Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

polka1985

JAK POCIESZYC JA PO TAKIEJ STRACIE?

Polecane posty

witam moja przyjaciołka była w 7 miesiacu ciazy wczoraj pojechała do lekarza bo nie czuła ruchów dziecka..od poczatku miała problemy z zajsciem w ciaze z sama ciaza tez. Okazało sie ze płod jest martwy. w nocy rodziła martwe dziecko. dziewczynka miła 1,5 kg..nie wiem dlaczego dziecko zmarło dzis moze sie wiecej dowiem. sama nie dawno urodziłam i wiem jaki to musi byc bol..jak ja mam ja pocieszyc..? przeciez nie przyjde ze swoja corka i nie powiem ze wszystko bedzie dobrze..napewno bedzie jej przykro widzac małe dzieci..przynajmniej mi by było...nie wiem co jej powiedziec kiedy sie z nia spotkam. chce ja podbudowac ale samej jest mi tak cholernie przykro ze poprostu nie wiem czy bede w stanie choc s,łowo wydusic. nie chce zaczac płakac chce ja pocieszyc i jakos wesprzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że nikt nie musi Ci radzić. To twoja przyjaciółka, Ty znasz ją najlepiej i wiesz czy chce słów współczucia i rozmowy... Pokieruj się intuicją... :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madalinka Pralinka
w takim momencie nie oczekuje się pocieszenia - bo to nie pomaga a wręcz działa odwrotnie - pozwól jej sie wypłakac i wygadać... to chyba najlepsze co można zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pocieszaj bo to dziala
jeszcze gorzej...po prostu przy niej bądź, wysłuchaj jesli bedzie sie chciala wygadac, wypłakac... najgorsze w takich sytuacjach to wlasnie pocieszanie na siłe bądź udawanie, ze nic sie nie stało i traktowanie tego jako tematu tabu... mialam podobny przypadek u mojej kolezanki ale w pewnym momencie zaczelysmy o tym rozmawiac, tak jakos samo z siebie wyszło - bez pocieszania i bez biadolenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu badz- jesli bedzie chciala rozmawiac, to sama z tym wyjdzie do ciebie. nie pocieszaj, bo co tu mozna powiedziec? płacz razem z nia. spytaj o córeczke- jak wygladała, czy miała włoski itp. pamietaj, ze to jej dziecko, to ze go nie ma nie znaczy ze nigdy nie istnialo, a tak najczesciej sie zachowuje otoczenie matki po stracie. pomija temat dziecka kompletnym milczeniem, a to cholernie boli... :( i podeslij ją do nas na forum www.dlaczego.org.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lista życzeń osieroconych rodziców 1. Chciałabym, by moje dziecko nie umarło. Chciałabym je mieć z powrotem. 2. Chciałbym, byś się nie bał wymawiając imię mojego dziecka. Moje dziecko istniało i było dla mnie bardzo ważne. Potrzebuję usłyszeć, że było ono ważne także dla Ciebie. 3. Jeśli płaczę lub reaguję emocjonalnie, gdy mówisz o moim dziecku chciałabym, byś wiedział, że to nie dlatego, że mnie ranisz. Czuję wówczas, że pamiętasz; czuję twoją troskę! Śmierć mojego dziecka jest przyczyną moich łez. Rozmawiasz ze mną o moim dziecku, pozwoliłeś mi podzielić się smutkiem. Dziękuję Ci za to 4. Chciałbym, byś nie „zabijał” ponownie mego dziecka usuwając jego zdjęcia, rysunki, pamiątki ze swojego domu. 5. Bycie rodzicem w żałobie nie jest zaraźliwe, więc chciałbym byś mnie nie unikał. Potrzebuję Cię teraz bardziej niż kiedykolwiek. 6. Potrzebuje urozmaicenia, chcę usłyszeć co u Ciebie, lecz chcę, byś także słuchał mnie. Mogę być smutna. Mogę płakać, lecz chciałabym, byś pozwolił mi mówić o moim dziecku; to mój ulubiony temat. 7. Wiem, że często o mnie myślisz i się modlisz. Wiem, że śmierć mojego dziecka boli Cię także. Chciałabym o tym wiedzieć: powiedz mi to przez telefon, napisz list lub uściśnij mnie. 8. Chciałbym żebyś nie oczekiwał, że moja żałoba skończy się wraz z upływem sześciu miesięcy. Pierwsze miesiące są dla mnie szczególnie traumatyczne; chciałbym jednak być zrozumiał, że mój żal nie będzie mieć końca. Będę cierpiała z powodu śmierci mojego dziecka aż do ostatniego dnia mego życia. 9. Naprawdę staram się „zaleczyć”, chciałabym jednak byś zrozumiał, że nigdy nie będę w pełni wyleczona. Zawsze będę tęskniła za moim dzieckiem i będę pełna żalu, że już nie żyje. 10. Chciałabym byś nie oczekiwał ode mnie "NIE MYŚLENIA O TYM" lub "BYCIA SZCZĘŚLIWĄ”. Nie sprostam żadnemu z tych oczekiwań przez długi czas. 11. Nie chciałabym traktował mnie jak „OBIEKT LITOŚCI”, chciałabym jednak byś pozwolił mi na smutek. Zanim się „wyleczę” to musi boleć. 12. Chciałabym byś zrozumiał, że moje życie roztrzaskało się w drobny mak. Wiem, że to przygnębiające być blisko mnie, gdy tak czuję. Proszę bądź cierpliwy w stosunku do mnie, tak jak i ja jestem. 13. Gdy mówię "U mnie w porządku", chciałabym, byś zrozumiał, że „NIE JEST MI DOBRZE”, a każdy dzień to zmaganie się ze śmiercią mojego dziecka. 14. Chciałabym byś wiedział, że wszystkie moje reakcje związane z żałobą są normalne. Możesz spodziewać się depresji, złości, wszechogarniającego poczucia beznadziejności i smutku. Proszę więc, wybacz mi, że czasem jestem cicha i wycofana, innym zaś razem irytuję się i zachowuje ekscentrycznie. 15. Twoja rada by "żyć dzień za dniem" i tak odmierzać czas jest doskonała. Jednak obecnie, dzień to zbyt dużo i zbyt szybko dla mnie. Chciałabym wiedzieć, że daję sobie radę z godzina po godzinie. 16. Zaproponuj od czasu do czasu pojechać ze mną na cmentarz, zapalić lampkę, pomilczeć chwilę. Nie za często, tylko czasami. Daj mi znać że pamiętasz. 19. Nie mów: jesteś młoda, będziesz miała kolejne dzieci. Być może będzie dane mi się cieszyć jeszcze nie jednym dzieckiem, najpierw jednak muszę opłakać to, które odeszło. I żadne inne dziecko mi go nie zastąpi. 20. Najważniejsze: Wspomnij czasem o mim dziecku. Nie udawaj, że nie istniało. Słowa mniej bolą niż uporczywe milczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie mówi poprostu bądź, nie odwracaj się i nie udawał ze nic sie nie stało ale też nie narzucaj sie . Ona musi sam,a to przeżyć wspólnie z rodziną - wiem bo samam byłam w takiej sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Minimonia
jejku, wlasnie zobaczylam Twoje Maluszki :( Bardzo mi przykro, ze musialas przez to wszystko przejsc :( jednak trzeba pamietac, ze po burzy ZAWSZE wychodzi slonce i gleboko wierze, ze to slonce niebawem wyjdzie dla Ciebie :) Wiem co czulas, bo sama stracilam ciaze w 29 tc :( dopisuje sie do zyczen osieroconych rodzicow!!! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spodziewam sie tego słonka w lipcu :) a teraz juz cała drże zeby historia sie nie powtórzyla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella Cullen
Mimonia z całego serca życzę Ci , aby wszystko się ułożyło po Twojej myśli... Byłam tu w chwilach gdy cierpiałaś.... Przesyłam ciepłe myśli...Trzymam kciuki za Was...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badz przy niej, badz dla nie oparciem nic na sile. Ja pierwszy kontakt po stracie synka z niemowleciem mialam 7 m-cy po porodzie strasznie sie balam dlatego, ze moj synek bylby tylko miesiac mlodszy gdyby urodzil sie o czasie ale dzieki temu spotakaniu chyba przelamalam blokade bo miesiac pozniej bylam w ciazy. A pisze to bys wiedziala, ze widok Twojego dziecka bedzie ja na pewno bolal. I zadnych tekstow typu jestes mloda jeszcze bedziesz miec dzieci czasem lepiej nic nie powiedziec niz powiedziec cos co moze zranic drugo osobe szczegolnie mame po stracie. www.dlaczego.org.pl straona dla oseroconych rodzicow powiedz jej o tej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×