. Chybabym zabiła faceta śmiechem, jakbym miała go utrzymywać. Inna jest sytuacja, kiedy go niespodziewanie zwolnią, zachoruje lub inne wypadki losowe. Ale utrzymywać faceta, który na dodatek zarabia więcej od Ciebie? Nie rób jaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego ja nie chce mieszkać jeszcze ze swoim, nawet jeśli przeprowadziłabym się do wawy (mam nadzieje ze sie uda) to absolutnie nie z nim. Pieprzowa, trafił Ci się facet, tylko pozazdrościć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie trafił mi się, musiał o mnie walczyć, dlatego docenia to, co ma :) Po prostu mamy podobne zainteresowania - sporty extremalne :) I tak jakoś wyszło. Ja nurkuję w akwalungu, skaczę na bungee, jeżdżę quadami itd, on podobnie :) Ja mogłabym z nim zamieszkać, ale chcę się jeszcze nacieszyć takim czymś, że przyjdą do mnie babeczki, napijemy się wina, obgadamy tyłki wszystkich facetów na świecie i zaśniemy tam, gdzie siedzimy :) A potem mogę. Bo i przytuli, i miłe słówko powie. W sumie nawet nudzić się z nim lubię, bo z nudów, to mnie po plecach głaszcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×