zostałam zaproszona na wesele i ona chce żebym zamiast prezentu dała pieniądze

do koperty... Jest to kurde dla mnie problem bo wylądowałam na bezrobociu i kasy nie mam, mogę dać jej jedynie do koperty 120 lub 150 złoty. Ona wie, że jestem bezrobotna ale zależy jej żebym była na jej weselu, to jest fajna dziewczyna, chcę dotrzymać słowa ale z tego co się dowiedziałam to 150 zł do koperty na wesele to śmiesznie mało a muszę kupic sobie jeszcze sukienkę i buty:O Poradźcie coś zeby sumienie mnie nei zeżarło:O

daj tyle na ile cię stać i koniec...

dobra dzieki, oni nie robią gigantycznej biby ale przynajmiej coś się zwróci

a ile powinno sie niby dawac? 150 smiesznie malo to ile nie jest smiesznie malo? a ile dac od pary?

dlaczego śmiesznie mało ? jako koleżanka tyle w zupełności wystarczy ja sama w tym roku idę na 6 wesel i co ja mam powiedzieć :O

Eee, nam znajomi w naszym wieku co poniektórzy dali 100 czy 150 zł., jeden z najbliższych gości nie dał nic bo nie miał- a też musiał się ubrać na to wesele jeszcze. Za to później bardzo, bardzo nam pomógł. Są ważniejsze rzeczy niż kasa. Dobra koleżanka Cię nie zjedzie za to, uwierz :) Mamy czasy jakie mamy, łatwo mówić że zawsze można trochę odłożyć, ale jak ktoś ma pensję minimalną z której 70% idzie na opłaty albo nawet zasiłku dla bezrobotnych nie ma to nie ma z czego odłożyć. Na ślubnym czasem pojawiały się głupie głosy: "nie stać Cię to nie idź, młodzi liczą na to że im się zwróci". Wcale tak nie jest, według mnie to jeśli młodych nie stać na podejmowanie gości to nie powinni ich zapraszać. Mój ojciec chrzestny nie pojawił się nawet na ślubie, o weselu nie mówiąc, bo twierdził że nie ma na prezent, nie rozumiał argumentów że nie na tym mi zależy, nawet życzeń nam nie złożył- przykre to było.

a ja bede świadkową na ślubie, wesele wystawne, w górach z noclegiem, też mi sie nie przelewa i w zyciu nie byłam na weselu..i też nie wiem ile trzeba dać kasy... ktoś coś popowie..ide z towarzyszem:)

co sie CHCE na wesele, teoretycznie mozna przeciez nic nie dawac. Wiec sie nie przejmuj kolezanka, bo sredniotaktowna i daj ile uwazasz.

i wydaje mi sie ze to wcale nie jest śmiesznie mało....przeciez idziesz sama....daj tyle na ile cie stac...kazdy tak daje....

oczywiście, że to wcale nie za mało jak dla koleżanki...zwłaszcza dla osoby bezrobotnej :O...

*zwłaszcza od osoby bezrobotnej

myśle, że w porządku będzie nawet jak dasz 100zł. Nie można oczekiwać kokosów od kogoś kto nie ma $$$$

w kwietniu zeszłego roku i powiem ci jak to wygląda "od drugiej" strony , ja zaprosiłam masę znajomych bo wolałam to towarzystwo od wujek i cioc które znam jedynie ze zdjęc , ja swoich znajomych uprzedzi lam że mają się nie wygłupiac bo to nie jest impreza "z biletami" i zależy mi głownie na ich obecności , ale wiem też że niektórzy ludzie mają w tym temacie fioja i liczą na to że im się "zwróci" , 150 zł czy 100 od ciebie wystarczy w zupełności i nie miej żadnych wyrzutów sumiena tylko się dobrze baw

Czym ty się przejmujesz! Daj tyle ile możesz dac :) Zresztą jak idziesz sama 150 zł zupełnie wystarcza :) Na prawdę :) pozdrawiam

thanks:)

bazienka - co to znaczy np. 30 "k"? chodzi mi o skrot "K"?