dlaczego tak się stało?nie zależy mu już?

znamy się dopiero rok z moim facetem . jesteśmy razem pół roku. na poczatku miał dla mnie czas zawsze i zawsze był gotowy do mnie przyjechać. teraz ma go coraz mniej .., tłumaczy się praca , brakiem czasu. przyjezdza do mnie kiedy ma cos do załatwienia w moim mieście. ale wiem ,że gdyby chcial to by ten czas znalazł ,ale on woli się spotkać nie raz z kolegami. np nie widzieliśmy się 2 tyg dopiero wczoraj sie spotkaliśmy. a dzisiaj wieczorem poszedl sobie do koegów na wódkę ( od rana się dzisiaj nie widzieliśmy bo mial różne sprawy do zalatwienia).... Wszytsko zaczeło się regularnie psuć od czasu kiedy zostaliśmy parą wcześniej bylismy tylko kochankami ale traktowal mnie jak księżniczkę nigdy mi złego slowa nie powiedział , zawsze miał dla mnie czas mimo ,że pracowal. ... niby mowi ,że mnie kocha ,ale ja czuje ,że ma mnie kompletnie w dupie. dać sobie z nim spokoj?

up

pierdol dziada

up

odpowie ktos cos?

czy to dlatego , ze nie jęcze w trakcie stosunku i czytam se Tinę

porozmawiaj z nim szczerze i konkretnie , niech się facet okresli!

mysle ze, juz mu sie znudzilas i daje ci to wyraznie do zrozumienia

Związek polega na partnerstwie oraz kompromisach, moim zdaniem jakby mu zależało to by pogodził pracę z spotkaniem z Tobą , moim zdaniem to jest głupia wymówka...

to po co te bajeczki opowiada ,że mnie kocha itd?

bo czasami chce jeszcze wpasc i zamoczyc

Dużo facetów kiedy nie ma ochoty się spotkać tłumaczy się brakiem czasu, wiem z autopsji, jak on chce sobie z Tobą zycie układać skoro nie ma dla Ciebie czasu?

Możliwe,że opowiada bajeczki w stylu kocham Cię , ponieważ chce sobie zostawić furtkę do Ciebie, faceci czesto tak robią, chce sobie zostawić Ciebie w zanadrzu, ja osobiście nie znoszę takiego traktowania! Najlepiej bedzie jak porozmawiasz z nim szczerze wtedy wyczujesz czy mówi prawdę, jeśli ta rozmowa bedzie go irytowała to znaczy ,że kłamie i ma cos do ukrycia...

nie wiem właśnie. na początku mu wierzyłam ,że ma dużo pracy i ,że to przejściowe. ale to nasze rzadkie spotykanie się ( czyli wtedy gdy musi przyjechac bo ma zjazd itd) trwa od lutego już. nie wierzę w to jego zapracowanie bo kiedyś zawsze nawet w nocy byl w stanie do mnie przyjechać. i nigdy nie poszedl by na impreze be ze mnie kiedy jest u mnie.. bo w skroocie to wyglada tak: od marca tamtego roku do powiedzmy października było cudownie traktowal mnie jak księżniczkę, potem w listopadzie kłociliśmy się czesto mial tez mniejszą ochotę na seks, ale nadal widywalismy się codziennie. od lutego widujemy sie rzadko, raz w tyg przyjedzie czasem rzadziej teraz nie widzielismy się 2 to zalezy jakie ma spr do załatwienia w moim mieście. Teraz potrafi być mily , pożądac mnie prze chwile ,a na drugi dzien znowu woli isc do kolegów.. poza tym nie ma czasu czesto rozmawiac ze mna chocby przez tel... czesto sie na mie wydziera jest nieprzyjemny tyko jak sie za mna steskni to jest szansa ze bedzie mily przez dzien ,2

no właśnie jego te rozmowy irytują ,albo odp na odczep sie ze mnie kocha ale ma dużo pracy

Po co opowiada? a po co się bajki opowiada? zeby naiwne dzieci nimi karmić i zeby w spokoju spały;) taka jest brutalna prawda. jak komus zalezy to znajdzie czas. chocby na chwilę. widać jemu juz niespecjalnie się chce.

no chyba tak właśnie jest.. przez tel nawet nigdy nie ma czasu pogadać bo to je , a bo to kolega na drugi tel dzwoni, a to z kolei jest zmeczony,albo oglada film. i zawsze odp połslówkami... może wygodnie mu jest ze mną poprostu... dzisiaj poszedl do kolegów nie odb nawet ode mnie.. bo sie obrazil na mnie ,że jak dzwonił to było zajęte i na pewno go zdradzam ( jest poza tym bardzo zazdrosny o wszystko). .. przyjdzie pewnie niedługo do mnie spity do pokoju będzie śmierdziało wódką... najgorsze jest to ,że jakby on był caly czas nie miły to bym nie miala wątpliwości czy z nim zerwać. ale on potrafi być czasem bardzo miły , czuły , opiekunczy wtedy od razu chce mi się zyć czuje się kochana... a na drugi dzien przez niego płaczę