wymagajace od siebie zbyt wiele?

Zastanawiam się czy dlatyego jestem taka zgorzkniała,bo poprostu za duzo od siebie wymagam? Bez przerwy porownuje sie z innymi, chce byc najladniejsza, najzgrabniejsza,najmadrzejsza. Odchudzam sie,mimo ze mam BMI na skraju prawidłowego (w sensie ze jeszcze troche i bd miala niedowage), nie pamietam kiedy odstatnio tak naprawde sie porzadnie najadlam, ciagle zaluje sobie nawet kawałka czekolady. pracuje jako hostessa/fotomodelka,ale ciagle uwazam ze moge cos w sobie zmienic zeby byc jeszcze ladniejsza. Chodze do jednej z najlepszych szkol w kraju,ale dalej czuje niedosyt, mimo ze meczy mnie to ogromnie,bo w roku szkolnym nie ma nocy,ktorej bym nie zawalila... cholernie mnie to meczy...

wymagająca od siebie, to dla mnie troszkę co inne znaczy niż być najładniejszą najzgrabniejszą i chodzić do najlepszej szkoły... ja raczej wymagam od siebie, żeby nie liczyć na nikogo tylko na siebie, dać sobie radę w życiu, dążyć do określonego celu, dokonując wielu wyborów i wyrzeczeń.najważniejsze żeeby czuć się spełnionym wg siebie