Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alicia33

Myslę cały czas i już nie wytrzymuję...

Polecane posty

Gość Alicia33

Jestem mezatka. Spotykalam sie z zonatym facetem. Spotykalismy sie przez pol roku, po tym czasie zerwal ze mna kontakt. ponownie przypadkowo spotkalismy sie w sklepie i znow spotykalismy sie przez 7 miesiecy i ponownie zerwl kontakt. Było to w polowie stycznia. Byl moim przyjacielem, pasowalismy do siebie we wszystkich sferach.Codziennie rozmawialismy pprzez telefon. To wspanialy facet. Ma dobre serce pomimo, ze zdrdzil zone.Pierwszy raz dw zyciu doznalam prawdziwej milosci. Wlasnie w jego przypadku to druga polowka.Kiedys jak ktos by mi powiedzial , że zdradze meza , poknelabym sie w czolo. A jednak stalo się. Nigdy nie mow nigdy. Miedzy mna, a mezem uklada sie roznie. Jednak kocham tamtego. Nie potrafie sypiac z mezem. Nie potrafie sie zmusic. Ostatnio dał o sobie znac.. Zadzwonil zlozyc zyczenia. I od tamtej chwili nie moge przestac o nim myslec.Przez przypadek esemesowalismy. Napisalam, ze zapomnialam o nim, ale jak bedzie chcial to moze zawsze zadzwonic i pogadac. Dzis nie moge powstrzymac sie. .Kusi mnie by zadzwonic. Nie chce sie z nim spotykac. Chcialabym z nim miec tylko kontakt telefoniczny. Czy zadzwonic ????? Chce abysmy byli przyjaciólmi i utrzymywali kontakt.Nie wiem co mam robic??? Zwariuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicia33
Czy ktoś sie wypowie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Nie dzwon...facet wyraznie daje ci - i to nie po raz pierwszy - do zrozumienia, ze potrzebuje cie tylko od czasu do czasu. Ty sie zakochalas, ale on z pewnoscia nie. Nie warto dla takiego niepewnego ukladu niszczyc malzenstwa. Raczej sie zastanow, jak odnowic pozytywne emocje z wlasnym mezem. To on jest najwazniejszy w twoim zyciu, to z nim zalozylas rodzine. I nawet teraz, kiedy twoje emocje opadly, warto sobie uswiadomic, jak je znowu podgrzac...."na dobre i na zle"...pamietasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicia33
Dzieki , ze mnie nie potepiasz. Pamietam, ale tak naprawde maz nie byl moja wielka miloscia. Byla wpadka i uznalismy, ze trzeba sie pobrac. W lozku jest z mezem ok, ale nie pasujemy do sibie charakterem. Jest mi w tym przypadku ciezko zyc. Bo lozko nie jest najwazniejsze.A nie mozemy byc przyjaciolmi i utrzymyac tylko taki kontakt???? Czy w tym cos zlego?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicia33
Zinnka jestes????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeźwy jak świnia
Ala wez sie w kupe. Kontakt to ty tracisz z rzeczywistoscia.Kazda bzdura od nie ci miesza w głowie.Albo z nim chcesz byc i mu to powiedz a reakcja bedzie taka ze kochanka bedziesz, albo odetnij wszystko i zacznij zyc od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicia33
Mam 33 lata. I 1-wszy raz czuje, ze z mojej str to prawdziwa milosc. Chcialabym wszystko odciac i zyc od nowa. Nie potrafie o nim zapomniec. Mam dziecko i nie chce rozwodzić sie. Widze, ze dziecko bardzo kocha ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicia33
Wiem, ze gdyby on mi powiedzial badz ze mna. Rozwiodlabym sie. A teraz co mam sie rozwiesc i bycc sama????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
Chce abysmy byli przyjaciólmi i utrzymywali kontakt. Jesli jeszcze o tym nie wiesz, to ci powiem, ze nie ma przyjazni damsko-meskiej. Kiedys jakis facet bardzo slusznie o tym napisal: "Facet może zaprzyjaźnić się z dziewczyną na krótko i to nieszczerze. Przyjaźń musi pozostawać wypalona z oczekiwań erotycznych, znosić w sposób absolutny i końcowy najmniejszy cień seksualnych fascynacji. Chcę abyś pozostał moim przyjacielem - to w oczach zakochanego mężczyzny najgorszy rodzaj obelgi. Przyjaźń między kobietą a mężczyzną nie istnieje."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MYREK_M
Chcesz dalszy scenariusz? Zakochasz się po uszy, bo telefony przestaną wystarczać, będziesz nieszczęśliwa, a on i tak zostanie przy żonie. Nie ma sensu się łudzić? Warto cierpieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Alicjo, nie ma przyjazni pomiedzy kobieta i mezczyzna. Nie ma!!! Ty wcale nie chcesz sie z nim przyjaznic. Ty go kochasz i jest ci on potrzebny jak powietrze do oddychania....Tak wlasnie wyglada milosc. W dodatku czujesz do niego pociag fizyczny. A to tez nie twoja wina. I wlasnie dlatego cie nie potepiam. Ale emocje emocjami, a rozsadek rozsadkiem. Zrob rachunek sumienia, przemysl "za" i "przeciw", spisz to sobie na kartce i ocen, co zyskujesz, a co mozesz stracic. To nie sa latwe decyzje, ale konieczne. Nie da sie dlugo zyc w takim napieciu. Cos trzeba zdecydowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicia33
Nie wart cierpieć. Jednak ja wciaz cierpie. Znam go od 4 lat i od tamtego okresu wciaz jest obecny w moich myslach . Co mam zrobić????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicia33
Zinnka. Masz rację. Oszukuje sama siebie i nie potrafie sie do tego przyznac. Wiem tylko, ze nie moglabym sie z nim spotykac i kochac sie z nim. To juz spalone, ale brakuje mijego dorego slowa. Tyle razy mi pomagal, wsperal psychicznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Pomysl, jak bys sie czuja, gdyby to samo przezywal twoj maz? gdyby od kilku lat myslal o innej kobiecie? gdyby chcial, aby to ona go wspierala i mu pomagala, a nie wlasna zona? Co bys zrobiela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicia33
Probowalam wmawiac sobie, ze on nie jest wart, ze mnie tylko wykorzystywal, ze jest wielkim egoista. itd. Zle myslenie o nim nie pomoglo. wykoncze sie psychicnie. Nie moge juz tak dalej zyc. żzera mnie od srodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicia33
Zinnka. wiem o tym. To jest straszne. Jestem dobra zona. Dbam o rodzine . Sprzatam, gotuje , opiekuje sie dzieckiem. Na zewnatrz wygladamy jak normalna kochajaca sie rodzina. A jednak w mojej glowie i sercu jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Tesknisz za nim. To bardzo ludzkie i zrozumiale, ale meczace i szkodliwe dla twojego malzenstwa. Moze sprobuj terapii ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicia33
Do Zinnki: Czy na taką milosc jest terapia????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Widzisz Alicjo, nie czysty dom i nie ugotowany obiad swiadcza o normalnosci zwiazku. Pucujac codziennie podlogi kobiety czesto zapominaja o tym, ze najwazniejszy jest czlowiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Alicjo, mialam na mysli terapie malzenska...to, ze sie zakochalas w innym mezczyznie, to ze psychicznie odsunelas sie od meza, to ze zaczelas zauwazac, czego ci w zyciu brakuje - to symptomy waszych wspolnych problemow. Nie rozwiklasz tego sama. Mysle, ze powinnas szczerze porozmawiac z mezem. Nie wiem jak sie pomiedzy wami uklada, nie wiem, czy mialabys odwage powiedziec mu o romansie, ale uwazam, ze powinniscie porozmawiac o tym, czego w waszym zwiazku brakuje i jak to sie stalo, ze staliscie sie sobie tacy obojetni. Jeszcze raz potwarzam, nie czyste podlogi i nie codziennie ugotowany obiad swiadczy o normalnosci w zwiazku. Gdzies po drodze obydowje sie pogubiliscie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicia33
Dbam o dom. Jest zawsze w nim czysto, obiad ugotowany, rzeczy wyprasowane... Zapomonają o drugim czlowieku, ktory jest obok. jednak ja nie zapominam. Maz wciaz przesiaduje przy kompei na giekach , a ja jestem z myslami sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicia33
Na pewno gdzieś duzo rzeczy umknelo. Wierz mi wiele razy z mezem rozmawialismy. Na poczatek bylo ok, staralismy sie . A pozniej po miesiacu, wracalismy do tego samego stanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
"...Maz wciaz przesiaduje przy kompei na giekach , a ja jestem z myslami sama...." No i masz odpowiedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicia33
Nie mialabym odwagi powiedziecmezowi o romansie. Czego oczy nie widza tego sercu nie zal. Jestem osoba wrazliwa na krzywde ludzka. Nie potrafie krzywdzic ludzi. A jednak to zrobilam.. skrzywdzilam meza. Nie chce aby cierpial, za bardzo mnie kocha. Kocha... a nie pokazuje mi tego i krzywdzi slowami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak......
ja też uważam że nie powinnaś dzwonić a takim pierwszym odważnym krokiem a jednocześnie małym punkcikiem Twojej terapii powinno być np wykasowanie jego numeru tel ...nie odbieranie jakby dzwonił...nie odpisywanie na smsy...wiem wiem to na pewno w Twoim wypadku byłoby trudne ale myślę że jeśli miałabyś w sobie tyle siły na początek to dalej powinno być Ci łatwiej skupić się na swoim małżeństwie na poprawieniu relacji facet dał Ci dwa razy do zrozumienia że z jego strony było to tylko nic nie znaczący romans ...nie zaangażował się uczuciowo i podejrzewam że w momencie jak się zorientował że z Twojej strony jest uczucie po prostu uciekł bojąc się kłopotów komplikacji jego życia życzę Ci żebyś znalazła w sobie siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Wiec zaproponuj mu terapie. Powiedz,ze sami nie potraficie, mimo staran, niczego zmienic w waszym zyciu i ze potrzebujecie pomocy fachowca. Mysle, ze warto sprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicia33
Boze jak moge od niego wymagac, aby mi okazywal milos itd. Jak sama nie potrafie jemu okazac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicia33
Zinnka. Lzy zaczely mi leciec. Cierpie i nie potrafie sobie pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
podaj mi swoje gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak......
co do tego czy masz powiedzieć mężowi o swoim romansie hmmmm ciężka sprawa są tacy którzy wylecą Ci z moralnością że jak można oszukiwać że powinno się powiedzieć że jak się nie kocha powinno się odejść itd....ale to tak łatwo powiedzieć komuś kto nigdy nie miał takiego dylematu ale są i tacy którzy twierdzą że nie powinno się mówić jeśli romans był czym przelotnym chwilą słabości ...bo czy mamy prawo obarczać swoimi grzechami innych ?...przecież jak pojawia się taka informacja to osoba zdradzona najczęściej w jakiś sposób obarcza i siebie winą zadając sobie pytania może ja byłam zła ...nie dbam o siebie nie potrafiłam rozmawiać itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×