szukam prawdy- komu zawdzieczamy ten wawel

????

nie szukaj daleko,to przez klechów obłudnych

we wtorek czytalam ze to dziwisz wpadl na ten pomysl potem dziwisz mowi ze to rzad i rodzina rzad ze nie maja z tym nic wspolnego rodzina tez sienie przyznaje o co tu chodzi

Na przełomie 1038 i 1039 Kazimierz Odnowiciel powrócił do Polski i przyjmuje się, że tym samym Kraków został siedzibą władzy królewskiej i stolicą państwa.

:-( prawda jest nie dla nas

im mniej będziecie wiedzieć - tym dłużej będziecie żyli..

podobno jarek

Przeszkadza wam to ? Bo mi nie. A naj wiecej krzycza ci co nigdy wawelu nie widzieli poza youtube.

To sprawka Dziwisza. Komorowski powiedział,że rodzina ma załatwić pochówek z Dziwiszem. Rodzina się nie zgodziła na Wawel.Chcieli aby bylipochowani W -wie. NO I CO??????????

Wiemy, czyj to pomysł nie był, a czyj był to pozostanie tajemnica. Ktoś (zdaje się że poseł Bielan, ale zastrzegam, że mogę się mylić) powiedział, że ten pomysł narodził się jednocześnie w głowach 50 tys. osób - co jest oczywistą ucieczką od odpowiedzi. Kto by to nie był - Tusk, Komorowski, Dziwisz, Kaczyński, Bielan - na pewno już żałuje pochopności decyzji i ma nadzieję, że sprawa po pogrzebie przycichnie - pewnie ma rację - ile można protestować, ale zadrapanie na sarkofagu zostanie, te protesty stały się powszechnie znanym faktem i elementem krajobrazu społecznego Polski w czasie żałoby - każdy historyk, publicysta, socjolog, który zechce teraz czy za 50 lat badać tę sprawę nie będzie mógł tego pominąć. I sądzę, że o to mniej więcej protestującym chodziło (ja nie protestowałam - jakby co).

A co dziwisz ma do pochówku, on mógł ewentualnie sugerować gdyż to dla niego prestiż i zysk spory jednakże jak na moje oko to sprawka rodziny. Ostatecznie to rodzina decyduje gdzie. No wybaczcie żeby mi ksiądz mówił gdzie mam pochować członka rodziny. Oczywiście prezydent to wyższa ranga i stąd Jarosław Wielki podjął decyzję stricte polityczną, jak na moje oko... ale może wy myślicie inaczej, może jest inaczej... ehhh czas wrócić do normalności