Kiedyś anioł, dziś diabeł

W przeszłości byłam aż do obrzydzenia dobroduszna. Wszystkim starałam się pomagać, ratowałam zwierzęta, dokarmiałam wszystkie psy z okolicy. Ale to jeszcze nic :o Wybaczałam wszystkim swoim oprawcom i im współczułam. Przykładem będzie jak np. w dzieciństwie pobiło mnie dwóch chłopców. Po ich ujawnieniu, kiedy zobaczyłam ich oczy pełne łez, zaprzestałam oskarżenia :O Podobnych sytuacji było bardzo wiele. Można powiedzieć, że byłam czystą dobrocią. Ale to się zmieniło. Nastąpiła diametralna zmiana. Stałam się okrutna i nie współczująca. Ogarnęła mnie znieczulica. Będąc wcześniej aniołem stałam się diabłem. Dziwne, że w ludziach dokonują się aż tak ogromne i przeciwstawne zmiany. Zastanawia mnie jeszcze czy to w ogóle jest możliwe, żeby się zmienić... Czy można zmienić swoje uczucia lub ich brak?

normalna sprawa, po siedmiu latach charakter się zmienia. Zawsze lepszy jest diabeł, szczególnie pod spódnicą....

Dochodzę do wniosku, że większość ludzi to osoby bez wyrazu. Jacy jesteście? Dobrzy? Źli? Czy nijakie?

na ogół leniwy, wyłączajać pracoholików, ale oni są chorzy...

Nikt nie jest do końca zły albo do końca dobry....nawet najbardziej święty anioł pokazuje czasem rogi....a zdegenerowany diabeł ma przebłyski człowieczeństa.... i tak to se wygląda...

Ta zmiana nie wynika raczej z kwestii charakteru. I nie mów, że diabły są lepsze, bo jeszcze takiego spotkasz. Nikt nie jest do końca zły albo do końca dobry....nawet najbardziej święty anioł pokazuje czasem rogi....a zdegenerowany diabeł ma przebłyski człowieczeństa.... i tak to se wygląda... Ale przeskok z najświętszego anioła, który pokazał czasem różki na zdegenerowanego diabła, z odruchami człowieczeństwa i tak jest dziwny.

tak to jest z "dobrymi" ludzmi, twoj przypadek pokazuje jak cienki jest ten "lukier" dobroci w czlowieku. Kazdy ma swoja ciemna strone, wystarczy lekko zadrapac, zaczepic i wylazi prawdziwa natura. Tak to juz jest.