historia + fil. rosyjska - da się pogodzić?

pytanie do was jak w temacie, jestem na 1szym roku historii dziennie, zastanawiam się czy by nie zacząć od 2go roku studiować fil. rosyjska również dziennie, jak mysliscie cZy dam rade? czy to jednak za dużo nauki? nie należe do mega ambitnych ludzi którzy potrafią do 4 nad ranem siedzieć nad książkami ale też dobrze wiem że po historii zbyt wielu możliwości nie mam.. czekam na wasze opinie w tej kwestii, potrzebuję jakiegoś bardziej subiektywnego spojrzenia na sprawe:) a może jest ktoś w podobnej sytuacji?

upppp

po historii z rosyjskim to samo, jeśli idzie o możliwości.... studiowałam rosyjski, jest sporo zajęć, nie wiem, czy można dwa dzienne kierunki pogodzić... jeśli masz zdolności językowe, to rosyjski w sumie nie zajmie Ci wiele czasu, jeśli idzie o naukę

wiesz dla mnie historia to raczej hobby, natomiast po fil rosyjskiej myślę że nie mialabym problemow z praca.. noi zaczynałabym nauke tego języka od zera niestety więc pewnie musiałabym się mocno przykładać.. kurcze sama nie weimco robic, do języków jako tako łatwość mam ale boję się że jednak nie dam sobie rady :o

mam kolezanke,ktora studiuje akurat te dwa kierunki.na historii jest na 4 a na fil.ros na 2gim.daje rade. ja tez studiuje ros.i uwazam tak jak ewa-roboty nie ma bardzo duzo.

swoja droga tez ucze sie od podstaw i jest ok,wiadomo- im dluzej tym lepiej ale w liceum jeszcze nie mialam pojecia co bede kiedys robic.moze wtedy zapisalabym sie na ruski;) nie martw sie,tak naprawde wiecej jest ludzi zaczynajacych od zera.(ja sie ucze na uni we wro)

co wy pierdolicie za przeproszeniem? każda filologia to duuuuuużo czasu, chyba, ze studiujecie w Pcimiu Dolnym, gdzie nie trzeba chodzić na ćw

lady_glutter tylko że w takim razie twoja koleżanka zaczęła filologie na 3cim roku? wiem że drugi rok będzie u mnie najcięższy na historii ale z kolei nie chcę tez studiować 7 lat.. wolałabym już zacząć a zaczynałyście obie od podstaw czy juz wcześniej miałyście styczność z rosyjskim?

wiem że filologia jest czasochłonna, na pewno historia poszłaby troche w odstawke bo jak już pisałam jest to raczej moje hobby niż coś z czym wiążę przyszłość.. ajj juz mam mętlik w głowie

hehe,no ta kolezanka faktycznie znala juz wczesniej jezyk,ja nie.a ta dziewczyna byla albo na drugim albo na trzecim,nawet nie pamietam.ja tam na Twoim miejscu bym zaryzykowala i szla na filologie.

hmm no pewnie spróbuję.. najwyżej zrezygnuję i juz chociaż szkoda by mi było, no ale zobaczymy, może nie będzie tak źle

no ale co Ty po ros. chcesz robić? w szkole uczyć?

ja studiuję dziennie, romanistykę, anglistykę i ekonomię i daję radę. I nie siedzę do 4tej nad ranem i żadnych wyjątkowychyh zdolności nie mam

ENILYN: Mogłabyś coś więcej napisać o połączeniu anglistyki z romanistyką? Sama o tym myślę, ale nie wiem czy dam radę... Angielski znam dość dobrze (C1), ale francuski tylko na poziomie A2... Nie mogę się zdecydować na jedną z tych filologii, dlatego chciałabym obie. Możesz mi powiedzieć, czy dużo nauki (tzn. wiem że dużo, ale chodzi mi o to, czy jest jeszcze czas na życie towarzyskie i rozrywkę chociaż od czasu do czasu). Teraz studiuję na zupełnie innym kierunku, ale mam zamiar zrezygnować, bo zupełnie się nie odnajduję na swoich studiach i nie podobają mi sie.

żeby dawać radę, tylko żeby być bardzo dobrym. Paweł, 22 lata, student prawa medycyny i informatyki

jeżeli tylko jesteś osobą systematyczną, to bez problemu ci się uda. dla mnie najgorszą sprawą było połączenie dwóch planów. wykładowcy nie są zbyt przychylni, ale się nie dałam. jeżeli chodzi o naukę to tak jak wspomniałam: u mnie sukcesem okazała się systematyczność. poświęcam na naukę ok 2, 3 godzin dziennie, uczę się w autobusie (podróż na obydwa wydziały zajmuje mi od 25 do 40 min) w weekendy poświęcam na naukę troszkę więcej około 3-4 h na język, ale nigdy chyba jeszcze (poza sesją oczywiście) nie miałam zajętego wieczoru.mam chłopaka za granicą więc co jakiś czas wyjeżdżam na ok. tydzień i też daję radę wszystko nadrobić. trzymam za ciebie kciuki, powodzenia. ja uważam, że warto :)

ENILYN, nie wierzę ci, chyba sypiasz z wykładowcami albo dajesz łapówy, albo to są kiepskie uczelnie, gdzie można ściągać, ale czy dyplom takich uczelni coś ci da? przecież ty nie umiesz dobrze żadnego z tych kierunków, 2 filologie + ekonomia, ściemniasz

Do "dziekuje za odp" akuart ekonomia nie jest zbyt zajmujaca, ani czasochlonna i latwo ja polaczyc z czymkolwiek. Wiem bo studiuje ten okropny kierunek i to na dobrej uczelni. Znam mnostwo ludzi, ktorzy lacza ja z innymi kierunkami, czesto studiuja potrojnie np. ekonomia + arabistyka + stosunki miedzynarodowe (moja kolezanka) i daja rade. Na szczescie ja na ekonomii juz dlugo nie pobede, te studia obrzydzily mi gospodarke, ktora sie interesowalam i matematyke, ktora sie pasjonowalam. Niczego tak bardzo nienawidze jak studiow ekonomicznych.

dziękuję za odp ale ja przecież nie wymagam od ciebie, żebyś mi wierzył/-a, odpowiedziałam na pytanie... ja mam podobną opinię do przedmówczyni.. ekonomia to hmmm może nie chodzi o to, że niezbyt wymagający kierunek, ale w porównaniu do filologii to jest to niewielki wysiłek (pod warunkiem, że się to lubi, interesuje się tym i radzi sobie nieźle z matmą); około 5 wykładów w tygodniu i trzy ćw. - co to jest. Jeżeli o mnie chodzi ja na takich studiach się dobrze czuję, bo tu trzeba rozumieć i niewiele wkuwać - na prawie nigdy w życiu bym się nie utrzymała ;). Dostaję też stypendium naukowe za Iszy rok

dajecie radę, ale chodzi o to, żeby być dobrym w swojej dziedzinie, a uczelnie są renomowane, ale to nie znaczy, że wszystkie kierunki są na wysokim poziomie :P

zgadzam się z tobą, studiuję na jednej z lepszych uczelni w Polsce. Ekonomia i anglistyka są na wysokim poziomie, ale niestety romanistyka nie za bardzo... tylko że u nas w Polsce nie ma nigdzie dobrej romanistyki ani naprawdę świetnych specjalistów z tej dziedziny w jednym miejscu. Znam kilku takich, ale są rozsiani po Polsce. W Wyższej Szkole Języków Obcych w Poznaniu wykłada np dr hab. Jacek Pleciński - jeden z niewielu, który wszystkie języki romańskie ma w paluszku i jeszcze dodatkowo potrafi swoją wiedzę skutecznie przekazać i wzbudzić fascynację wśród studentów. Ale ja na to nie mam wielkiego wpływu - staram się robić swoje jak najlepiej i tyle.