Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kominek kominka

czy warto mieć w domu kominek??

Polecane posty

Gość kominek kominka

czy z kominka bardzo się kurzy i brudzi mieszkanie? Będę się budować i zastanawiam się czy nie zrezygnować z kominka bo bardzo nie lubię takiego brudu z komina...jak to wygląda czy osoby które mają kominek i w nim palą żałują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala ma koty dwa
najlepiej mieć kominek z zamkniętym paleniskiem,tzn. z wkładem,ja chciałam mieć otwarte,ale mąż się uparł i dobrze :-),wcale nie brudzi,trzeba tylko myć szybę,jak się okopci,a dlatego zamknięte,bo czasem,w trakcie palenia coś może prysnąć,albo jak palę rachunki,to papier dosłownie fruwa w środku-zamknę drzwi i mnie to nie interesuje,no i chyba bezpieczniej-jeśli w pokoju nikogo nie ma u znajomych widziałam kominek półokrągły,miał zamknięte palenisko,ale szybę podnosiło się jak w oknach na amerykańskich filmach i robiło się otwarte,jak montowaliśmy swój kominek,to nie wiedziałam,że coś takiego jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie warto. Ja mam i to nawet z
rozprowadzaczem ciepła na wszystkie pokoje w domu i tak naprawdę cały ten system jest gucio wart. Myślałam, że dzięki temu rozwiązaniu zaoszczędzę na CO jesienią i na wiosnę a tu guzik, nic z tego, palić muszę węglem w piecu w piwnicy, bo kominkowe ciepło nie zastąpi kaloryferów, mimo że złote góry mi obiecywano. Mam szybę, ale co z tego - ona tak się nagrzewa pod wpływem żaru, że nie da się zbliżyć do kominka i nie można koło niego siedzieć, bo boli głowa i szczypią oczy nawet w odległości 2 metrów (czyli tam gdzie jest ciepło, bo dalej jest już zimny dom). Ponadto kupę brudu jest mimo tego, że ma się tę szybę, bo drzwiczki trzeba przecież otwierać, żeby dorzucić drewna i cała sadza idzie w górę na ścianę. Od palenia w kominku i otwierania drzwiczek w domu jest smród i czad, przy którym ciężko się skoncentrować. Jedyny atut to taki, że super wygląda w salonie. Szczególnie jeśli masz nowoczesny kominek, czyli bez kapelusza - sama prosta ściana i szklane drzwiczki w cienkiej ramie otoczone jasnym jednolitym marmurem, bez żadnych cegiełek, klinkieru i drewnianych listw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
jeśli kominek jest dobrze zbudowany to nic się nie kurzy i nie brudzi nawet przy otwartym kominku. Jak komuś się syfi na dom i czuć dym to znaczy, że źle to wykonano! A miec z pewnością warto - do tego koniecznie rozprowadzenie na piętro, fajnie grzeje i bardzo się przydaje wczesną wiosną, i jesienią, kiedy w domu robi się chłodno a pieca się jeszcze nie uruchamia. Znajomi grzeją prawie wyłącznie kominkiem -fakt, domek niewielki ale w calym gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram, że jeśli jest czad i sadza i kurz, to najwyraźniej ktoś źle zrobił ten kominek! u mnie również jest kominek i nie kopci! Czasem tylko, gdy jest niskie ciśnienie, to "wraca", ale to bardzo rzadko! mamy kominek z szybką- faktycznie trzeba ją myć, ale to nie problem! Wystarczy woda z płynem do mycia naczyń i ściereczka, a wcześniej należy przetrzeć gazetą- zawsze wyczyści się największy syf!!! Nie wyobrażam sobie zimy bez tego kominka- u nas ogrzewa cały salon i klatkę schodową! REWELACJA!!! no i ten niesamowity klimat! Słyszałam juz nie raz, że nie warto montować kominka z tym systemem grzewczym płaszczem wodnym czy coś takiego. Znajomi mają takie właśnie ogrzewanie i niestety- na każdej ścianie z rurą są takie ciemne plamy, zacieki jakby;( kominek, owszem, ale z szybą i jako niezależne palenisko (nie z zamiarem ogrzewania domu!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie warto. Ja mam....
Dziewczyny, co wy opowiadacie. Mam dobrze obsadzony kominek, ale ciepło jest tylko w jego okolicach, a reszta domu, a nawet reszta pomieszczenia w którym stoi jest mało przyjemnie chłodna. :o Co do kopcenia, to przecież nie piszę, że kopci się jak jest zamknięta szyba, ale jak ją otwieram, żeby podłożyć drwa! Przecież nie będę czekać aż mi wygaśnie do zera ogień zanim podłożę, bo to się mija z celem. System rozprowadzania ciepła rurami na pokoje jest o kant tyłka - że się tak wyrażę. Klimat? Jaki klimat? - Skoro od tej szyby tak żarzy, że aż twarz wykrzywia. Nie wiem, jak wy ale ani ja ani moi domownicy nie przepadają za falą gorąca uderzającą w twarz i chłodzie już w promieniu 2 metrów odległości od kominka. Nie wiem jaką powierzchnię chcesz ogrzać, ale ja mam pokój dzienny z otwartą kuchnią na powierzchni 67m^2 (do tego wysoką miejscami do 3,5 m) i kominek to była mega pomyłka. O tyle fajnie że ładnie wygląda, ale funkcji to on nie spełnia żadnej, bo czy jesień czy wiosna lecimy na węglu i kaloryferach. W zasadzie był użyty trzy razy od przeprowadzki a mieszkamy już czwarty rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie warto. Ja mam....
Po prostu za dużo z nim bałaganu i zachodu, a węgiel nie jest znowu tak strasznie drogi więc bardziej opłaca nam się przepalać w kaloryferach niż dodawać sobie roboty w paleniem i czyszczeniem kominka i mieć wkoło zimno. Nie uśmiecha mi się odnawianie ścian za parę lat, bo musiałabym malować ogromną powierzchnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala ma koty dwa
hmm,u mnie jest kominek bez rozprowadzania ciepła,przeważnie palę w nim,jak mi zimno,albo mam taki nastrój (bo w sumie to mi prawie cały czas zimno,a rodzina klnie,że za gorąco),gdy wszyscy są w domu,to kominek jest otwarty na dwa duże pokoje (wszędzie spore,dwuskrzydłowe drzwi są pootwierane), przedpokój itd.(te dwa pokoje,to ponad 50m,wysokość wszędzie 3 m) w pokoju,w którym się pali jest bardzo ciepło,w następnym mniej,w przedpokoju,jak dla mnie-to już nie czuję tego ciepła ( a jak jestem sama,to zamykam drzwi od "pokoju kominkowego" no i wtedy tam jest gorąco) szyba-nie wiem,zapewne jest gorąca,ale nigdy nie miałam problemu z jakmś buchającym ciepłem,przyciągam fotel w okolice kominka i tam siedzę (koty też,na dywanie przed kominkiem się wyciągają) brudu nie ma,Ty dziewczyno,masz chyba naprawdę coś nie tak ze swoim,to niemożliwe,żeby 2 m od kominka nie było ciepła,z kopceniem też jakaś kicha u Ciebie,raz mi "wrócił" dym do pokoju,kiedy latem chciałam spalić papiery,a z ciśnieniem było coś nie tak,może palisz w tym kominku czymś nieodpowiednim,skoro masz takie "atrakcje"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w kominku w okresach chlodniejszych palimy codziennie!!! Dlatego uważam, że dobrze argumentuję swoją wypowiedź. Jest klimat- tego nie da się wykluczyć! Wystarczy zapalić w kominku, by poczuć się zrelaksowanym. Nasi znajomi uwielbiają ten pokój z kominkiem- mamy tam mini kino domowe z projektorem i ekranem. Powierzchnia tego pomieszczenia to jakieś 35m2- ogromny pokój, wysoki, na poddaszu... kominek był jedynym wyjściem, by jakoś ogrzać to miejsce. i nie żałujemy! W pomieszczeniu jest przytulnie, ciepło, a jak otworzy się drzwi na klatkę schodową, to i ona jest w miarę ogrzana. A klatka jest wysoka i w sumie ogrzewa ją jeden kaloryfer, dlatego zawsze tam chłodno było. Dopóki nie postawiliśmy kominka. Kominek powinien mieć swoje pomieszczenie, zamykane. Jeśli np. przez niskie ciśnienie wraca, to można zamknąć pomieszczenie i wywietrzyć, by nie szło na cały dom. Jednak musze zaznaczyć, że kominek jest dla osób, które nie boją się kurzu, brudu (bo przecież np. u nas sprząta się go codziennie!), lubią trzask palonych drew... i co najważniejsze mają dostęp do w miarę taniego drewna... ja wiem na pewno, ze gdybym drugi raz miała postawić kominek- zrobiłabym to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są dwa sposoby rozprowadzenia ciepła. Wpierwszym nośniekiem ciepla jest powietrze- jest to system tańszy (ot rury rozprowadzone pod sufitem, z wylotem w innym pomieszczeniu- często zdarza, się, ze pod sufitem ciepło a na podłodze zimno- no ale nikt normalny nie montuje na gorze grzejnika- cieplo idzie w góre, delatego jest to system malo wydajny), tu sie kurzy w pokojach przy wylocie rury. Za to nieielwkim kosztem mozna sobie od czasu do czasu dogrzać dom, nie mając na sumieniu pokladów drewna co sie na marne spaliły. Jeśli ogrzewanie jest tanie (na eko-groszek, węgiel itp.) taki system- czyli kominek bardziej dla ozdoby- jest jak najbardziej na miejscu System drugi jako nośnik ciepła, jak w każdym centralnym, ma wodę. Kominek ma płaszcz wodny, w ktorym woda jest rozprowadzana do grzejników i/lub bojlera. Załozenie tego jest juz droższe, potrzebna jest aparatura, ktora nie doprowadzi do zagotowania wody w grzejnikach, a i sam wkład jest drozszy. To prawdę mówiąc jest kotlownia w salonie, kocioł na drewno przed kanapa. Ten system sprawdza sie gdy jest w domu ktoś, kto: 1. ma ochotę dokładać drewna (tu nie chodzi tylko o samo dorzucanie- trzeba je kupić duże wcześniej by wyschło, pociać, przynieść do domu, pozamiatać za soba :) sprawdzać czy nie za zimno/ciepło, wstać wcześnie rano by dorzucic/rozpalić....-slowem cała filozofia :) ) 2. ma na to wszystko czas- jeśli pracuje sie po 12 godzin to trudno oczekiwać, że system,w ktory konieczne jest włożenie tyle czasu i pracy bedzie nam odpowiadał System ten jest o wiele wydajniejszy, pozwala zaoszczędzić na ogrzewaniu, jest chętnie stosowany przez osoby, ktore maja drogie drugie zródlo ciepła- gaz, prąd Co do brudzącej szybki- są nawet takie samoczyszczące (oczywiscie odpowiednio droższe- te sa niemal bezobsługowe) oraz takie, ktore trzeba często czyscić. Wkladów kominkowych jest wiele rodzai, jak ktoś kupił taki za 2000 w Obi i chce tym ogrzać chałupę 250 mkw to sie zdziwi. Pisanie "kominek jest do niczego" to pisanie "czerwone samochody sa do kitu". Nie rozpisujac się juz, przez litosć, na temat osob, ktore wybudowały sobie kominek "bo wszyscy go teraz mają" "bo tak jest modnie" a na jego wybor poświeciły mniej czasu niż gdy kupowały odkurzacz. Madry wybór to odpowiedni wybór- tu należy odpowiedziec sobie na pytania: 1. Czy mam czas na to (czyszczenie szyby, cięcie drewna, rozpalanie) 2. czy zapominam o ważnych sprawach i załatwiam wszystko na ostatnia chwilę i na 100% kupię w listopadzie mokre drewno, ktorym palic się nie da 3. czy mamy czas celebrować miłe (naprawdę miłe!) wieczory z lampką wina bądż filizanką espresso przy kominku czy moze poza tv wiecej juz nic w salonie nie potrzeba 4. czy koszta eksploatacji kominka są istotne, czy moze zależy nam jedynie na miłej atmosferze od czasu do czasu (wigilia, niedziela gdy wszyscy są razem)- wtedy mozna sie zdecydowac na zdecydowanie najtańszy, już niemodny kominek otwarty bez wkładu, dający zdecydowanie najlepszy klimat- od czasu, do czasu 5. jeśli kominek ma byc to poczytać należy jakie przewody, jakiej średnicy, po co doprowadzanie powietrza, jaki wkład na jaką powierzchnię- nie polegać tylko na opiniach sprzedawcy z Castoramy(zmywarka też skomplikopwane urządzenie, a jakoś każdy cos moze powiedzieć na ich temat i wybiera sie ją długo i wnikliwie analizuje jej wady i zalety)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mam i nie chcę mieć
jak kominek to w góralskiej chacie albo knajpie i to bez tych piekarników :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niby tak, ale przeciętny Kowalski po wybudowaniu domu ma z głowy knajpy wypady w góry na dobre kilka lat, żyłując się na kredyt. To chociaż w domu niech sie fajnie siedzi :) A piekarnik nieżle brzmi :) Słyszałam też określenie telewizor (to wtedy, gdy weszły te pierwsze wkłady- metalowa ramka i gładka szybka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość braombrałam
To, że sie lubi kominki, nie znaczy, ze trzeba wszystko relatywizować. To jak staraczki, ktore wszystkie miały bezbolesne porody, a ich dzieci nigdy ich nie wkurwiają. Te całe systemy dbają o to, zeby nie waliło, jakby sie ognisko paliło na srodku pokoju. Jednak przy otwieraniu, rozpalaniu - czuć ten zapach dymu. Jak ktoś jest mocno wrazliwy na zapachy, to go to moze draznić. I to prawda, ze kominek, jako punktowe źródło ciepla, grzeje bardzo mocno w swoim pobliżu, a parę metrów dalej już jest chłodniej. Nie zimno i lodowato, ale znacznie chlodniej. Mozna sobie wstawić wentylator, to się bardziej rozniesie :classic_cool: Osobiscie kominka nie mam, nie mam też własnego domu, ale np. na urlopie - lubię od czasu do czasu takie wieczory, że się siedzi przy kominku i cos tam pije czy je. Jak bede budować dom, to myslę, ze kominek tam sie znajdzie. Ale na pewno w pomieszczeniu, w którym sie da pozamykać drzwi, żeby można było wszystko elegancko wywietrzyć, zeby ten zapach się nie roznosił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam kominek z płaszczem wodnym. Płaska szyba w ścianie. Obok drewno - góra kilkanaście kawałków. Plus brykiety w koszu wiklinowym. Pompy, elektronika itp czyli całe oprzyrządowanie i podpięcie do CO znajduje się w piwnicy. W pokoju "kominkowym" jest tylko palenisko oraz doprowadzenie powietrza do komory spalania z zewnątrz (rurka idzie pod podłogą). Kominkiem ogrzewany jest cały dom (dwa piętra). Jako że kominek jest dobrze zaizolowany aby temp. szła w wodę a nie na pokój to obudowa jest zupełnei zimna a w pokoju panuje temp. o stopień wyższa niż w reszcie domu. Mówienie o kotłowni i problematyczności jest sporym koloryzowaniem: ja tego zupełnie nie odczuwam. Dokłada się co kilka godzin (kominek ma moc 19kW), kaloryfery są gorące. Moim zdaniem to inwestycja warta pieniędzy jeśli chce się grzać dom. Natomiast nie zdecydowałabym się na kominek bez płaszcza - u wszystkich znajomych jest on mało używany z tego względu, że w pokoju jest gorąco jak w piekle a reszta domu niedogrzana. No i kurzy się z kratek. Tani kominek z marketu, do palenia raz na rok i ładnego wyglądania - ok, ale tylko z doprowadzeniem powietrza z zewnątrz: tak bezpieczniej. Natomiast cudów grzewczych bym się po nim absolutnie nei spodziewała. Nie warto. Ja mam i to nawet z - dziewczyno, masz czad w domu i tak spokojnie o tym piszesz?! Mam nadzieję, że koloryzujesz nie mając pojęcia co to czad! Tak czy siak - wezwijcie kogoś do sprawdzenia wentylacji, na bank macie schrzanioną i odwrócone ciągi. Może wystarczą dodatkowe wywietrzniki a może trzeba poprawić kominy - tak czy siak zanim będzie z tego jakieś nieszczęście to warto coś zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biurokracja0 zgadzam się z tym, co napisałaś, jednak nie dla każdego użytkowanie kominka jest nieodczuwalne- dla jednego to będzie kupa roboty, dla innego czysta przyjemnosć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie warto. Ja mam....
Dzięki braombrałam za twoją wypoeiwedz. Jest dokładnie jak piszesz. Ja nie cierpię punktowego gorąca, żaru przy szybie i chłodu w reszcie pomieszczenia. Lubię zrównoważoną temperaturę w całym domu, a nie tu ciepło tu zimno. Nie ogrzewam kominkiem kaloryferów, bo nie warto. Węgiel nie jest dla mnie drogi i mam piec CO na węgiel w piwnicy, więc nim ogrzewam dom. Kominek ma rozprowadzenie ciepła ponad sufitami do każdego z pokojów i wewnętrzny wentylator, który ma mu to zadanie ułatwiać - ale efekt końcowy jest żaden, bo jest zimno w każdym z tych pomieszczeń, a koło bezpośrednio koło kominka punktowe gorąco. Nie koloryzuję - jest tak jak napisała braombrałam. Kominek też nie jest z marketu, ale nie ma żadnych płaszczów wodnych ani pomp łączących go z piecem CO. I to prawda jak ktoś jest wrażliwy na zapachy (czyli ja i moi najbliżsi) to nic dziwnego że zapach i ten specyficzny zaduch przeszkadza. Ja nazywam to czadem, ale to nie są jakieś kłęby dymu - jednak zapach jest i nie da się go zignorować. Może po prostu wy w tym całym ferworze kominkowym (bo jest dla was nowym gadżetem i dużo nań wybuliłyście) - zupełnie jak te staraczki z ciążowego - nie zauważacie że system ma wady. Jesteście nim zaślepione, zachwycone, tak jak dla staraczek dziecięca kupka ma najsłodszy zapach na świecie. Ja mam kominki od lat, więc się nimi tak nie jaram jak niektórzy i potrafię spojrzeć również krytycznym okiem. Już dawno wyrosłam z zachwytu i piania nad rzeczami technicznie niedoskonałymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie warto. Ja mam....
No i za dużo z nimi roboty i bałaganu, a ja na bałagan nie mogę sobie pozwolić w pokoju dziennym. W piwnicy to co innego, nawet śmieciami mogę przepalić, ale w kominowym bym sobie na taki cyrk już nie pozwoliła. Wolę mieć wszędzie zrównoważone 18-21 st., niż 30-40 przy kominku i 14 dalej od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Nie warto. Ja mam.... Ja tez mam, a konkretnie moi rodzice, od 15 lat, wiec nie pieję nad nowościami 1. Masz tanie ogrzewanie wiec "sie nie opłaca"- a co ma powiedzieć właścieciel kotła na prad? Tez mu sie nie opłaca? Ano nie. Ten wyciągnie max korzysci z tego systemu 2. Masz ten mniej efektywny system oraz jak sądze- kiepski wklad. Stąd różnice temperaturowe obok kominka i w oddaleniu od niego. Tak ten system nie powinien działać (ma ogrzewać przez konwekcje- ruch ciepłego powietrza- a nie promieniowanie) Co do kurzu- owszem jest. W mniejszym bądż większym stopniu. W DGP w większym- wylot rury jest pewnie szarawy. Kominek nie jest dla pedantów, którzy dostaja zawału na widok każdego pyłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram Cię ruda! jeśli ktoś nie lubi specyficznego zapachu palonego drewna oraz pyłu...kominek nie jest dla niego! u mnie kominek kiedys był, potem go zlikwidowano...chyba rodzice zatęsknili za wiecozrami przy kominku i postawinli go w jednym z pomieszczeń (ogrzewanie + klimat za jednym zamachem;)) oprócz kominka w jednej kuchni mamy postawiony piec kaflowy na drewno- na nim gotujemy obiadki. Jeśli ktoś nie przepada za ciągłym zaglądaniem do pieca, czy się jeszcze pali oraz nie lubi dokładać drew- takie klimatyczne atrakcje nie są dla niego! A ten piec kaflowy w kuchni to najlepszy pomysl ostatnich lat! naprawdę- oszczędnośc prądy, gazu... ten piec dodatkowo ogrzewa wodę w bojlerze. Zaznaczam jeszcze raz, że takie rozwiązania są dla osób lubiacych babranie się z drewnem, sadzami, popiołami...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooooo kaflak w kuchni- to jest to :) Grzybki, jabłka suszące się nad nim i drożdżowy placek.... A powiedz proszę czy jednocześnie palicie w jednym i w drugim? Bo ta koniecznosć rozpalania dwoch "ognisk" mnie troche stopuje z marzeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wthr6wr6ju
Nie warto. Ja mam.... reasumując: masz kominki od lat i wiesz, że są do niczego a mimo to (dla mody, snobizmu?) w nowo wybudowanym domu stawiasz ....kominek :) Masochizm? :) Palenie śmieciami - żenada. Czad to nie kłeby dymu :) I akurat nie jest uciążliwy nawet dla wrażliwego nosa. Na szczęście - koloryzowałaś w tej sprawie. No i podciśnienie w domu....sprawdź wentylację zanim się podusicie (odpukać) lub grzyb was zje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie warto. Ja mam....
Ruda, przy 67 metrach kwadratowych jednolitej powierzchni dochodzącej do 3,5 metrów wysokości, każdy dostałby zawału. Jak się przyszaży kawał ściany to nie zamalujesz plamy, tylko musisz malować całe pomieszczenie, wynosić meble, kupować folie na podłogi. Masz pojęcie ile by mnie to kosztowało? Ja tylko odpowiedziałam na temat. Osoba pytająca nie wyspecyfikowała rodzaju ogrzewania jakie ma zamiar założyć, ale CO na prąd to nikt rozsądny nie zakłada w tym kraju - nie wiem skąd ci ten pomysł przyszedł do głowy. Jeśli już to może zrobić gazowe lub olejowe, a one rzeczywiście są mało kaloryczne, więc może rozważyć opcję dogrzewania się kominkiem. Węgiel jest najbardziej kaloryczny, ale musi być mężczyzna w domu, żeby regularnie podkładał. Każdy system ma swoje wady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No akurat ogrzewanie elektryczne jest zakładane, zwłaszcza ostatnio- teraz taka moda, często w danym miejscu konieczne jest założenie "ekologicznego ogrzewania" co w praktyce bardzo zawęża wybór (prąd, olej, gaz, ale juz nie węgiel i jego pochodne) co ja poradzę? Gdyby autorka zadała pytanie czy dobrze sie prowadzi czerwony samochód to też by nikt nie robił specyfikacji na malucha i mercedesa? Tu jest podobnie- kominek kominkowi nie równy Szybkie szarzenie ścian ma bezpośredni związek właśnie z wybranym systemem- masz wylot rury przy suficie, ktora swój początek bierze w komorze spalania. Plaszcz wodny to inna bajka- tu sie kurzy to, co wydostanie się z owej komory przy okazji dorzucania drzewa i tyle. Niemniej jest to kotłownia w salonie i trzeba sie liczyć z atrakcjami typu więcej kurzu- ale tu też jest pewne rozgraniczenie- co innego malowac co rok, co innego co 3-4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie warto. Ja mam....
A co cię tak dziwi, że ludzie przepalają śmieciami? Z której choinki się urwałaś? Każdy normalny człowiek pali papiery i kartony (dokumenty, nieudane wydruki, opakowania to elektronice, a nawet kartonowe pudełka po sokach, mleku i niektórych rzeczach spożywczych)! Wentylację mam dobrą, sprawdzaną, nie martw się udusić się tym zapachem nie da, jednak nie oszukujmy się - do najmilszych on nie należy. A od gorąca w pobliżu kominka boli głowa i szczypią oczy. Miałam w domu rodzinnym kominek otwarty, potem z szybą, ale ogrzewający tylko jedno pomieszczenie. Wtedy jeszcze nikt nie słyszał i nie robił rozprowadzenia ciepła na pozostałe pomieszczenia i przyznaję, że ta właśnie opcja wydała mi się kusząca te 4 lata temu, bo obiecywała oszczędność na węglu i wygodę związaną z ukróceniem wypraw do piwnicy do pieca wiosną i jesienią. Jednak to co nam obiecywano nijak ma się do rzeczywistości. Koloryzujecie. I to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak...u nas pali się w piecu kaflowym w kuchni, w kominku w salonie (gdy zimno) oraz w piecu co w piwnicy.... to razem trzy ogniska domowe;) ale my tak lubimy;) kominek jest miłym wieczornym akcentem- jak już wspomniałam tam miło spędzamy czas przy rozmowach wieczorową porą lub po prostu oglądając film w naszym mini kinie;) w kuchni palimy codziennie, bo jest to najchłodniejsze miejsce w domu, bez piwnic...kiedyś była tam straszna wilgoć (dom był przebudowywany ze starego na nowy;)) ta część jest "stara", dlatego zawilgocona była swego czasu, a dzięki temu piecowi wszystko wróciło do normy;) kuchnia jest zrobiona na styl góralski- piec, boazeria, drewniane półki, jakieś gliniane gary, ława drewniana i stół... witryna zdobiona... pamiętam jak postawiono ten piec, przyjechali rodziców znajomi i żona faceta mówi do mojej mamy: "A ten piec jest do rozbiórki, tak? Bo przecież po co w nowym domu stary piec?"... śmieszna to była historia, bo piec dopiero co był oddany do użytku. jak już wyjaśnilismy Pani cel budowy tego pieca, było jej strasznie głupio...;) poza tym piec jest świetną sprawą, gdy zabraknie prądu, gazu;) Śmiejemy się, że dzięki niemu wszystko przetrwamy;) przypomnijcie sobie, co dzialo się tej zimy ze słupami wys.nap. przy mocnych mrozach..w naszej miejscowości prądu nie było 5 dni i co? nam przez to świat się nie zawalił;) było ciepło i miło (dobrze, ze woda była!!!!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie warto. Ja mam....
Ruda, no teraz to się zgodzę z ostatnią wypowiedzią. Masz rację w wielu kwestiach. Kominków z płaszczem wodnym chyba jeszcze nie było, albo przynajmniej nikt mi o nich wówczas nie zakomunikował te kilka lat temu, kiedy stanęłam przez wyborem. Nie, u nas nie ma sadzy przy wylotach pod sufitami, tylko widzę taki pod wpływem interakcji zimnego powietrza z ciepłym, po otwarciu drzwiczek, jak się dokłada smużki dymu unoszą się w górę po ścianie (mam kominek na jednej płaszczyźnie ze ścianą, nie tradycyjny, nie wysunięty, bez czapy) - a ściany są jaśniutkie, więc jest lipnie. Nie mogę 67 metrów malować co rok, ani nawet co 3-4, bo bym chyba tylko na remonty pracowała. A tak to w piwnicy może być cały meksyk i nikogo to nie obchodzi, bo piwnica jest ciemna szara i może się w niej syfić do woli. A od kiedy to weszły taki zaostrzenie przepisów, że ludzie muszą prądem grzać? - Bo szczerze - pierwsze słyszę! Na szczęście mam ten swój nieszczęsny węgiel, bo jak sobie pomyślę o prądzie, to rachunki by mnie zjadły jak nic. Nie grzeję prądem, a rachunki mam i tak masakryczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem podejścia typu wybudowałam, bo miało byc lepiej a jest gorzej... jak tak bardzo przeszkadza niektórym posiadanie kominka, to co za problem zburzyć go, wywieźć na złom, zatynkować wylot kominowy??? Skoro istnieje w domu alternatywny sposób ogrzewania... mnie zastanawia inna sprawa- jak wyglądają w użytkowaniu takie gazowe kominki??? na pewno jest z nimi mniej pracy... czy któraś z Was spotkała się z takim rozwiązaniem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kominek otwarty- syrenka Kominek z wkładem bez rozprowadzenia- maluch kominek z wkladem z DGP (czyli z tymi rurami)- cinquecento Kominek z płaszem wodnym- mercedes No każde z nich jeżdzi (czyli krótko mówiąc w kazdym się pali) ale wrażenia oraz ekonomia są inne. Moim zdaniem nieco przeceniłaś role kominka, a póżniej mocno się rozczarowałaś - on jest bardziej upierdliwy w użytkowaniu niz piec węglowy, to nie ma żadnego związku z wygodą. To sposób na oszczędzenie paliwa oraz miły klimacik. Nie powinno sie montować tylko i wyłącznie jako jedynego żródła ciepła- to często nie zdaje egzaminu, ale jako drugie- juz tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wthr6wr6ju
A co cię tak dziwi, że ludzie przepalają śmieciami? Z której choinki się urwałaś? Każdy normalny człowiek pali papiery i kartony (dokumenty, nieudane wydruki, opakowania to elektronice, a nawet kartonowe pudełka po sokach, mleku i niektórych rzeczach spożywczych)! No proszę cię, to żart, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×