Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Liliankaaaa

Chłopak mnie zwyzywał przy znajomych...szukam porady.

Polecane posty

Gość Liliankaaaa

Kurde, wróciłam przed 15 minutami do domu wkurwiona jak nigdy. Byłam z chłopakiem ( w sumie juz narzeczonym) i z jego kolegami w knajpie i grali w piłkarzyki stołowe. Ja tez chciałam zagrać, ale on mowi ze pozniej. No to okej czekam zagralam w miedzyczasie w pinballa i skonczyli grac i chcialam zagrac z moim chlopakiem przeciwko komus tam a on do mnie ze mam grac w przeciwnej drużynie , a ja ze czemu? i ze chce z nim. A on do mnie z morda przy wszystkich ze jestem popierdolona jakas pojebana jebnieta cos tam jeszcze mowil ze ryj pierdolniety jestem i ogolnie nie bylo to mile bo krzyczal i kazdy sie gapił co zrobie, na poczatku myslalam ze zostane ale jak dodał o tym ryju to mowie ze przesadził i wyszlam on mnie zlapal usmiechnal sie ze niby zarty ale ja wyrwalam sie i poszlam do domu. Mialam nadzieje ze pojdzie za mna i mnie przeprosi a pewnie znowu skonczy sie to tak ze powie ze to ja jestem winna i ze on nic nie zrobil. Ja wiem ze dzis 1 kwietnia ale on raczej nie mowil tego w formie "Prima Aprilis" tylko zwyczajnie mu cos odwaliło. Jestesmy razem 3 lata i chyba juz 3 raz mu sie cos takiego zdarzylo , wczesniej mniej ale dzis przesadził przez chwile myslalam ze mnie uderzy do tego wszystkiego. Oczywiscie został z kolegami rzecz jasna. Nie wiem co teraz zrobic mam ciezki charakter bo nie potrafie sie chodzby za takie cos długo gniewac i bardzo go kocham ale musi poniesc konsekwencje tego. mowilam mu juz zeby do mnie sie tak nie zwracal juz pomijajac ze przy wszystkich. Moj tata czesto mnie wyzywa i bardzo na tym punkcie jestem wyczulona i latwo mnie zranic. Nie wiem jak mam z nim sie dogadac. Uwazam ze powinnam sie obrazic do konca swiata i dzien dłuzej ale ja tak nie potrafie bo boje sie ze jemu to zwisa i mu wszystko jedno. Chciała bym chociaz usłyszec zwykle przepraszam ,ale pewnie znowu usłysze przepraszam ktore sama wymusze po czym doda ze to moja wina bo jak jakas pojebana chcialam grac z nim....ehhh licze ze ktos mi cos doradzi bo ja na prawde mam problem z takimi sytuacjami. Nie potrafie wyciagnac konsekwencji i zrzucam wine na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elimination
:o:o:o masz 15lat, prawda? :o OLEJ GNOJA! on cie nie potrzebuje, nie chce Cie, brzydzi się Tobą, nie widzi w Tobie ANI JEDNEJ pozytywnej cechy, ma cie w dupie, nie kocha Cie, nawet nie lubi, ale czasem do czegoś mu sie przydajesz i tylko dlatego toleruje towarzystwo takiej idiotki :o skoro się zadajesz z takim typem, to czego sie spodziewasz? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczyna się, jak to mówi "wychodzi z szydło z worka". A nawiązując do tej sytuacji to mogę określić go jako typ buraka, tępogłowego agresywnego ćwoka nie potrafiącego zachować się kulturalnie w towarzystwie, pomijam tu nawet fakt do kogo te prymitywne szczeknięcia kierował - do kobiety z którą podobno związany jest trwałym związkiem. Sama zdecyduj czy warto z kimś takim być, zdecyduj mając na uwadze iż będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia005
P O R A Z K A!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! on Cie nie szanuje kompletnie!!! za pare lat bedzie Cie tłukł i maltretowal za niezrobione pranie, niepozmywane naczynia itp.. widac ze dla niego koledzy sa najwazniejszi, nie TY!!!!! wiem ze ciezko sie wyrwac z tak toksycznej sytuacji , gdy jest sie uzaleznionym od przebywania z jego towarzystwie, ale ratuj sie dziewczyno bo za pare lat bedziesz sama siedziec w domu z 2 dzieci i on Ci bedzie morde prał jak go poprosisz o kase na podpaski!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! bo oczywisccie do pracy nie wrocisz, taki typ tylko Cie uzalezni od sibie i bedzie mogl robic z Toba co chce, sam bedzie chodzil na panienki, piwo, wodke, wloczyl sie z kolegami a TY bedziesz siedziec w domu i plakac w poduszke. Wspomnisz moje slowa jak nie wyrwiesz sie od tego prostaka. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie wiem jka mozesz pozwalac na takie traktowanie Ciebie.. uciekaj poki Ci dziecka nie zrobil!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfasdfasd
juz po dobranocce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila20000000000
Daj sobie spokoj dziewczyno jak najpredzej!!!!!!!!!!! Nie dawaj szansy prosze cie wes przykłąd ze mnie też miałam takiego chłoapka i załuje tego że tyle czasu i sierca mu oddałam a potem cierpiałam . Teraz jest mi wstyd że z nim byłam!!!! Odejdz dasz rade dziewczyno!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliankaaaa
Ogólnie jest kochany ale daje czesto mi do zrozumienia ze koledzy może nie ważniejsi ...ale i moze cos w tym jest. Ciagle tylko koledzy. Zadzwonił do mnie i przeprosił jak nigdy mowi ze wie ze zle zrobił z eponiosły go nerwy itd. Slysze dzowni drugi telefon jego, kolega pewnie, mowi ze zaraz oddzwoni!!! No i to sie nazywa system rzeczy ważnych i ważniejszych. Ja poczekam przeciez, nie uciekne, a kolega pewnie by sie wkurzył . Oddzwonil do mnie dalej przepraszal itd w koncu rozlaczylam sie bo popalakalam sie i wyslalam mu smsa ze mialam nadzieje ze sie bardziej postara chociaz przyjedzie do mnie, zadzwonił znow mowi ze czeka na kolega bo ma wpasc po cos, to mowie ze pozniej, a on ze pozniej to juz pozno bedzie mowie ze nie szkodzi, ale on zbył jakos temat w koncu znowu przepraszał ale mowie mu ze nie chce mi sie z nim gadac. No bo nie chce. A wlasciwie chce , ale musze odpoczac. nie wiem czy jemu zalezy czy nie, moze sie bardziej postara , ale watpie. Oliwia- troche sie zagalopowałas opisalas przyklad typowej patologi nie uwazasz ze nieco przesadzilas? Moze i mnie nie szanuje tak jak powinien , ale zrobilas z niego potwora. Bez takich prosze. to co zrobil dobrze o nim nie swiadczy ale tez nie przeswiadcza o tym jaki bedzie za pare lat. Obiecywał przez telefon ze nigdy juz tak nie zrobi... patrze na jego slowa z przymrozeniem oka bo raz juz mi obiecal, ale co bedzie to nie wiadomo nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia005
dziewczyno nie rozsmieszaj mnie! ile TY masz lat? 19? a nawet jak i 26 to NIC o zyciu nie wiesz! "Obiecywał przez telefon ze nigdy juz tak nie zrobi" hehe a ile razy juz Ci to obiecywal? i nie dotrzymywal slowa? jestes zaslepiona, wystarczy ze powie przepraszam, przytuli i znow bedziesz na jego skinienie.. i wcale sie nie zagolopowalam, bo facet ktory nie szanuje kobiety przed slubem, po slubie tym bardziej nie bedzie!! ale nie bede sie produkowac bo i tak odpiszesz ze to nie tak, ze on jest taki "kochany" żenada.... no ale to na wlasne zyczenie bedziesz miala takie zycie. Wspomnisz moje slowa, oj wspomnisz!!!!!! no chyba ze Ci beddzie odpowiadac taka sytacja i bedziesz zadowolona jak Twoje dzieci beda patrzec jak kochany męzuś sie tak do żoneczki zwraca. POzdrawiam i zycze wiecej rozsądku w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z oliwia
Nie chodzi o to czy bedzie Cie lal za kilka lat czy tez nie, chodzi o teraz, jak mozna sie tak odezwac do swojej kobiety "Ryj" ??? Gdyby mi moj facet tak powiedzial to by wlasnie dostal w tego "Ryja" i to porzadnie przy kolezkach. Szczerze to nawet sobie nie wyobrazam zeby moj facet tak sie do mnie odezwal, nie wazne czy nerwy czy cokolwiek, na takie odzywki nie ma zandego wytlumaczenia, zadnego, to jest chamskie, brak kultury i ponizanie drugiej osoby a w dodatku kobiety z ktora jest i niby kocha hehe. Jestes naiwna i tlumaczysz go, nie znasz swoich wartosci nie cenisz siebie jako kobiety i jako czlowieka, gdyby tak bylo nigdy bys nie pozwolia na takie zwracanie sie do Ciebie.Pamietaj ze z takim czlowiekiem szczesliwa nigdy nie bedziesz, nie wazne ze przeprasza, bo niby co ma zrobic?? Rowniez zycze wiecej rozsadku na przyszlosc i szanuj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdziell
:D nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yyyyy... Nie przesadzacie troche?? Zachowal sie nie tak jak powinien ale czy wy same zawsze zachowywalyscie sie absolutnie tak jak powinniscie? Nie powinien ale moze byl czyms strasznie wkurwiony albo cokolwiek. Wazne jest to jaki jest na codzien a nie ze raz na rok zdarzyl mu sie taki wyskok. Sa rozne sytuacje i wszystko trzeba zrozumiec. Jezeli na codzien jest dobry, fajny, kochany i woogole to dowiedziec sie (nie dzis, moze jutro jak emocje troche opadna) dlaczego sie tak zachowal i tyle.. Matko, kobieta potrafi dac facetowi w ryj, skopac itd i "wszystko jest Ok" ale jak facet zachowa sie nie tak jak powinien to najlepiej go na szubienice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z oliwia
"A on do mnie z morda przy wszystkich ze jestem popie**olona jakas poj**ana j**nieta cos tam jeszcze mowil ze ryj pie**olniety jestem i ogolnie nie bylo to mile bo krzyczal i kazdy sie gapił co ..." Gosia sorry ale jesli to dla Ciebie jest normalne to jestes nastepna ktora siebie nie szanuje! tez miewamy klotnie z moim facetem, ale nigdy sie w taki sposob do siebie nie odzywamy! "Ryj pierdolniety, pojebana..." i dlatego, ze chciala z nim zagrac?? hahahah w taki sposob sie nie odzywa, ja tak z wrogami nie rozmawiam, a jak facet moze tak powiedziec swojej dziewczynie??Chodzi o to, ze tak sie nie odzywa a juz w ogole do swojej kobiety, ja powaznie nie wyobrazam sobie, zeby moj facet tak sie do mnie odezwal w nerwach i jeszcze ponizyl przed znajomymi.Dla mnie kobiety ktore na to sobie pozwalaja nie znaja swoich wartosci, sa slabe psychicznie, ciekawa jestem jak on by sie czul gdyby ona tak sie odezwala do niego przy jej kolezankach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z oliwia
Gosia co Ty piszesz?Jaka wina??W sadzie jestes? Nie wazne kto, czy ona czy on, tak sie nie odzywa do partnera ktorego sie kocha i tyle! Byc moze ja jestem inaczej wychowana i w zyciu bym sobie nie pozwolila na takie slowa a pisala ze zrobil to juz ktorys raz i obiecal ze wiecej nie bedzie a jednak znowu to zrobil hehe! Mnie to smieszy, teraz bedzie przepraszal a ona tak jak pisala wpadnie w jego ramiona i do nastepnego razu! Nie wiem jak to wytlumaczyc bo dla mnie to rzecz oczywista nie toleruje takich odzywek i nigdy nie bede, szanuje siebie i swoja wartosc, szanuje swojego partnera i tego samego wymagam od niego.Ale widac ciezko to zrozumiec niektorym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, co do mojego wychowania to nie masz prawa zabierac glosu. To po pierwsze. A po drugie jak nie tolerowalabys tego samego z jej strony to OK ale cala masa kobiet uwaza, ze cokolwiek dana kobieta by nie zrobila to zawsze i wylacznie jest to wina jedynie faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczeniewiemm
ale jesteś głupia, że w ogóle odebrałaś od niego telefon. Może kiedyś ci nakopie to zmądrzejesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia005
ooo znalazla sie obrończyni ucisnionych facetow (do gosivongisi mowie). przeczytaj dokladnie co pisze autorka, to sie nie zdarzylo pierwszy raz!! obiecywal poprawe poprzednim razem, i co? o kant dupy takie obiecanki. smiech na sali po prostu, tak jak napisala "zgadzam sie z oliwia" nie macie za grosz szacunku do siebie!!! a jak same do siebie nie macie, to i facet nie bedzie mial do Was. to jest niedopuszczalne zeby przy tak blahej sytuacji jka granie w pilkarzyki taką wiązanke puscic do dziewczyny, i to jeszcze przy kolegach, manifestując publicznie brak szacunku do wlasnej kobiety!!! to co bedzie jka sie beda klocic o powazne zyciowe sprawy i jka beda mieli jakies problemy (bo chyba nie sądzisz Gosiu ze beda mieli w zyciu tylko takie problemy, kto z kim w parze ma grac w pilkarzyki). to jest az tak zalosne ze az smieszne... wiadomo ze czlowiek jest czlowiekiem i popelnia bledy, i w nerwach mowi rozne nieprzemyslane rzeczy, ale z reguly jest to podczas stresujacych zyciowych sytuacji a nie podczas zabawy w pubie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! cyrk po prostu... z reszta nie ebde wiecej sie produkowac bo to bez sensu, widac ze autorka i tak góra za 2 dni zapomni o wszytskich jak chłoptas przyjdzie, odwroci kota ogonem, ze sama sie bedzie czula winna ze zostawila biedaka w pubie i narobilamu lipy przed kolegami strojąc fochy i wychodząc obrażona. a i tak bedzie szczesliwa, ze chloptas przyszedł, moze jeszcze go przeprosi i bedzie wszytsko git nobo "tak go kocha" szkoda klawiatury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z oliwia
Wyobrazilam sobie sytuacje: Ja moj partner idziemy gdzies pograc, chce z nim byz w druzynie a on na mnie z pyskiem hahaha. On by sam to zaproponowal i chcial zeby grala obok niego, a nie z takimi slowami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia005
hehe "zgadzam sie z oliwią": Twoje kolejne wypowiedzi-jakbys mi je wyjela z ust :) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skad wiecie czy, na przyklad, kilka minut wczesniej nie rozmawiala z nim o czyms waznym albo nie powiedziala ze mu wykrecila jakis numer? Cos powaznego? Skad wiecie jakie bylo JEJ zachowanie? Bo jakos mi sie nie chce wierzyc zeby ktos sie tak zachowal z powodu "problemu z gra w pilkarzyki".. No a jesli rzeczywiscie moje domysly nie sa prawdziwe... To moze jakiegos dobrego psychiatry poszukac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia005
hehe Gosiu to CI sie zle wydaje! bo wlasnie ją zbuzgał z BLAHEGO powodu!!! smieszna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z oliwia
Przeciez ona pisze, ze czekala potem mieli grac "z kims tam" i chciala z nim a on na nia z pyskiem wyskoczyl:D Oliwia mnie tez to smieszy i to bardzo, i to tlumaczenie ze jest kochany :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale skad wy wiecie jak naprawde wygladala sytuacja?? Bo ona mogla przedstawic tylko swoj punkt kilku rzeczy nie mowiac a kilka podkoloryzowujac po to zeby on wyszedl na takiego zlego i okropnego. I tak jak ja nikogo nie obrazam, tak nie zycze sobie zeby ktos obrazal mnie tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia005
Gosia, heh mam wrazenie ze jestes facetem, bo tak go usprawiedliwiasz ze az to jest podejrzane hehe zegnam i zycze powodzenia oraz twardej dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliankaaaa
Czemu miala bym przedstawiac to w sposob podkoloryzowany. Napisałam jak bylo po to zeby dostac prawdziwe rady a nie na temat ktory nie istenieje. zgadzam sie z oliwia napisała ze dla mnie to jest normalne? Ja pierdole jak by bylo normalne to bym nie zakladała tego watku i nie robila problemu. Dla mnie to jest problem , ale zamiast mi objerzdzac dupe bo to i tamto to moze ktoras by jakas rzeczowa rade dała, bo na razie wszystkie doskonale przedstawilyscie mi wizje co bedzie w przyszlosci, ale zadna sie juz nie wysilila konkretniej. Ja wyobrazcie sobie ze wiem ze tak moze byc... widze to po moim ojcu, ktory raz sobie pozwolił, drugi, trzeci a teraz to standart tylko ze u niego ze jestem pojebana to dosc delikatne okreslnie. Najczesciej jestem glupia suka, pizda, dziwka. I nie mowcie ze nie znam zycia chocbym miala i tylko te peirdolone 13 lat czy iles to chyba wystarczajaco cos o tym wiem. Staram sie robic co moge zeby wiedział ze nie ma prawa do mnie tak sie odzywac, wszystkie byscie zdzielily go rowno po ryju, ciesze sie ale sa ludzie ktorzy nie potrafia uderzyc mogly byscie wziac to pod uwagi? Uwazacie ze najlepiej kopnac w dupe chama i tyle. A moze wiecej wysilku ?? Nie uwazacie ze skoro to nie jest notoryczne moze by sprobowac tak zrobic zeby doskonale wiedzial ze jeszcze raz na mnie podniesie glos to bedzie koniec. Dzis sobie pogadam z nim jeszcze, uwazacie ze krzyk i lanie po ryju chopaka wszystko zalatwi, osobiscie wole z nim pogadac...wg was to przeciez i tak skurwiel na stracenie tylko warty ale ja sprobuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawiaj, zawsze warto rozmawiać. spokojnie, konkretnie. powiedz mu o swoich uczuciach w takich sytuacjach i o tym jakie wyciagniesz konsekwencje, jesli sie to powtórzy. "Nie uwazacie ze skoro to nie jest notoryczne moze by sprobowac tak zrobic zeby doskonale wiedzial ze jeszcze raz na mnie podniesie glos to bedzie koniec" tylko mu nie groź, że go zostawisz jak tak zrobi, skoro najprawdopodobniej nie bedziesz w stanie tego zrobić. bo sorry, gdybys byla do tego zdolan to bys to zrobila po drugiej takiej sytuacji. ale nie - bo ty go 'tak kochasz". proponuje wymyslic taka kare z atakie zachowanie, którą będziesz w stanie zastosowac. moze na przyklad,że przestaniesz sie do niego odzywac, jelsi cie tak zwyzywa, dopoki sie nie zapisze na terpaie swojej agresjii? cóz, masz takiego ojca, więc przyciagasz nieswiadomie podobnych facetów, częste zjawisko. i podobnie jak w stosunku do agresjii ojca będziesz sie robić coraz bardziej bezradna jesli tka to zostawisz odłogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Lilianko,dziewczyny niestety mają rację- Ty się nie szanujesz,więc nie wymagaj aby ktoś Cię szanował. Smutne, ale szczere i prawdziwe. Wydaje mi się, że jesteś jeszcze młoda, dlatego nie potrafisz zrozumieć i spojrzeć w przyszłość, czyli co będzie po ślubie. A tutaj również dziewczyny mają rację. Dziwi mnie to trochę, bo sama piszesz o swoim ojcu, czyli widzisz jak to działa. Wiesz co mnie najbardziej zaskoczyło? Że Ty musisz żebrać o przeprosiny... To Ty mówisz do swojego chłopaka, żeby bardziej się postarał, żeby przeprosił, ze tak nie wolno, że ma Cię szanować...A on przerywa rozmowe bo kolega dzwoni... prosisz aby przyjechał, a on ma Cie w d... Czy na prawdę uważasz, że on nie wie co zrobił i nie rozumie jak Cię to boli? I że musisz mu to wytłumaczyć? Dziewczyno, on wie- ale go to nie obchodzi bo nie ma do Ciebie szacunku. Gdyby miał go odrobinę i by Cię kochał to wybiegłby za Tobą z knajpy i na kolanach Cie przepraszał przy wszystkich, pojawiłby się u Ciebie w domu z kwiatami sam- nie musiałabyś prosić. A ty prosiłaś a on Cie olał... Co Ty chcesz próbować?! Przekonać go, żeby nie traktował Cię jak szmatę? Nie baw się w matkę Teresę, bo nie warto- faceci też mają rozum, wiedzą co robią i odpowiadają za swoje zachowanie tak samo,jak kobiety. Zacznij się sama szanować i wymagaj tego od innych. Nie bij faceta- nie jest tego wart. I nie pisz, że jest kochany- ktoś kto poniża ukochaną osobę i sprawia jej świadomie i specjalnie ból nie jest kochany- jest chamem i prostakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z oliwia
Autorko, Twoje zycie Twoje wybory, nikt za Ciebie wybieral nie bedzie. Dla mnie takie odzywanie sie do mnie jest niewyobrazalne, a jesli tak by sie stalo, dla mnie oznacza to koniec zwiazku. Ty oczywiscie mozesz zrobic co zechcesz, ja jestem tego zdania, ze jesli ja szanuje mojego partnera, nie ponizam go, tego samego wymagam od niego.Jesli ja go bardzo kocham i nie wyobrazam sobie tak odezwac sie do niego, on kochajac mnie czuje tak jak ja.Nie chce przesadzac i nie twierdze ze on bedzie Cie w przyszlosc bil... Chodzi mi tylko o ta sytuacje ktora opisalas i nie wazne ile masz lat, dla mnie facet ktory kocha, w zyciu nie odezwie sie tak do swojej kobiety, jak juz pisalam tez miewamy klotnie, ale zeby takich slow uzywac? Jesli tak postanowilas i chcesz z nim byc, moja rada dla Ciebie jest taka, stanowczo i zdecydowanie powinnas powiedziec, ze nie zyczysz sobie zeby w taki sposob sie do Ciebie odzywal, jesli zacznie zwalac wine na Ciebie, powinnas powiedziec, ze w takim razie nie macie o czym rozmawiac.Takie moje zdanie ale co Ty zrobisz to juz Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliankaaaa
Ta sytuacja jest dla mnie ciezka, i co ja mam teraz zrobic? Jak mu wytlumaczyc jak sie czuje , bo chyba wg niego to go nieco ponioslo i ogolnie nic sie nie stalo, nie poczuwa sie zeby sie przylozyc i mnie przeprosic moze dlatego bo wie jaki mam charakter. Wie ze pewnie i tak mi zaraz przejdzie , ale musze byc twarda . Boje sie ze jemu to na reke bedzie ale nie mam zamiaru sie wiecej dawac ponizac. To bylo okropne uczucie i nie chce zeby sie kiedy kolwiek takie cos powtorzylo. Co do ojca nie ma ratunku- zawsze jak mnie wyzywa to krzycze zeby tak do mnie sie nie odzywal ze jak chce to niech sobie do sowjej panny tak mowi a nie do mnie ale w tej sytuacj nie ma ratunku. to nie ja pozwolilam pierwsza tak do siebie mowic tylko kobieta mojego taty , a on sie "poczuł" i uznal ze mu wolno. Tylko ze kiedys kiedys..jeszcze nie teraz, przy takiej wlasnie wymianie zdam powiem mu dosc brutalnie ale prawdziwie ze na stare lata nie ma co liczyc u mnie na pomoc, wiecej jego szacunku maja dzieci jego kobiety niz ja i z pewnoscia one moze zechca sie nim opiekowac. Mam nadzieje ze wtedy cos zrozumie. Ale teraz tego nie uzyje bo wiem ze zrobi mi piekło. Pierw sie ustatkuje potem zrobie swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×