Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nikusiaczek001

Panny Młode 2011 a przygotowania

Polecane posty

Monikucha ojej masz straszną sytuacje, całe szczescie ze nam i moi i rodzice mojego narzeczonego pozostawili wolną rekę :) aaaa i udało się! Zarezerwowaliśmy termin w kościele na godzinę 18 :) teraz to już czuję taki pół roczny spokój :P ehh...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przytulkicia...spokój? podziwiam, chyba że to ironiczne było :P Ja tam bym srała po gatkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> Monikucha współczuję sytuacji z teściową, może poprostu powiedzcie jej ze chcecie decydowac sami i nie poruszajcie tego tematu wiecej (wiem wiem latwo mowic;p ) Ja na szczescie takiego problemu nie mam :) sale, zespol i kamerzyste wybieralismy sami :) i jak wybralismy to powiedzielismy rodzica co :) i nie mieli o to pretensji bo to nasz slub- oni swoj juz mieli :D Ale niestety boje sie ze suknia bedzie problem :( ostatnio pokazalam mamie zdjecie wymarzonej sukni slubnej, a ona mowi ze jej sie taki typ wogole nie podoba itp... ;/ a ja wlasnie zawsze marzylam o sukni w ktorej dól jest "gnieciony" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przytulkicia super! Ja jeszcze poczekam te 3 miesiące i zjawie się u księdza :) Już nie mogę się doczekac gdy to wszystko będzie już takie 'pewne' hihi ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam pytanie do tych dziewczyn które były już u księdza - powiedzcie mi jak wyglądała wasza rozmowa? Czy ksiądz zadawał jakieś "trudne" pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam wstępnie u ksiedza, i kazał nam przyjśc we wrześniu. Jedyne pytanie jakie zadał to: rozmawiacie ze sobą? :P jak odpowiedzieliśmy że tak, to powiedział żebyśmy rozmawiali jeszcze więcej i nie mieli przed sobą żadnych tajemnic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ja powiem szczerze, że boję się że ksiądz zada pytanie o chodzenie do kościoła - ja chodzę co niedzielę, a narzeczony tylko od święta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihi my sie zapisywalismy u ksiedza ktory mnie uczyl... wiec jak mnie zobaczyl to zapytal tylko " no no ula... ktos z toba wytrzyma cale zycie?? " i zaczal sie smiac.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mila7 srac po gaciach to będe za pół roku :D teraz nie mam nic do załatwienia to mam spokoj :P a nas w sumie o nic ksiądz nie pytał, tylko kazał przyjechać 3 miesiące przed slubem zacząc papierki załatwiać. nikusiaczek001 jak mozesz to idz lepiej teraz bo mozesz najlepszej godziny nie mieć. My na swój dzień mieliśmy duzy wybor, ale przed nami była para na 1 października i została jedna godzina wiec nie mieli wyboru:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Oczywiście w każdym kościele jest inaczej, ale ja bym nie zwlekała do ostatniej chwili. W naszym kościele oficjalna księga zapisów otwierana jest na przełomie czerwca i lipca, ale wcześniej jest już taka nieoficjalna wstępna lista i gdybym czekała do tego lipca to już by chyba ani jedna godzina nie została. Jak się zapisywaliśmy w kwietniu to juz i tak byl niewielki wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama już nie wiem, bo został nam już dokładnie ROK do ślubu :) W końcu dziś jest 3 września :))))))) Może pójdziemy jakoś w przyszłym miesiącu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem :D:D aaa w ogole :D kuzynka z ktora sie rok nie widzialam spadla mi dzis z nieba i mowi ze ta moja sala weselna nie jest taka cacy i w ogole... zebym sobie lepiej zrobila na straznicy... ze drogo maja ale super i przede wszystkim co dla mnie wazne wieksza sala... a na tym mi zalezy.... ta straznica jest obok tej mojej sali zarezerwowanej... ale co gorsze dzis mi przyszly zaproszenia :P:P i co ?? bede jeszcze raz zamawiac jakbysmy np zmienili ?? no coz... troszke mnie podkusila i jak tylko zdobede numer to tam zadzwonie...podobno odnowione na cacy itp klima, chlodnie nowe naczynia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie dlatego ja wstrzymuje się jeszcze z zaproszeniami mimo ze już chyba nic sie u mnie nie zmieni :P A tak szczerze to skoro tamta sala jest duzo lepsza, ładniejsza i ma klime a ta aktualna nie to chyba tez bym sie nad tym głęboko zastanowiła. Pamietaj ze jeśli gościom bedzie za gorąco i za ciasno to nie będa sie dobrze bawic tylko wietrzyć przed salą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie teraz klimatyzacja to podstawa, oczywiście jeżeli wesele jest w sezonie letnim :) Głównie dlatego zdecydowałam się na wrzesień, nie za zimno nie za ciepło ale to różnie może być :) Ja również wstrzymuje się z zaproszeniami do maksimum, postanowiłam, że będę kupowała w marcu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewuszki :) bylam na weselu u kolezanki i stwierdzilam ze nie dam rady. Generalnie naleze do osob baaaardzo szybko wzruszajacych sie, wystarczy ze wyobraze sobie jakas przykrą sytuacje, a juz zaczynam ryczec jak bóbr. Teraz w tym kościele, kiedy koleżanka składała przysięgę a ja stałam z P. u boku błam po prostu przerażona, jeszcze P.stwierdził że jak bedę ryczeć na naszym ślubie to pójdę do domu :P I teraz cały czas myślę o tym jak w takiej sytuacji zapanować nad emocjami, przecież nie bedę lecieć na środkach uspokajających. A i byliśmy u doradcy :) ślub nie jest teraz konieczny, mozemy spokojnie wziac kredyt bez tego:) Od dzis szukamy mieszkania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie do dziewczyn, których wesele sponsorują rodzice... jak ustaliliście podział kosztów? wszystko po połowie, czy są rzeczy za które płacą tylko rodzice pana młodego albo wasi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U Nas jest wszystko na 4 :) Jak np zaliczka na sale wynosiła 1200 zł to moi rodzice, ja, rodzice narzeczonego i narzeczony - każdy dawał po 300 zł. I pewnie tak będzie ze wszystkim. No oczywiście pomijając ubiór bo to zakupujemy już we własnym zakresie. Sukienkę, buty, welon, fryzjera itd. opłacam z własnych pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a np. wodka? kamerzysta? fotograf? no i wiadomo, że sala bedzie kosztowac duzo wiecej...wtedy tez na 4?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje kochane u nas jest tak jak tradycja wskazuje. Pani młoda płaci za sale, pan młody za wódkę, orkiestrę, kościół, obrączki... Nie da się ukryc, że rodzice Pani Młodej wychodzą na tym gorzej ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikusiaczek, a to mnie zaskoczyłaś...bo u mnie nie ma czegoś takiego, że Panna młoda płaci za sale. U nas wszystkie koszty dzieli się po połowie...Pan młody sam płaci za obrączki i za bukiet Panny młodej. Oczywiście jeszcze sobie musi kupić garniaczka, a Panna młoda sama kupuje sobie kiecke itd. Ale jestem zaskoczona z tą salą, gdyby np. było tak że od dziewczyny jest 40 osob a od chlopaka 100 osob z rodziny...to co wtedy ona (mam w domysle rodzicow) tez placi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoursweet666
Polecam skład Taxi www. muzycznecentrum.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mila7 dokładnie tak jest :) Niektórzy robią już tak, że dzielą się kosztami po połowie, ale moi rodzice powiedzieli od razu, że robimy tak jak już zostało przyjęte :) Zresztą mi np wesele wyprawiają rodzice, natomiast mój M. sam za wszystko sobie płaci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale wiesz, wtedy przy takiej roznicy liczby gosci to jest bardzo duza roznica cenowa....bo wyjdzie ze jedna strona zapłaci 2 razy więcej, a poza tym bedzie płacić za gości których nie zna. Wiec rownie dobrze rodzice Pana młodego mogą sobie zaprosić 200 osób, a co! Przeciez nie oni za to płacą...oczywiscie to juz bardzo drastyczny przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my sobie sami placimy wszystko a co nam braknie to moi rodzice nam pozycza... wiadomo ze cos nam tam dadza ale to jako prezent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no u nas jest tak, że rodzice dają nam pieniazki w sumie jako prezent...mozemy je przeznaczyc albo na mieszkanie albo na wesele. Na mieszkanie mamy, dlatego podjelismy decyzje o weselu (moco sugerowana jednak przez rodzicow) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz nie mialabym serca brac prezent, biorac pod uwage koszt wesela...choc upieraja sie ze nam umebluja mieszkanie i walcze teraz zeby im to wyperswadowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×