Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MAŁA CZANA

dlaczego bardzo tęsknie za byłym...

Polecane posty

Gość MAŁA CZANA

Wszystko zaczęło się i skończyło 8 lat temu. Byłam w związku z cudownym chłopakiem , ale zdradziłam go z innym... mój chłopak wybaczył mi zdradę ale okazało się że owocem zdrady jest dziecko i zdecydowałam że spróbóje życia z ojcem dziecka. Mój chłopak powiedział że mnie kocha i że wychowa to dziecko jak swoje, ale ja nie mogłam obarczyć go taką odpowiedzialnością....... Od 8 lat jestem w związku z ojcem dziecka, jednak czuje że nadal kocham byłego i wiem że jest teraz sam i w głębi duszy też mnie kocha :( . Ostatnio zaczęliśmy z obecnym partnerem planować ślub, i niedługo potem okazało się że mój pszyszły mąż mnie zdradza z koleżanką z pracy... Ja przez te wszystkie lata nie zapomniałam o byłym, wydaje mi sie że nadal go kocham. Piszemy czasem do siebie miło i serdecznie, jak starzy znajomi, ale on niechętnie reaguje na propozycje spotkania ze mną , pewnie boi się że go znowu zranie. Dlatego nie wiem co mam robić , czy wziąć ślub z obecnym partnerem którego też daże uczuciem i dalej wychowywać naszą córkę , czy spróbować wrócić do byłego ale jak mu to powiedzieć żę go kocham i że często o nim myśle i śni mi się. Boję się że popełnię błąd i tkwię w wyobrtażeniu o idealnym związku... POMOCY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba sama sobie
odpowiedziałaś na pytanie... Łatwo jest tęsknić za czymś niespełnionym, bo w naszej wyobraźni może być idealne, romantyczne, piękne i bezproblemowe. Myślę, że mimo wszystko warto wrócić na ziemię... na której ideałów nie ma;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wracaj do bylego ogarnij sie wracanie do bylego - okreslam jako plywanie w bagnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr Marko Dobrzansky
zycie jest za krotkie zeby marnowac je na myslenie co by bylo gdyby "Idź za głosem serca a wszystko będzie dobrze"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ide za glosem mojego portfela i wychodze za maz za mojego niemieckiego przyjaciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b vbvfg
tez tesknie za moim eks... tez minelo pare lat. tez wczesniej go zostawilam w nieladny sposob... I TEZ TAK JAK TY NIE WIEM CO DALEJ- CIAGLE MAM WRAZENIE ZE COS TRACE NIE BADAC Z NIM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAŁA CZANA
....ale z były rozumieliśmy się bez słów, nie musiałam nic mówić a on wszystko już wiedział to bardzo mądry facet obdażony ogromną intuicją... lekarz. Mój obecny partner to zupełne przeciwieństwo byłego: egoistyczny twardy wymagający, pomógł mi skończyć studia... jest dyrektorem w dużej firmie. Były chłopak ma jednak jedną wadę- był dla mnie za dobry, mój obecny też niue jest złym facetem jednak przy nim czuje że się duszę , że ciągle coś udaję żeby go zadowolić. ślub we wrześniu a ja nawet nie myśle o sukni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje Ci dla mnie nie jest wazna dobroc oraz ugodowosc w zwiazku dla mnie wazna jest wysoka decyzyjnosc, logika oraz dojrzalosc mezczyzny na mnie nie robi wrazenia - tytul - ze ma dr albo jest dyr finansowym. Po co mam udawac orgazm. Dla pieniedzy? Ja zwiaze sie z dojrzalym mezczyzna - ktory potrafi mi we wszystkich sferach dogodzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli darzysz również obecnego partnera uczuciem, jeśli jesteś z nim i planujesz ślub pomimo jego zdrady, a tamtego pomimo miłości zdradziłaś to wszystko świadczy o tym, że Twoje uczucia są niepewne w żadną w ogóle stronę. Jesli to takie pogmatwane i niejasne to uważam, że nie masz podstaw niszczyć życia swojej córce, ale ślubu też bym na Twoim miejscu nie brała, bo to też nie w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAŁA CZANA
mojego byłego zdradziłam z obecnym dlatego że byłam bardzo młoda- 19 lat, i bałam się że za bardzo go kocham bo byłam po nieudanym toksycznym związku z innym facetem. i kiedyś po zakrapianej imprezie na którą poszłam sama- mój chłopak studiował i miał egzaminy, przespałam się z kolegą. On po nocy spędzonmej razem nie dawał mi spokoju ale ja olewałam go bo wtedy zrozumiałam że kocham właśnie mojego chłopaka i kiedy wszystko było już ok okazało się że jestem w ciąży. Wiedziałam że to dziecko ze zdrady ponieważ wtedy nie zabezpieczyliśmy się , a z chłopakiem zawsze używałam prezerwatyw. i się nie myliłam. Bałam się zostać sama z dzieckiem i ponieważ mam dosyć konserwatywne poglądy, obarczać dzieckiem tak wspaniałego człowieka, i co na to rodzina... i chciałam dać sznse mężczyźnie który tak o mnie walczył, a teraz miałam powód i chociaż pokochałam go dopiero jakiś czs po urodzeniu naszej córki to nigdy to nie było prawdziwe namiętne uczucie. Kiedy mój obecny partner zaczą mnie zdradzać, czułam że coś jest nie tak i szukałam kogoś kto mnie zrozumie i nawiązałam kontakt z byłym. Kiedy odkryłam zdradę postanowiłam wybaczyć mojemu mężczyźnie dlatego że zrozumiałam że go kmocham i żę nie wyobrażam sobie zycia bez niego. Jednak ciężar zdrady został . Mogę przebaczyć , zaufać ale nigdy tego nie zapomnę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oby jak najmniej
kobiet takich jak High Hills... zero kobiecości, wyrachowanie i suczyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoneczko, nie musisz nic tłumaczyc. Rozumiem, bo tak to właśnie w zyciu bywa. Jednak myślę tak jak powyzej napisałam. Musisz sobie dać dużo czasu, bo Twoje emocje nie są czytelne i klarowne dla Ciebie samej. Teraz masz córkę i to jest Twoje pole do popisu. Nie powinnas była nawiazywać kontaktu z byłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja inaczej uważammmm
nie współczuje ci szmato :), zdradziłaś więc powinnaś być nieszczęśliwa przez reszte życia. Taka karma... Zasłużyłaś na to dziwko, sama najchętniej przywaliłabym w mordę takiej szmacie... Sorry za język, ale trudno panować nad emocjami gdy się czyta takie bzdury. On cierpiał, zostaw go w spokoju... i daj mu żyć,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAŁA CZANA
Tak tak, macie racje, ale gdy mając 17 lat związałam się z facetem który był nieodpowiedni, zdradzał mnie , oszukiwał, ale ja chciałam z nim być nawet bił mnie gdy był zazdrosny... gdy poszłam na studia i poznałam tak wspaniałego faceta uważałam że to nie jest możliwe, że nie zasługuje na tak wspaniałego mądrego faceta broniłam się pzred uczuciem .. przez pierwsze 3 mieiące naszej znajomości olewałam go a on pisał, dzwonił przychodził... może tak lubiał... a potem zobaczyłam w nim wspaniałego faceta , ale się bałam mówiłam sobie że nie zwiąże sie z nikim... że teraz są ważne studia i tylko studia a nie faceci... gdy okazało się ze spotkałam bratnią duszę było już za póżno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiiiik
Moja historia jest troszkę podobna. Od najmlodszych lat bylam osoba wstydliwa, wstydzilam sie chlopcow, a tym bardziej relacji z nimi. Z wiekiem poczułam, ze chcialabym miec kogos wlasnie takiego przy ktorym czulabym sie beztrosko i swobodnie-przyjaciela z ktorym moglabym o wszystkim pogadac, przytulic sie, a z czasem cos wiecej. Pewnego dnia zauwazylam Go. Pracowal tam gdzie chodzilam na silownie. Nie wiedzialam o nim nic, ale po jakims czasie zaprosil mnie do znajomych na pewnym portalu internetowym, ucieszylam sie. Rozmawialismy, ale nie czesto. Po jakims czasie spotkalismy sie pierwszy raz, bylo super. ZAKOCHALAM sie w nim, ale nigdy mu tego nie powiedzialam...Chcialam cos wiecej, oczekiwlalam od niego milosc, po prostu chcialam aby byl tylko moj... ale on powiedzial, ze nie chce miec narazie dziewczyny. Wiec czekalam, czekalam, a on odzywal sie co 3-4 miesiace, nie chcialam nalegac...Poczulam, ze nie jestem dziewczynak, ktora go interesuje, chodz tak wcale nie twierdzil. Poznalam innego (obecnego meza) Zakochalam sie na nowo, pierwsze spotkanie, spacery, wycieczki...po jakims czasie pierwszy raz. Bylo jak w bajce, myslalam, ze to jest ta wlasnie PIERWSZA MILOSC(dzis wiem, ze sie mylilam). Bedec z obecnym mezem odezwal sie ON-chlopak ktorego poznalam wlasnie tam gdzie chodzilam na silownie. Zadzwonil do mnie i powiedzial, ze chce sie spotkac, wiec sie spotkalam. Rozmawialismy jak najlepsi przyjaciele, nie chcialam aby ten wieczor sie skonczyl, zapytalam go w prost czy chce byc ze mna, odpowiedzial, ze nie wie...wrocilam do domu, usunelam wlasnie ten portal internetowy na ktorym pisalismy i wiecej z nim nie rozmawial. Pisal do mnie potem jeszcze czemu mu nie odpisuje, nic nie odpisalam. Dzis jestem mezatka, mam wspanaiale dziecko, lecz z mezem mi sie nie uklada, ciagle sie klocimy, nie mam w nim oparcia, w niczym mi nie pomaga, ciagle mnie krytykuje,a ja sie staram jak moge, wszystko robie. Czuje, ze przestaje mi zalezec na nim przez to jego zachowanie, przez to tez caly czas rozmyslam wlasnie o tym chlopaku, sni mi sie w nocy, nie wiem sama co mam robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×