Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qwertyuioplk

CO ZA DUPEK!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość qwertyuioplk

Muszę to gdzieś napisać aż mnie nosi. Napisałam kiedyś post o tym, że chłopak po 2 latach związku powiedział mi że tylko wydawało mu się że mnie kocha a tak naprawdę wciąż kocha byłą. Było to może z 2 tygodnie temu. Nie widziłam go od tego czasu... dziś wpadł z kwiatkami... tym razem znów mu się wydawało że kocha byłą, tym razem kocha mnie! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci sa nienormalni... jakies chore psychiczne jełopy, ktorzy ciagne "nie sa gotowi" albo nie czuja sie "dojzali emocjonalnie"! pff!!!!!!!! bujdy! Ja swojego znam od 15 lat, poznalismy sie jeszcze jako dzieci.. pozniej spedzalismy razem każde wakacje, przyjażnilismy sie, w czasie reszty roku jakos zawsze przypadkiem nasze drogi sie krzyzowały.. ;P podczas pewnych wakacji stwierdzilismy,ze to własnie to i ze dłużej nie mozemy byc bez siebie.. od tamtej pory wszytsko układa ło sie idealnie i naturalnie jakby wszystko to co robimy było gdzies zapisane.. bylismy oboje szaleni i spragnieni życią.. myslałam,ze bedziemy tak razme szli przez zycie.. nie chodzi o jakies wieczne imprezy ale o lekka nutę szalenstwa, za ktora tak przepadam zarowno ja jak i on (lub przepadał).. ale od pewnego czasu on bardzo sie zmienił. Zauroczył go... kosciół. Kocham go do szaleństwa, nie wyobrazam sobie zycia bez niego.. przez tyle lat był nie tylko moja miłoscia ale takze moim przyjacielem.. z nikim nie jest mi tak dobrze jak z nim, nikt nie zna mnie tak jak on.. wiem,ze zawsze miał problem z popadaniem ze skrajnosci w skrajnosc, zreszta zawsze pociagały go osoby lub pomysły zabarwione ogromną nutą charyzmy, ale nie wiem czy to przezyje.. Otoz miłosc mojego zycia, nagle zmieniła swoj swiat o 180 stopni.. Oznajmiła mi ze nie wie czy moze dalej ze mna byc bo.. chce zostac ksiedzem. ale nadal spedzamy razem czas, odwiedzam jego rodzicow, ktorzy traktuja mnie jak synowa a on zapenia ze mnie kocha i nie widac w tym fałszu.. na walentynki dostałąm od niego pierscionek z wiadomą aluzją.. Ale dzisiaj kiedy zainicjowałam , moj ukochany, odepchnal mnie i stanowczo powedział ze nie bedzie sie ze mna kochał bo jest wielki post a on zwiazał teraz swoje zycie z Bogiem i jezeli ja nie potrafie usznowac "jego" religii to nie moja wina i ze jestem wyjatkowa egoistka niszczac jego swiat... nie wytrzymuje juz tego ale naprawde nie moge bez niego zyć.. jest dla mnie jak tlen. naprawde.. pomozcie mii, błagam.. nie wiem co mam robic..staram sie smiac z tego wszystkiego ale moja przyjaciólka mowi,ze moj facet ma rozdwojenie jazni i mam poszukac nowego.. tylko ze to jets moj pierwszy i jedyny facet.. i nadal go kocham.. uwielbiam patrzec jak spi..uwozi mnie sam jego zapach.. a poza ty NAPRAWDE go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuioplk
ja aż zaniemówiłam, spodziewałam się no każdego za tymi drzwiami, ale nie jego. Wypowiedział tą swoją formułkę, chłopak lubi słowo "wydawało" ;) Ja się tylko uśmiechnęłam i powiedziałam, że ma sobie iść. Mogłam go poszczuć psem albo pierdolnąć (sory za słowo) patelnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×