hej mam pilnee pytanko prosze o odpowiedzi.............

jak byscie byli na stazu z urzedu pracy i trafilibyscie do biura, bylibyscie tam drugi miesiac i umielibyscie nawet duzo to robilibyscie za innych wiele rzeczy?? jest taka sytuacja ze nie ma w biurze sekretarki i babki z pokoju w ktorym ja siedze i co robicie to co wam mowia osoby ktore nie powinny w ogole wam wydawac polecen?? bo polecenia moze wydawac jedynie kobieta u ktorej siedze w pokoju bo jej za zadanie mam pomagac a inni przychodza i mowia ze cos chca czy zebym im cos zrobila. co byscie zrobili na moim miejscu???????

Nic kurwa nie rób tylko ich opierdol

sarkazm? cos musze robic ale nie zeby zlazilo sie ludu w chuj i oni wyznaczaja zadania...

Zrób mi pale skarbie

chcialbys smrodzie.. ja sie pytam powaznej osoby!!!! odpowie mi ktos blagam! :-(

nie rob z siebie dziewczynki na poslyki, poprostu powiedz im, ze jestes tu od wykonywania swojej pracy, a nie bedziesz zapierdaalala jeszcze za nie :-o otworz oczy i stanij na ziemie :-o

miejscami - jak na tym temacie - sięga dna .......

Najpierw rozpatrzmy pewne zagadnienie :D co znaczy slowo dno, bo nie rozumiem

ale czasami nawet kobieta z mojego pokoju mnie wkurza nie ma jej i wszystko ma byc na mojej glowie. niech sobie sama robi jak wroci, ona dostaje cos ok 2000 za siedzenie i jeczenie a ja 600 zl i czasami robie wiecej niz ona

to po co wykonujesz za nia praca, ktos Ci za to placi? Nie masz takiego oobowiazku wykonywania za kobos pracy, nigdzie w Twojej umowie nie jest tak napisane, a Ty wykonujesz jej obowiazki? :-o Wez sie ogarnij, zostaw ten jej pokoj w spokoju niech sama ruszy dupe, a co Ty jestes? piesek? :D

ja juz sama nie wiem co robic a co nie.