Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marysia 1234567890

co jest ze mna nie tak?

Polecane posty

Gość marysia 1234567890

wszystkie zwiazki rozpadaja sie nie z mojej winy czemu tak sie dzieje co jest ze mna nie tak? pierwszy facet mnie zostawil bo chcial sie bawic zaraz pozniej znalazl dziewczyne jest z nia do tej pory nastepny zerwal bo dzielila nas odleglosc od razu znalazl dziewczyne z ktora jest do tej pory rowniez na odleglosc nastepony z ktorym mieszkalam pare lat mnie zdradzil i od razu znalzl dziewczyne rowniez jest z nia do tej pory a minelo ze 2 lata a ostatni za ktorym ciagle tesknie odszedl bo stwierdzil ze nie nadaje sie do powaznego zwiazku ... tak naprawde nie popelnialam bledow staralam sie jak moglam zeby bylo dobrze nie narzucalam sie nigdy bylam wyrozumiala nie ograniczalam w niczym nie rzucalam fochow wszyscy najpierw byli mna zachwyceni a pozniej czar prysl co sie dzieje z tymi facetami??;/;(a mnoze ze mna cos nie tak tylko nie rozumiem co ... dodam ze wszyscy oprocz ostatniego pozniej zalowali ale co mi z tego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysiu miałas pecha raczej...Taka dziewczyna to skarb...Niedojrzali faceci albo tęskniący za zołzą. Trzeba było ich trochę złapać za twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Też myślę, że po prostu jesteś za dobra. Mój były mówił mi wprost, że brakuje mi charakteru i niestety miał rację. Też było bez fochów, zawsze ugodowa, wyrozumiała, on się mnie czepiał a ja słuchałam ze spuszczoną głową. Też mnie zdradził. Jedna sprawa, że to był idiota, który zdecydowanie miał problemy ze sobą, druga, że wiem, że miał trochę racji. Dodam tylko, że świadomość tego co robię źle bardzo mi pomogła i teraz jestem szczęśliwa w swoim kolejnym związku. Już nigdy nie pozwolę się nie szanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia 1234567890
tak za dobra moze bylam w pierwszym zwiazku moze 2 i moze 3 tez ale nie 4 ten 3 mnie duzo nauczyl bo trwal kilka lat ... wiem ze trzeba ich olewac nie zawsze odpisywac jak zasluzy to wkurzac i nie odzywac te wszystkie madrosci wykorzystalam w tym ostatnim zwiazku pozatym wiem ze zabraniac nie mozna nikomu niczego i fochow stroic nie zamierzam ani nie pozwalac czegokolwiek kazdy ma swoj rozum i nikt nie chce byc trzymany na uwiezi wiec dlaczego ten ostatni choc twierdzil ze tak strasznie mnie kocha tez odszedl...umiem pocieszyc faceta w trudnych chwilach umiem tez swietnie sie bawic nie jestem zamulona raczej wszyscy mnie lubia nie okazywalam zbytnio nuczuc bo wiedzialam ze moge na tym zle wyjsc a on i tak mnie zostawil i zapomnial o mnie calkiem nawet na mnie nie patrzy gdy sie widzimy i wcale mu nie zal ze sie rozeszlismy splynelo to po nim... dlaczego oni nie dostaja zadnej kary za swoje zachowanie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhm, to ja tez nie rozumiem
co jest nie tak. przeciez bawic sie ciagle w gierki tez nie mozna, wydajesz sie byc spoko. to wszystko, to jedno wielkie dno:O do konca zycia mam sie bawic w udawanie, z enie kocham, nie zalezy mi? bawic sie w glupie gierki jak 13-latka? o to chodzi w zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie ak ty
prędzej czy późniejznajdą odpowiedniego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhm, to ja tez nie rozumiem
dla mnie tez. powodzenia i pamietaj, ze to Ty jestes najwazniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia 1234567890
no ja tez nie rozumiem dlatego pisze tutaj myslalam ze ktos moze zna odpowiedz nie bylam za dobra umialam sie klocic postepowalam idealnie tak jak trzeba w zwiazku jak cos przeskrobal wiedzialam ze mam sie nie odzywac w koncu przychodzil z bukietem czerwonych roz prawie placzac ze mnie kocha jak moze tak szybko komus przejsc milosc w ciagu kilku dni moze jakis facet mi odpowie ????????????????najgorsze to jest to ze juz zwatpilam i zaczelam ich wszystkich nienawidzić jak podejdzie do mnie jakis chlopak bedzie sie chcial umwoic to chyba mu chamsko odpowiem bede wiedziala jak to sie skonczy... a moze ja przyciagam po prostu jakis debili nie wiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfgfdgdfgdfgdfg
myślę że problem leży w seksie. może czegoś im nie dawałaś w łóżku? piszę z punktu widzenia faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysiu ludzie sa dziwni i niedojrzali. Moja ex tez sie odkochała z dnia na dzien prawie, wiec tak na serio nie kochała po prostu. Nienawidziłem kobiet przez ponad rok ale bylo-mineło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia 1234567890
wiesz co akurat w lozku to moge powiedziec ze jestem naprawde swietna otwarta na wszystko wiec nie mogl narzekac zaden bardziej oni mogliby sie wstydzic na pewno nie ja ... no po 1 2 i 3 razie mozna nienawidzic facetow , kobiet ale za 4 juz nadzieja odchodzi czlowiek sie blokuje i boi sie powtorki a raczej jest pewny ze to sie skonczy tak jak zawsze .... nastepnego razu nie przezyje dlatego nie bede z nikim juz wcale...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia 1234567890
dobry duch: a kiedykolwiek odezwala sie do Ciebie?? zalowala swojego odejscia? nigdy nie zatesknila? dla mnie to nienormalne ze ktos bez powodu konczy zwiazek a pozniej przechodzi do codziennosci i nie jest mu przykro nastepnie uklada sobie zycie i jest szczesliwy to niesprawiedliwe ...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsfsdf
to ty tylko myślisz że byłaś świetna w łóżku. jakby tak było, to nie zostawiali by cię wszyscy.. a może gdzieś indziej leży problem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia 1234567890
tak bo wszystko musi zalezec od lozka nie ze wszystkimi spalam pozatym wiec nie nie o to chodzi z jednym bylam 4 lata wiec jakby chodzilo mu o sex dawno temu by skonczyl znajomosc wam facetom naprawde tylko jedno w glowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo za bardzo...
.. się starasz. No i zapewne wchodząc w związek masz w głowie myśl 'czy on będzie taki jak poprzedni faceci?'. Bardzo wiele zależy niestety od Twojego nastawienia i tego w jaki sposób myślisz o sobie i swoich związkach. Działa tu mechanizm tzw autosugestii. W cokolwiek wierzysz, to masz... Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie popelnialam bledow staralam sie jak moglam zeby bylo dobrze" Za bardzo się starasz... większość i tak tego nie doceni bo nie wie sama czego chce... Nie bulwersuj się tym zbytnio, nie tylko ty przeżywasz takie pasma rozczarowań. W końcu trafisz na porządnego faceta, dla którego wystarczy być i to go uszczęśliwi. Tacy faceci wciąż istnieją więc niewątpliwie zejdą się wasze drogi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia 1234567890
jesli chodzi o nie popelnianie bledow to raczej mi nie chodzilo o to ze sie staralam strasznie to on mowil ze mnie kocha ja nie ...czesto nie odpisywalam pokazywalam ze w kazdej chwili moze mnie stracic zalezalo mu strasznie nieba by uchylil ja wiem jak trzeba z facetami postepowac wiem ze narzucac sie nie mozna w zadnym wypadku rzeczywiscie takie zachowanie dziala a pozniej jeden z glupich tekstow ja nie nadaje sie na powazny zwiazek ... ja myslalam o sobie dobrze do tego ostatniego zwiazku bylam pewna siebie jeszcze bylam w stanie to zniesc 3 razy ale nie 4... zwlasacza ze nic sie nie psulo nagle z dnia na dzien z kocham cie zrobilo sie nie chce cie... w cokolwiek wierze to mam ?? wierzylam w milosc nie mialam jej teraz juz nie wierze moze teraz bede miala wiec to w co wierze czyli nic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo za bardzo...
Może to tak, że to nie TA miłość, nie ci faceci? A kogo właściwie chcesz i pragniesz mieć przy swoim boku do końca życia? Zastanawiałaś się nad tym? Kolejna kwestia, że może za bardzo ich odsuwałaś i trzymałaś na dystans.. Bo to nie jest tak, że musisz trzymać cały czas.. Ty też musisz się zaangażować, ale trzymać emocje na wodzy.. żeby nie przedobrzyć z poziomem zaangażowania. 50/50 to właściwe proporcje. Co jeszcze? Może nie pobudzałaś tak do końca wyobraźni faceta.. tej erotycznej, bo od tej faceci są bardzo uzależnieni. Tzn większość facetów, bo nie wszyscy.. :) No i pytanie chyba zasadnicze, czy mieliście wspólne tematy? Wspólne zainteresowania? Bo jeśli tego brakuje, to ciężko o trwałość związku. ja jeszcze dodatkowo uważam, że powinno być tzw pokrewieństwo dusz, pokrewieństwo wartości, przyjaźń i wtedy można mówić o scementowaniu związku... No ale... nie znam Cię, nie wiem jaka jesteś na co dzień, bo ciężko wydawać trafną ocenę, jeśli nie jest się codziennym obserwatorem. A to co piszesz może być prawdą dla Ciebie, ale ktoś inaczej może Cię odbierać. Niestety w tym przypadku akurat nie komunikat wysyłany przez Ciebie, a sposób, w jaki Cię odbierają faceci (i ludzie w ogóle) jest najważniejszy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia 1234567890
za bardzo na dystans tez nie do konca mysle ze znalazlam zloty srodek no ale nie mnie to oceniac trzeba by bylo zobaczyc dana sytuacje z boku i ocenic moze popelnialam bledy w poprzednich zwiazkach i nauczyczylam sie wiele ale w ostatnim staralam sie zeby bylo dobrze i chyba bylo moglismy rozmawiac do 4 nad ranem on mowil ze nigdy tak swietnie sie nie dogadywal z zadna dziewczyna , nie sadzil ze tak sie w ogole da, mielismy wspolne zainteresowania jeszcze pare dni przed zerwaniem opowiadal znajomym ze byl ze mna na sylwestrze i to byly najlepsze chwile w jego zyciu moze porownywal mnie do swojej bylej dziewczyny ale raczej chwalac ze jestem cudowna ze nie obrazam sie o wszystko jestem wyluzowana itp nie musze wymieniac jakbysmy sie nie dogadywali by tak mnie to nie zabolalo i bym to rozumiala i pewnie tutaj nie pisala...odnosnie fantazji erotycznej nie wiem nie moge sie wymadrzac ale mysle ze bylo ok jak mowilam jestem otwarta raczej mnie chwalil i jak mnie dluzej nie bylo to wiem ze strasznie tesknil za mna rowniez w tej sferze wlasciwie to ciezko mi zrozumiec wlasnie ten ostatni rozpad zwiazku dlaczego tak sie stalo dlaczego w ciagu kilku dni nastapil koniec i od tamtej pory cisza ... to byla pohopnie podjeta decyzje jednak dla niego na tyle dobra by tego nie zalowal nigdy??:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika2333
oni zawsze zaluja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×