Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotna w szarym tłumie

dłuzej już tak nie mogę

Polecane posty

Gość samotna w szarym tłumie

Mój mąż w ogole sie ze mną nie liczy, gdy proszę, żeby mnie gdzieś odwiózł, albo po mnie wyjechał robi to z wielką łaską, albo kończy się to tym, że muszę w nocy 9 kilometrów wracać pieszo. Jak proszę, żebyśmy pojechali z dzieckiem do lekarza, to konczy sie na tym, że jadę autobusem, bo nigdy na to nie ma czasu. O wszystko muszę go prosić, nawet o pieniadze na takie rzeczy jak proszek do prania i płyn do naczyń. Nestety nie pracuję zawodowo i nie mam własnych pieniędzy. Denerwuję mnie to, ze na każdym kroku mnie ignoruje, że jesli coś chcę to mówi, że zależy to od tego jak sie spisze w nocy. Jesteśmy rodziną, powinniśmy móc zawsze liczyc na siebie, a tu okazuje się, ze w najtrudniejszych momentach moge tylko liczyć na moich rodziców, bo oni zawsze pomogą, a mój maz owszem jest na kazde zawolanie ale swojego brata, ktory wykorzystuje go na każdym kroku, kiedy tylko ten nie zadzwoni maz rzuca wszystko i leci na pomoc. Niestety odwrotnie sytuacja wyglada znacznie inaczej, mój maż nie może zawsze liczyć na swojego brata, wszelkie próby pokazania mezowi tego, ze brat go wykorzystuje kończa sie wielą kłótnią i wyzwiskami pod adresem mojej osoby. Nie wiem już co mam robić, czy dalej godzic sie na takie życie popychadła(bo tak sie czuję), czy skończyć to wszystko, bo chyba nie ma już czeg ratować... Prosze o jakieś rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdf
wiedzialy galy co braly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna w szarym tłumie
no właśnie że nie widziały, bo wczesniej tak nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jijijiji
Jesli możesz liczyć na rodziców , to masz ogromne szczęscie. Kopnij faceta w dupę. Kobieto szanuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Idź do pracy, zacznie Cię szanować. Tekst o tym że dostaniesz coś jak spiszesz się w nocy - nie mieści mi się to w głowie. To ewidentny brak szacunku. Facet Cię nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibon
Twoj mąz to kawał drania i egoisty, nie wart Ciebie... niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojoj
no na role popychala to ty kobieto sie absolutnie nie godz sie.Kto to slyszal.Nic nie piszesz jak malenkie dziecko jest.Czy mozesz sprobowac podjac prace, dziecko dac do przedszkola.Nie piszesz czy masz duze szanse na taka opcje.Jesli tak, nawet sie nie zastanawiaj.Bylabys miedzy ludzmi, nabralabys pewnosci sily, atrakcyjnosci.Siedzenie w domu jest dobre , ale jako przerywnik.No chyba , ze sie juz jest starsza pania , to wtedy w kapciuszkach jest fajnie:-P. Mysle, ze twoj maz ma cos z glowa.Bo normalny kochajacy maz, nie szantazuje jakoscia nocnych harcow. Napisz cos wiecej o calej sytuacji, wtedy mozna dalej sie zastanawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innobella
WIEM ZE TAK ŁATWO SIE MÓWI, ale musisz isc do jakiej kolwiek pracy, bo teraz za bradzo sie skupiasz na swoim mezu, ona to te widzi. musisz zaczac zyc własnym zyciem , myslec o sobie.wiem to naprawde banalnie brzmi, ale w tym pomogłaby ci praca. wtedy poczujesz ze jestes silniejsza,, zeby je mu odmówic, albo nie prosic go o cos. na poczatek radze ci poprostu nie prosic go o nic, zacisnac zeby i nic od niego nie chciec. rób swoje, obiady, i cos tam , ale zwracaj na niego uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lek na ło
zrób prawo jazdy i zabieraj mu samochód jak ci będzie potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodziii
kradnij mu kase i odkladaj, potem olej znajdz sobie prace i poszukaj goscia ktory bedzie cie sznowal powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klepKa
a ja mysle ze za bardzo próbujesz go wepchnąc w swój własny schemat światiopoglądowy. jestes uzalająca się nad sobą mało zaradan i zapewne nie potrawisz wyraznie komunikowac drugiej stronie co tak naprawde czujesz. Wystarczy zmienic odrobine swoje podejscie nie wywierac presji. Mówic o tym jak ty sie czujesz kiedy on cię zostawia a nie co powinien robic. Sama taka byłam i wiele w sobie zmieniłam dzieki temu odzyskałam męza i własną godnosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna w szarym tłumie
dziękuję za słowa otuchy. musze wziac się za siebie i nie dopuścić, aby moje 4 letnie dziecko patrzyło na to wszystko, ale po prostu nie mam już siły. Nie wiem może jakaś terapia by mi pomogła... Najgorsze w tym wszystkim jest to, zę wiem, ze tkwię w bagnie a nie chcę z tego wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie to straszne
rzeczy przytrafiają się ludziom w związkach małżeńskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×