Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Twój Skarbek

Najpiękniejsza piosenka o życiu i miłości...

Polecane posty

Gość Twój Skarbek

Bajm "Krótka istoria" 1. To taka krótka historia,mogłam napisać jej - kolejną część. w jego czułych ramionach,szybko przychodził sen. nie wierzyłam,kiedy mówił,że kocha mnie . myślałam - zgubi mnie w tłumie,zdradzi z Tobą, lub z nią - za jakiś czas. żadna z Was nie zrozumie,jaki poczułam strach. bałam się miłości,którą on chciał mi dać. powiedziałam coś głupiego i .....nie potrafię Ci zaufac - wybacz ref. Jak mogłam tak powiedzieć mu.? gdyby tylko teraz wiedział jak,jest mi źle. jak mogłam nie zatrzymać słów.? i pozwolić tak po prostu by - odejść mógł. Macie racje - ze mną chyba jest coś nie tak. 2. Moja codzienność mnie zmienia - sama nie wiem już,czy potrafię żyć. ukrywam w sobie marzenia - dobrze wiedząc,że żadne z nich beze mnie nigdy nie spełni się. ref. Jak mogłam tak powiedzieć mu.? Gdyby tylko teraz wiedział jak,jest mi źle. jak mogłam nie zatrzymać słów.? i pozwolić tak po prostu by - odejść mógł. Teraz kiedy jestem z Wami tu, czuję siłę swoich słów. może los da mi szansę znów. ref. Jak mogłam tak powiedzieć mu.? Gdyby tylko teraz wiedział jak, jest mi źle. jak mogłam nie zatrzymać słów.? i pozwolić tak po prostu by - odejść mógł. Jak mogłam tak powiedzieć mu.? Gdyby tylko teraz wiedział jak, jest mi źle Jak mogłam tak powiedzieć mu.? i pozwolić tak po prostu by - odejść mógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twój Skarbek
Chciałem napisać NAJPRAWDZIWSZA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej smutna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolcia27
Czasem to co jest proste sami nie potrzebnie komlikujemy. Ehh życie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twój Skarbek
Tak Margociu, zycie jest proste sami je sobie komplikujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolcia27
Niemen "Jednego serca" Jednego serca! tak mało! tak mało, Jednego serca trzeba mi na ziemi! Co by przy mojem miłością zadrżało: A byłbym cichym pomiędzy cichemi... Jednych ust trzeba! skąd bym wieczność całą Pił napój szczęścia ustami mojemi, I oczu dwoje, gdzie bym patrzał śmiało, Widząc się świętym pomiędzy świętemi. Jednego serca i rąk białych dwoje! Co by mi oczy zasłoniły moje, Bym zasnął słodko, marząc o aniele, Który mnie niesie w objęciach do nieba... Jednego serca! tak mało mi trzeba, A jednak widzę, że żądam za wiele!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolcia27
Niestety chory egoizm potrafi wszystko zniszczyć. Istnieją osoby, dla których rodzina nic nie znaczy. Żałuję, że nie jest to moja wybujała wyobraźnia, bo z nią bym sobie poradziła. Gdy brak uczucia, nie ma o co walczyć, bo to walka z wiatrakami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twój Skarbek
A ja myślę, ze czasmi wyobraźnia, wybujała wyobrźnia potrafi wszystko popsuć, a ską d tak dużo mówi się o chorej zazdrości, przeciez ona bierze sie z naszej wyobraźni :) Myślimy co tez on, ona może robic i co dalej sie dzieje, koło się nakręca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolcia27
Z wiekiem nauczyłam się okiełznywać wyobraźnię zostawiam ją sobie dla przyjemności stworzenia czegoś. Na codzień staram się myśleć racjonalnie. W związku nie musiałam używać wyobraźni, bo wszystko było mi powiedziane wprost, z satysfakcją, szczerze w oczy. Było, minęło i nie ma do czego wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nigdy nie zrozumiem
Dobrze sie pan czuje? To swietnie, wlasnie widze - jasny wzrok, rowny krok jak w marszu. A ja jestem, prosze pana, na zakrecie. Moje prawo to jest panskie lewo. Pan widzi: krzeslo, lawke, stol, a ja - rozdarte drzewo. Bo ja jestem, prosze pana, na zakrecie. Ode mnie widac niebo przekrzywione. Pan dzieli kazda zime, kazdy swit na pol. Pan kocha swoja zone. Pora wracac, bo papieros zgasnie. Niedlugo, prosze pana, bedzie rano. Zona czeka, pewnie wcale dzis nie zasnie. A robotnicy wstana. A ja jestem, prosze pana, na zakrecie. Migaja swiatla rozmaitych mozliwosci. Pan mowi: basta, pauza, pat. I pan mi nie zazdrosci. Lepiej chodzmy, bo papieros zgasnie. Niedlugo, pan to czuje, bedzie rano. Ona czeka, wcale dzis nie zasnie. A robotnicy wstana. A ja jestem, prosze pana, na zakrecie. Choc gdybym chciala - bym sie urzadzila. Juz widze: pieska, bieska, stol. Wystarczy, zebym byla mila. Pan byl takze, prosze pana, na zakrecie. Dzis pan dostrzega, prosze pana, te realia. I pan haruje, prosze pana, jak ten wol. A moje zycie sie kolebie niczym balia. Pora wracac, juz spiewaja zieby. Niedlugo, prosze pana, bedzie rano. Isc do domu, przetrzec oczy, umyc zeby. Nim robotnicy wstana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolcia27
Wspólne bycie serc Nas dwoje Nastroje W bicie serc Na cztery się zmienia Szukam cię Liczę sny Boję się Ukrytego we śnie Westchnienia Nstroje Nie moje Wilgotne, samotne Wejdziesz w nie Wzrokiem nie tłumacz się Mrokiem Obawy liryczne Usta spierzchnięte, magiczne Nie pytaj Wiesz przecież, że Czekam Wspólne bycie serc Nas dwoje Nastroje W bicie serc Na cztery się zmienia Szukam cię Liczę sny Boję się Ukrytego we śnie Westchnienia Pijaństwa zbyteczne Widzenie poprzeczne Pulsują żyły Jakgdyby tańczyły Kłopoty bez miary Oczy zamglone wierszami Nie pytaj Wiesz przecież, że Czekam Wspólne bycie serc Nas dwoje Nastroje W bicie serc Na cztery się zmienia Szukam cię Liczę sny Boję się Braku twego cienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brell
Nie opuszczaj mnie Każda moja łza Szepcze, że co złe Się zapomnieć da Zapomnijmy ten Utracony czas Co oddalał nas Co zabijał nas I pytania złe I natrętne tak Jak, dlaczego, jak Zapomnijmy je Nie opuszczaj mnie Ja deszczowym dniem Ci przyniosę z ziem Gdzie nie pada deszcz Pereł deszczu sznur Jeśli umrę z chmur Spłynie do twych rąk Światła złoty krąg I to będę ja W świecie ziemskich spraw Miłowanie me Będzie pierwszym z praw Królem stanę się A królową ty Nie opuszczaj mnie Nie opuszczaj mnie Ja wymyślę ci słowa Których sens pojmiesz tylko ty Z nich ułożę baśń Jak się serca dwa pokochały Na przekór ludziom złym Z nich ułożę baśń O tym królu co Umarł z żalu bo Nie mógł kochać cię Nie opuszczaj mnie Przecież zdarza się Że największy żar Ciska wulkan co Niby dawno zmarł Pól spalonych skraj Więcej zrodzi zbóż Niż zielony maj W czas wiosennych burz Gdy księżyca cierń Lśni na nieba tle A z czerwienią czerń Nie chcą złączyć się Nie opuszczaj mnie Nie opuszczaj mnie Już nie będzie łez Już nie będzie słów Dobrze jest jak jest Tylko taki kąt Mały kąt mi wskaż Gdzie twój słychać śmiech Widać twoją twarz Chcę gdy złoty krąg słońca wzejdzie Być co dnia Cieniem twoich rąk Cieniem twego psa Nie opuszczaj mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość List do Krzyśka
Dzisiaj właśnie przyszedł twój list Po kilku latach przypomniałeś sobie O tym jak wybiegaliśmy w dni Od naiwnych marzeń kolorowych Pytasz czy pamiętam pewien koktail bar Czy jeszcze piszę piosenki ... Ty tam teraz obrastasz w szmal I śmiejesz się z marzeń jak z dzieci Cóż mam pisać o tym jak tu jest Niewiele się zmieniło Oprócz ławki w lesie gdzie toastów nikt Z wyjątkiem wiatru nie wznosi Ty tam teraz obrastasz w szmal W West Wirginia gdzieś na farmie Wiem, że prawie wszystko masz Brakuje ci jednak marzeń ... A ja siedzę tu jakoś zawieszony w niebycie Przyśpiewując pijakom zarabiam na życie Twoja Agni ma już syna I niedługo otrzyma mieszkanie Nie wiem po co ci ją przypominam Przecież tam masz jakąś Juliet Latem wyjadę w Bieszczady I będę popijał piwo Często myślę jak to życie Dziwnie nam się ułożyło Twój syn na imię ma Krzysztof I chciałby grać na gitarze Nie wiem czemu Ci to piszę Chyba nie wyrosłem z marzeń Ty tam teraz obrastasz w szmal Agni właśnie robi mi śniadanie Potem z Krzysiem będę w łapki grał A ty siedzisz gdzieś na farmie ... Siedzę tu jakoś i z głodu nie ginę Przyśpiewując pijakom utrzymuję rodzinę Nasze miejsca już puste bądź zabetonowane Wiatr zanosi się śmiechem z naszych naiwnych marzeń Bo ja siedzę tu jakoś zawieszony w niebycie Przyśpiewując pijakom zarabiam na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolcia27
Dla tego, który od zawsze jest w moim sercu :) A może byśmy tak, najmilszy, wpadli na dzień do Tomaszowa? Może tam jeszcze zmierzchem złotym ta sama cisza trwa wrześniowa... W tym białym domu, w tym pokoju, gdzie cudze meble postawiono, Musimy skończyć naszą dawną rozmowę, smutnie nie skończoną. Więc może byśmy tak, najmilszy, wpadli na dzień do Tomaszowa? Może tam jeszcze zmierzchem złotym ta sama cisza trwa wrześniowa... Jeszcze mi tylko z oczu jasnych spływa do warg kropelka słona, A ty mi nic nie odpowiadasz i jesz zielone winogrona. Ten biały dom, ten pokój martwy, do dziś się dziwi, nie rozumie... Wstawili ludzie cudze meble i wychodzili stąd w zadumie. A przecież wszystko tam zostało, nawet ta cisza trwa wrześniowa, Więc może byśmy tak, najmilszy, wpadli na dzień do Tomaszowa? Jeszcze ci wciąż spojrzeniem śpiewam: du holde Kunst...- i serce pęka, I muszę jechać... więc mnie żegnasz, lecz nie drży w dłoni mej twa ręka. I wyjechałam, zostawiłam, jak sen urwała się rozmowa, Błogosławiłam, przeklinałam: du holde Kunst! Więc tak? Bez słowa? A może byśmy tak, najmilszy, wpadli na dzień do Tomaszowa? Może tam jeszcze zmierzchem złotym ta sama cisza trwa wrześniowa... Jeszcze mi tylko z oczu jasnych spływa do warg kropelka słona, A ty mi nic nie odpowiadasz i jesz zielone winogrona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32
"Do kołyski..." Dżem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×