szukam przyjaciela

Ale co się przyczyniło do tego kryzysu, bo chyba nie przyszedł ot tak sobie?

Nie wiem, Olu..

No, ale czy ktoś zrobił Ci jakąś przykrość, miałaś sytuację ciężką, stresującą, czy tak po prostu złapałaś doła?

Zapadam się w moją ciężką sytuację; wysiadam psychicznie. Ale jeszcze próbuję..

Przyjmujesz jakieś leki, chodzisz na terapię?

Pewnie powinnam

Czy Ty poradziłaś sobie w swojej trudnej kiedyś sytuacji bez takiej pomocy, sama?

Basiu, ja mam cholernie silną psychikę i poradziłam sobie sama. Brałam tylko ziołowe leki na uspokojenie. Miałam wsparcie w rodzinie i w przyjaciółce.Pozbierałam się, ale też podejrzewam, że w takim stanie jak Ty nie byłam. Idź koniecznie do lekarza pierwszego kontaktu, wypisze Ci leki antydepresyjne i da namiary na psychoterapeutę czy coś, bo TY MASZ DEPRESJĘ. Tego sama nie wyleczysz za Chiny Ludowe.

Olu, zazdroszczę Ci i dobrze, że jesteś. Trzymasz mnie jakoś na duchu, kogoś obchodzę.

Cieszę się, że mentalnie mogę Cię jakoś wesprzeć, ale teraz będę Cię tak długo truć o tego lekarza aż w końcu pójdziesz. Do uprzykrzenia :) Kiedy się wybierasz?

Już to zaliczyłam, efekt jak widać.

Okiokioki... Skoro jeden nie pomógł to nie znaczy, że inny nie pomoże. Brałaś środki przeciwdepresyjne i chodziłaś na terapię?

Muszę iść. witaj, Mariuszu. I od razu cześć.. Olu, dzięki za wszystko. Lecę

Trzymaj się Basia, ale wrócimy do tematu. Masz moje słowo :)

Piter, hmmm... Już po wieczorku :P Dziś z innej beczki. Zawsze o Was myślę :) ubóstwiam tekst i nie tylko... http://www.youtube.com/watch?v=Y7wDAPkFLYo P.S. Dziś miałam najszczęśliwszy dzień w swoim życiu :)

Ehę... Widzę, że topik upadł :( Sama ze sobą raczej gadać nie będę, więc odmeldowuję się. Miłego.

Kogo to moje piękne (umówmy się, że piękne ;) :D) oczy widzą? :) Czy już się uporałeś se swoim bałaganem po kontroli?

No to ja się cieszę, że już luzik :) Ah, wczoraj rozwiązała się pewna sprawa, która gnębiła mnie od ośmiu lat... Oczywiście korzystnie dla mnie :) Czuję wielką ulgę, nieziemską wręcz i mam dzisiaj w sobie tyle dobroci i ciepłych uczuć, że mogłabym przytulić cały świat :) Oprócz tego, że mam lekkiego kaca, bo o 22 postanowiłam to uczcić, co oczywiście dobrym pomysłem nie było :D

Jeżeli nie przeszkadza Ci mój kac to tuuuuulę mocno jak nie wiem co :)

Cieszę się, że Ci lepiej :) Jasne, poszło :) Dzięki wielkie :)

Wow... padłam właśnie. Umowę przedłużą mi aż na rok :O Szaleństwo. Podobno zmieniły się przepisy i trzeciej nie muszą już dawać na czas nieokreślony. Co za... Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać :O

Hahahahahahahaha! O mamo, jak można założyć dwa różne buty? :D Może dziewczyna ma w domu ciemno hahahaha :D Chyba nie jest zbyt lubiana, skoro nikt jej nie powiedział ;) Proponuję Ci iść do programu "Wybacz mi" :D:D:D Kuźwa, no usrali tę umowę. Tzn. jeszcze jej nawet na oczy nie widziałam, ale tak słyszałam :O

Dzięki. No, nic.. muszę ją najpierw zobaczyć. Chyba, że faktycznie planują dla mnie miesiąc przerwy, a ja nic nie wiem o tym...Czekam, aż kierownik się do mnie pofatyguje, bo ja nie mam kiedy do centrali jechać :O

Zobaczymy. I tak szukam innej pracy, ale póki co, jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma ;)

Ja szukam czegokolwiek lepiej płatnego :D

Tak, tak. Szukajcie, a znajdziecie :D Pozostaje się cieszyć, że mamy pracę, bo wielu ludzi nie może znaleźć nawet za takie pieniądze jak nasze ;) Rozważam powtórną emigrację, ale już na amen. Nie wiem czy już tutaj o tym wspominałam.

Wyspy już zaliczyłam, a teraz mam ochotę przyatakować Wikingów :) Właśnie walczę z wielką sennością, oj, oj, oj... resztkami sił... Trzeba było spać, a nie chlać :D

Właśnie dlatego i nie tylko zresztą :) Ale to się zobaczy czy wypali w ogóle. Mam nadzieję, że tak. Nie potrafię za bardzo w miejscu usiedzieć :D

Hehehehehe :D Ale wciąż będę w jednym miejscu ;)

Cześć Wam. Olu, bardzo się cieszę, że tak Ci się potoczyły twoje sprawy. Mariuszu - fajnie Cię czytać znowu.