Żałuję że Cię znałam!

hmm.... zostawił mnie po raz trzeci już:( Znowu nie potrafię się z tego otrząsnąć... Kocham Go ponad wszystko i wiem że mu też zależy ale nic z tego. Stwierdził że zasługuję na kogoś kto da mi szczęście, kto będzie mnie kochał i szanował. A dla mnie szczęściem był On! I najgorsze jest to że jak się już trochę pozbieram to On wtedy wraca. Ile jeszcze razy będę to przechodzić na nowo?? Nie wyobrażam sobie życia bez Niego. Jak mam się z tego otrząsnąć?? Jak o Nim zapomnieć?? Jak udało się Wam przeżyć coś podobnego??

bla bla bla zalugujesz-jasne stary chwyt facetow:-p pewnie znalazla na krotko inna...i ty go tak za kazdym razem przyjmujesz?no to gratuluje-bedzie tak robil w nieskonczonosc:)chyba ze porzadnie go raz olejesz:-P

Ile jeszcze razy będę to przechodzić na nowo?? " Tyle razy ile razy na nowo zaufasz temu samemu kolesiowi który 3 razy cie wystawił do wiatru ...

Nie ma to jak być "zanadrzem"...

coz jestes masochistka.Widocznie by zyc, potrzebujesz cierpienia. Jak nie potrafisz radykalnie ukrocic kontaktow, to bedziesz po stokroc cierpiala az w koncu z nerw wychodujesz sobie np.cukrzyce.A on i tak kopnie Cie ostatecznie w pupe.Asertywnosc i realna ocena sytuacji sie klania.I tego Ci zycze -glownie bys powiedziala temu panu-STOP.

jasne.. mnie 3 dni temu facet rzucił po 4 latach bycia razem - juz nawet mieszkalismy - do momentu rozstania tez myslałam ze był moim swiatem ale zaczynam sie budzic z tego snu ... po porstu ten twoj nie wie czego chce.. bawi sie tobą a tak sie nie zachowuje osoba ktora kocha ... proste ... daj sobie z nim spokój, nie takie problemy maja ludzie ... i to wcale nie jest koniec swiata tylko szok... poradzisz sobie

no to żałujesz ,ze go znałas czy jak sama piszesz cyt."Nie wyobrażam sobie życia bez Niego. " hmm

no to żałujesz ,ze go znałas czy jak sama piszesz cyt."Nie wyobrażam sobie życia bez Niego. " hmm" bo to pewnie topik z serii "wyżal sie , bedzie ci lepiej " :P

regres to całkiem możliwe, ze ten topik ma miec tylko i wyłącznie działanie terapeutyczne- dlatego juz nie będę doszukiwac się sensu i logiki..;):) choć swoją droga obawiam się,że samo pisanie skutecznej terapii nie przyniesie..bynajmniej nie na tym forum.. a może droga zagubiona autorko zjarzyj tu..: http://theppd.org/index.php?ePsycholog&gclid=COvUp-a75Z8CFcGAzAodUyXqrw

na zmiane dlubiac w nosie.