Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna_klaudiap

Problem z planami w związku- co o tym sądzicie?

Polecane posty

Gość smutna_klaudiap

w końcu odważyłam się porozmawiać z chłopakiem i powiedziałam że dla mnie wspólne mieszkanie ma sens jak się z kims ma wspólne plany,planuje przyszłośc etc. i spytałam jak on to widzi za parę lat etc. To mi najpierw powiedział że on będzie planował ale "za kilka lat" dopiero więc załamka to odpowiedziałam żeby się zgłosił jak będzie miał jakieś plany. Potem bylismy na spacerze i watek powrócił, powiedziałam że mi przykro że musi miec kolejne kilka lat (jestesmy razem już 3 lata w tym roku będziemy mieć po 25 lat) żeby mieć ze mną jakieś plany że się chyba rozminęliśmy w czasie i że własnie to było główną przyczyną jak mu kiedyś powiedziałam,że powinien mieć młodszą dziewczynę;/ Coś tam mamrotał że jak można planowac jak nie wie czy nawet pracę znajdzie,ze póki co jestesmy uzależnieni od rodziców ale mieszkanie z drugiej strony planuje, spytałam go czy on w ogóle rozumie co ja mówię to on odebrał to tak że ja chcę już dziecka bo cos mi się wypsnęło że nie zamierzam rodzić po 30tce ale on może zakładać rodzinę nawet po 60tce. Potem mi się pytał po co jakieś szczegółowe plany i że wspólne mieszkanie dla niego oznacza równocześnie zakładanie rodziny... ale kurcze jak za kilka lat plany o będą dopiero, a za 5-10 realizacja? ręce opadają... pojechał do siebie, zobaczymy się za 2tygodnie, nie wiem czy powracać do wątku czy kazac mu o tym myśleć czy olać i mysleć już tylko o sobie? jest mi źle...zwłaszcza jak kolega młodszy od nas o rok powiedział że mój facet jest niedojrzały i po prostu nie załapał o co chodzi i chce ze mną mieszkac dla wygody, to ja już nie wiem... Jego słowa że mnie kocha chce mieć na codzień mi nie wystarczają, ale mam męczyć o konkretne plany? Nie chcę teraz slubu, nie chcę zareczyn a tym bardziej dzieci ale chcę usłyszeć że mamy plany, że w przyszłości to się zdarzy i nie że kiedyś tam ale że za 2-3 lata... Co byście zrobili/ły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem leciutko podpita a zatem proszę o popraweienie:) Ty chcesz szybkiego ślubu i mieszkania razem tak? A on nie mysli ani o slubie, ani o rodzinie ani o wspolnym mieszkaniu tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_klaudiap
nie, on chce żebysmy razem zamieszkali a ja nie chcę slubu zareczyn etc tylko chcę żebyśmy mieli jakies plany w związku z tym mieszkaniem , żeby to było wstepem do czegoś za jakimś czas a nie chcę z nim mieszkać tylko po to żeby miał sex na miejscu:o powiedziałam mu że jak mam z kimś zamieszkać to muszę mieć z nim jakieś plany NA PRZYSZŁOŚĆ to go zatkało... bo dla niego wiele może się zdarzyć,mieszkanie razem to zakładanie rodziny ale z drugiej strony żadnych konkretów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_klaudiap
kończymy w tym roku studia i on chce żebyśmy zamieszkali razem od lipca w wynajętym mieszkaniu. A ja się boję że tak bez planów będę czekała na założenie rodziny 5-10lat bo po co facet ma się spieszyć jak wszytsko ma na miejscu. Ma sens uzgodnienie że mieszkamy razem ale jak w ciągu roku nie będzie deklaracji to się rozstajemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje skromne zdanie: Ludzie powinni mieszkać razem gdy OBOJE MAJA POWAZNE PLANY WZGLEDEM SIEBIE. Jesli ma to byc mieszkanie na zasadzie: pomieszkamy i zobaczymy czy do siebie pasujemy - to nie polecam. Kobiety zazwyczaj są rozczarowane w takich układach, potrzebują stabilizacji, wspolnych wizji przyszlosci, piersionka na palcu....a facet? facet potrzebuje wypranych gaci i wyprasowanych koszul :) Nie Daj sie!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
"on chce żebysmy razem zamieszkali a ja nie chcę slubu zareczyn etc tylko chcę żebyśmy mieli jakies plany w związku z tym mieszkaniem , żeby to było wstepem do czegoś za jakimś czas" Popraw mnie jeśli się mylę - pisałaś, że on zamierza planować bardziej szczegółowo, ale za kilka lat, tak? Więc o co chodzi? Skoro nie chcesz już teraz zaręczyn, to nie bardzo rozumiem te "szczegółowe plany". Bo dla mnie szczegółowe plany to właśnie zaręczyny i ślub...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyt taak jest w porzadkuu
Ale masz pusta w glowie.Jakie gluopty piszesz?????????? Wspolne mieszkanie to tzn. takze wpsolne plany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Powiedziałabym dokładnie te słowa: Nie chcę teraz slubu, nie chcę zareczyn a tym bardziej dzieci ale chcę usłyszeć że mamy plany, że w przyszłości to się zdarzy i nie że kiedyś tam ale że za 2-3 lata... Co byście zrobili/ły? Twoje słowa, z resztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_klaudiap
Krokodylka ->> kocham Cię🌼 takie trudne a takie proste i sama to między wierszami wepchałam :p bo jak mi facet mówi,że nie ma żadnych planów i będzie miał za kilka lat to nie jest podejrzane? dla mnie wspólne mieszkanie to także wspólne plany jak ktoś wyżej napisał i wolałabym o tym pogadać i wyjaśnić na wstępie bo potem faktycznie będę sfrustrowana ale po wczorajszej rozmowie chyba zaczekam az on wróci do tematu bo powiedziałam mu jasno że muszę mieć plany z kimś z kim mam mieszkac ale dziecka na razie nie chcę żeby sobie nie myślał. Potrzebuję więc obiektywnej opinii czy jeśli on powie ok pomieszkajmy jakiś czas zobaczymy jak będzue i się zdecydujemy to zgodizły byście się czy wyznaczyły mu czas np pół roku na to sprawdzenie i albo w jedną albo w druga stronę? to jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×