Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dsfasfasdf

dobre studia, języki, szkolenia i brak perspektyw? zemsta pokoleniowa?

Polecane posty

Gość dsfasfasdf

Urodziłem się jeszcze za komuny, w rodzinie biednej, częściowo patologicznej, w małym miasteczku, gdzie od lat wielu nic nie ma, jest za to bardzo wysokie bezrobocie. Jestem dosyć brzydki, chorowity, nieśmiały. Nie jestem utalentowany w żadnym kierunku, nie stać mnie było na żadne korepetycje, ani na komputer. Mimo tego dostałem się do najlepszego liceum w województwie. Tam przemęczyłem się 4 lata z dziećmi bogatych rodziców i nauczycieli. 4 lata solidnego zakuwania i wstawania o 5.30 rano żeby zdążyć na autobus do szkoły. Skończyłem je z wyróżnieniem i dostałem się na prestiżowy kierunek (musiałem pokonać 6 kandydatów żeby się tam dostać). Kolejne 5 lat ciężkiego zakuwania, i kolejne 5 lat w towarzystwie dzieci jeszcze bogatszych rodziców. Jedzenie konserw i wielki wysiłek mojej mamy żeby mnie utrzymać. Efekt: bardzo dobre oceny z najważniejszych przedmiotów i solidna praca magisterska (większość prac magisterskich które widziałem to śmiech na sali), również celująco oceniona przez profesora-"rzeźnika". Urodziłem się jeszcze za komuny, w rodzinie biednej, częściowo patologicznej, w małym miasteczku, gdzie od lat wielu nic nie ma, jest za to bardzo wysokie bezrobocie. Jestem dosyć brzydki, chorowity, nieśmiały. Nie jestem utalentowany w żadnym kierunku, nie stać mnie było na żadne korepetycje, ani na komputer. Mimo tego dostałem się do najlepszego liceum w województwie. Tam przemęczyłem się 4 lata z dziećmi bogatych rodziców i nauczycieli. 4 lata solidnego zakuwania i wstawania o 5.30 rano żeby zdążyć na autobus do szkoły. Skończyłem je z wyróżnieniem i dostałem się na prestiżowy kierunek (musiałem pokonać 6 kandydatów żeby się tam dostać). Kolejne 5 lat ciężkiego zakuwania, i kolejne 5 lat w towarzystwie dzieci jeszcze bogatszych rodziców. Jedzenie konserw i wielki wysiłek mojej mamy żeby mnie utrzymać. Efekt: bardzo dobre oceny z najważniejszych przedmiotów i solidna praca magisterska (większość prac magisterskich które widziałem to śmiech na sali), również celująco oceniona przez profesora-"rzeźnika". Jaki jest finał tego wszystkiego? Od 1,5 roku chodzę do pośredniaka się podpisać. Możecie sobie myśleć, że skoro skończyłem tak jak skończyłem to na pewno coś jest ze mną nie tak. I ja nawet przez chwilę tak myślałem, ale okazało się, że praktycznie nikt z mojego rocznika nie dostał pracy w jakimś chociaż stopniu odpowiadającej kwalifikacjom. Nawet doktorzy prowadzący z nami ćwiczenia mówili że na 50 rozesłanych CV dostają jedną odpowiedź. Jeśli już ktoś coś dostanie to o zarobkach w ogóle szkoda gadać bo nie pozwalają one na wynajem najmniejszej kawalerki. Uczelnia to polska czołówka, moje poświęcenie dziedzinie w której miałem pracować - ponadprzeciętne. Gdy szukałem pracy to media trąbiły, że płace rosną i że trzeba być niedojdą żeby nie znaleźć pracy ;) Teraz mamy kryzys tyle, że mój rocznik w ogóle tego nie dostrzegł bo już w czasie prosperity pokazano nam, że jesteśmy niepotrzebni. Ten wątek dedykuje wszystkim mądralom, którzy twierdzą, że nauka otwiera drogę do kariery. To jest oczywiście kłamstwo. Drogę do normalnej kariery i pieniędzy blokuje nam pokolenie wykształcone jeszcze w PRLu - przypadkowi ludzie po biologi czy fizyce, którzy dzięki szczęściu i układom pozajmowali prominentne stanowiska w bankach na początku lat 90-tych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladaco
piję kawę zaparzoną na bazie zawartości kociej kuwety :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzamsię
Zgadzam się! Przeszłam podobną drogę. Mam dwa kierunki studiów dziennych, 9 miesięcy bezpłatnych praktyk, znam biegle dwa języki, mam kilkustopniowe kursy. Od obrony nie pracuje i nic nie mogę znaleźć, co powoduje u mnie różne dziwne myśli. W moim zawodzie nadal przyjmują po szkole średniej lub po innych studiach, dziwne.... Na staże nie ma pieniędzy. Ostatnie tygodnie spędzam w domu. Mama zmusza mnie, aby cokolwiek zjadła, bo ważę już tylko 41 kg. Nie wychodzę, nie przeglądam już nowych ofert pracy, nie robię nic.... bo mam wszystkiego dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrfrfewqrf2qfr
A cóż to za "prestiżowy kierunek"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat sprzed roku
nie ma się co podniecać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem po samym new nails, zawodowych szkolwniach kosmetycznych, bez studiów. Zdobywajcie praktyczne umiejętności, sami się rozwijajcie - inaczej nie będzie efektu. Mając to samo co wszyscy trudno liczyć na sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo mądry temat, dziwne że tak mialo wpisow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdreko
Mało wpisów bo nie wiadomo do czego się odnieść autorka nie napisała jaki kierunek skończyła i na jakiej uczelni.Wielu ludzi uważa ze to ich kierunek jest prestiżowy (bo tak reklamuje je uczelnia) a jest wylęgarnia bezrobotnych,a stwierdzenie "..pracy w jakimś chociaż stopniu odpowiadającej kwalifikacjom.." jest dość enigmatyczne jak się kończy dla przykładu prawo to nie jest się od razu prawnikiem trzeba nabrać doświadczenia na stażu i wtedy dopiero można o sobie mówić ze się ma kwalifikacje,przeczytać parę książek to można bez studiów i jest tak w każdym zawodzie ."..nie pozwalają one na wynajem najmniejszej kawalerki.." a czy mając 24 lata trzeba mieć od razu własne mieszkanie można sobie pokój wynająć na stancji,albo paru latach jak się już będzie miało doświadczenie będą większe zarobki.Jest tak na całym świecie żeby mieć dobra parce trzeba umieć ja wykonywać a sam papierek tego nie gwarantuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dreko masz tak prostackie schematyczne myślenie, że aż żal mi ciebie. Nieważne jakie ma się studia, ważne znajomości, bo ktoś kto ma dobre znajomości to nawet po socjologii ma dobrą pracę; a ktoś kto nie ma znajomości to nawet bo budownictwie będzie bezrobotny, więc stul pysk głupi cw\elu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdreko
gość dziś Jakie tam schematyczne podejście ,z własnego doświadczenia wiem ze jak ktoś skończył dobre studia na dobrej uczelni uw uj jest pracowity i ma talent to w końcu znajdzie parce bez znajomości,a osoby które maja problemy to zazwyczaj są po kiepskich masowych studiach z roszczeniową postawa. Acha i jest jeszcze prosta matematyka nie ma nieograniczonej liczby stanowisk w danym zawodzie,jest tak na całym świecie a absolwentów jest dużo bo teraz każdy studiuje wiec siła rzeczy będzie osoby które nie dostana prace zgodnej z wykształceniem,kiedyś było mniej absolwentów wiec łatwiej było dostać parce, to nie jest kwestia sprawiedliwości tylko jak już wspomniałem czystej matematyki i faktu ze teraz studia są masowe,wiec jak 5 osób o podobnych kwalifikacjach stara się o jedna posadę to siła rzeczy osoba rekrutująca wybierze syna/córkę znajomego każda osoba na jej miejscu tez by tak zrobiła,ty również bo takie jest życie miej pretensje do propagandy masowego wykształcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no teraz to każdy ma wykształcenie i chce pensji prezesa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tera każdy chce być mega prezesem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×