co zrobic po rozstaniu,doradzcie prosze

Dzis spotkalam sie ze swoim bylym facetem,ktory odbieral reszte rzeczy ode mnie,rozmawialismy troche,ja bardzo chcialam zeby wrocil mowilam jak bardzo go kocham,a on ze juz jest z kims(nie wiem czy to prawda czy nie bo innym mowi ze chce byc sam a mi ze jest z kims) i ze nie czuje juz nic do mnie,bylismy po zareczynach jak mnie zostawil,mowil ze potzrebowal wyjsc z kumplami a ja mu tego zabranialam wiem ze zle robilam i zaluje tego,chcialabym tak bardzo zeby wroci,l nie jestesmy juz ponad 2 miesiace a ja ciagle mysle o nim i go kocham.czy jest szans za jeszcze cos mu sie odmieni ze moze powroca wspomnienia i uczucia??na koniec przytulil mnie i powiedzial ze przed moim wylotem bo wylatuje z kraju wlasnie przez niego, spotkamy sie jeszcze na piwo.doradzcie mi cos prosze,jestem zrozpaczona:(:(

prosze napiszcie cos:(

rozpaczą nic tu nie zdzialaś,stało sie .widze ze go ograniczalas to strasznie nas facetów flustruje,jest cierpienie jest ból tesknota ,czy warto miec nadzieje? oczywiscie ze tak dajmu troche czasu,nie narzucaj sie moze za teskni,on tez to przezywa wiec uwierz mi ze nie tylko ty cierpisz,potrzebuje wiecej luzu moze musi sie zastanowić,,,jesli cie kocha naprawde wróci... bron boze nie zamykaj sie w tym cierpieniu nie blokuj sie,masz zycie przed soba wieć dzialaj aktywnie ciesz sie nim i z mala nadzieją licz ze kiedys sie zejdziecie:)

no blagam cie. wez dupe w troki, mnie facet zostawil po 5 latach przedwczoraj i czuje sie wysmienicie :) nie daj mu tej satysfakcji i pokaz, ze nie byl calym swiatem!

dewfewdcew wiesz co jakos ci nie wierze ze tak po rozstaniu tym sie nie przejmujesz szczegolnie ze bylas z nim 5 lat,o tym nie da sie zapomniec tego nie da sie wymazac wspomnien wspolnego zycia.. to emocje,szczescie milosc łzy,,,wasze wspolne dni nie wierze ze tak obojetnie i z radoscia podchodzisz do tego..no chyba ze ten 5 lat to bylo dla ciebie stracone....

Ale w tym jest problem ze on powiedzial ze juz mnie nie kocha itd.zabolalo to strasznie, ze juz nie da nam szansy nigdy i nie bedziemy ze soba:(pozniej po rozmowie jak sie juz rozstalismy napisalam mu esa takiego milego,a on do mnie zebym juz dala sobie spokoj:(

przespij sie z kobieta.pomaga

widzisz robisz bład narzucasz sie .a to sprawia ze sie dolujesz i on ma przewage nad toba za bardzo chcesz niestety stracilas i trudno cie to odzyskac...nie pisz do niego to nic nie da moze za teskni i sam sie odezwie:) zobaczy ze stracilas zainteresowanie :) warto miec nadzieje tylko z glowa do tego podejsc jak sie nie uda coz swiat sie nie konczy.... ale mi sie wydaje ze on dalej mysli zze go ograniczasz ze go meczysz.... odpousc troche zobaczysz..

ale wlasnie ja nie chce go ograniczac,ja poprostu za nim tesknie,nie wiem dlaczego mi mowi ze jest z kims jak to boli strasznie,dzis jak chcialam zeby mnie przytulil to zapytal czy jak to zrobi ze juz nie bede se do niego odzywac itd.powiedzialam ze tak i to zrobil,nawet pocalowal w czolo a ja wtedy poplakalam sie,ja juz nie wiem co zrobic,razem mieszkalismy mielismy plany na przyszlosc,ja nie wierze ze od tak o wszystkim zapomnial:(

mowi ci ze jest z kims po to zeby cie to zabolalo,ale ty bardzo sie starasz z jego strony nie ma zadnych pozytywnych rekacji w twoją strone sama nic nie zdzialasz..tesknota silniejsze to wiem ale musi nad tym zapanować i dac mu czasu bo teraz nie ejst toba zainteresowany..

a myslisz ze jeszcze bedzie,po tym wszystkim co do mnie powiedzial ze nigdy mi nie da szansy ze mnie nie kocha i takie tam??

człowiek mowi rozne rzeczy i dziwne podczas rozmowy mogą to być emocje...ale jesli pobedzie troche sam przemysli byc moze ,moze zrozumie jest ktos kto go bardzo kocha... trzeba poporostu czasu jesli chcesz dalej miec nadzieje byc moze ona sie zmieni....

on juz jest sam ponad 2 miesiace ale w tym czasie czesto pisalam do niego,ale mysle ze gdyby chcial nam dac szanse to juz by ja dal a tak to juz chyba nie ma szansy na to tak mi sie wydaje chociaz moge sie mylic.dzis nawet powiedzial ze nie wierzy ze wylatuje i ze tylko tak mowie ale to jest prawda,tutaj nie zapomne o nim bo za blisko mieszkamy od siebie