mam ochote na zmiany

i to duże zmiany :) nigdy nie wierzyłam,ze moge spełniać własne marzenia,ze moge być kimś,ze ktoś we mnie moze zobaczyć coś "niezwykle pięknego i dobrego". Chcialam to zmienić ,więc to robie! jak coś sobie postanowie to mam to realizować,więc robie teraz to co lubie ,zawsze chciałam być zorganizowaną,zadbaną i mającą wszystko pod swoją kontrolą dziewczyną...tak nigdy nie było głupie przykłady " nie chce mi sie ,wiec nic nie bede robić-i tak siedzialam przed tv oglądając wszystkie piękne gwiazdki i się przy tym załamując,kiedy wychodziłam gdzies do ludzi widzialam same pary ,zakochańce i kolejny dół...mój pokój to był jeden wielki dramat..zawsze duszno ,niewietrzone pomieszczenie,zero kwiatów ,orientalnych akcentów które wręcz kocham,teraz kadzidełka,odpowiedni nastrój,perfuma w moim stylu i od razu lepszy humor ...wstydziłam sie wyrażac własnego zdania,cicha myszka siedząca pod miotłą najlepiej nic nie mówiąca ,zeby kogos nie urazic ,albo nie pogrążyć.Teraz postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i ..zaczęłam dużo czytac o zdrowej żywności+rady mojej mamy=lepsze samopoczucie,kondycja,cera.. mam 173 i waze 55kg i w ogole sie nie głodze..zamówilam sobie twister i bede ćwiczyć,lubie język niemiecki i z wielką przyjemnością ucze się go,zmieniłam kompletnie swoją garderobe,zapuszczam włosy juz mam dosyć długie i zmienilam ich kolor:) chce miec wszystko poukładane..tylko pytanie jak to sie stało,ze potrafiłam sie sama z siebie podnieść? bez zadnych rozmów ,porad itp. po prostu jakby cos we mnie wstąpiło..jestem pełna energii juz mam zaplanowane wakacje-Hiszpania i po prostu nie moge się juz doczekać kiedy z przyjaciółką zabalujemy .. teraz planuje duże zakupy juz zbieram pieniądze,aby za jakies 3tyg. wybrać się na naprawde porządną odnowe...to juz nie chodzi nawet o wygląd (chociaż jego poprawa zawsze sprawia mi przyjemnośc i satysfakcje) chodzi o to,ze jestem nieśmiała i zakompleksiona(a przynajmniej byłam) i teraz kiedy własnie dostrzegam,ze jednak mam powodzenie u facetów,ze jednak nie jestem ta zła i niedobra sprawiło,ze chce jeszcze bardziej w to brnąć,ze chce zmian,ze potrzebuje ich ... wiem ;) przepraszam ,kogo to obchodzi,ale lubie tak sobie pisać i jeszcze przy tym wszystko na nowo analizować..dziękuję :)))

Fju fju wiosna in the air :)

wiosna ma swoje prawa i oddziaływania :D

co piszesz ale na ile to nie jest "słomiany zapał" :) ? Ja np mam niestabilne emocje i jednego dnia przenoszę góry ale drugiego szoruję twarzą podłogę z żalu. Uroki borderline. Jednak trzymam kciuki i liczę gorąco ,że z Tobą jest inaczej. Z Twojego topicu bije pozytywna energia. :* kiss kiss kiss ;p

Ja tez się nagle zmieniłam o 180 stopni, niewiem skad ta zmiana, co mnie naszło, moze dojrzałam, zaczełam przesadnie dbać o siebie i odrazu zauważyłam korzystne zmiany:)

Hej Ja tez tam mam ze chcialabym spelnic marzenia zrobic to zrobic tamto niestety u mnie to nei wychodzi poniewaz blokuje mnie kasa.....za mało kasy

Jest wiele rzeczy ktore bym zrobila z wielka checia zapał mam ogromny mam wiele pasji szkoł ktore chcialabym pokonczyc ale niestety wszystko ta cholerna kasa.....zarabiam 1700zl a i tak mało bo a to meiszkanie a to jedzenie samochod masakra i nic nie zostaje

No czy Ja wiem jak mozna to obejsc?nic za darmo nie ma kursow ani np korepetycji języka na ktory chce isc itp