pokłóciłam sie z facetem a poszło nam o to, ze ide na urodziny zamiast sie spotk

a poszło nam o to, że zamiast sie z nim zobaczyć ide na urodziny do kolezanki (babska impreza), a on sie zdenerwował, że tak go potraktowałam, że odstawiłam go na bok bo wole koleżanki... ech nie wiem co mam o tym myśleć :o nie wezme go bo żadna laska nie idzie z facetem,nie odowłam tej imprezy bo mój facet ich nie lubi nawet nie wypije z nim raz na ruski rok alko, ani nie potańcze - bo on nie lubi. nudze sie z nim ;/ on sie do tego stopnia na mnie wkurzył, że chce zerwać... mamy możliwość widywania sie tylko w weekendy. jeden go zbawi? przecież wcześniej nie zdarzały się takie sytuacje :o

jak zerwiesz powiesz do widzenia to przemysli sobie i mu przejdzie mi tu zalatuje szantażem emocjonalnym

nobo to jest szantaż emocjonalny! on zawsze tak robi jak coś nie idzie po jego myśl - wchodzi mi na psyche i myśli, że jest ok... robi z siebie ofiare losu... już taką historie przechodziliśmy - zerwałam z nim, błagał o powrót, z łazmi w oczach, na kolanach. wróciłam ale było dobrze przez miesiąc a teraz wszystko na nowo :o

upp

No to zajebiście świętujesz urodziny! Nie z facetem, tylko z koleżankami. Też bym się wkurwił.