Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość serenetka

W moim związku albo ja płacę albo dzielimy koszty po połowie...

Polecane posty

Gość serenetka

Kiedy zaczynaliśmy się spotykać,chciałam pokazać,że nie jestem z tych dziewczyn,które czekają,aż facet uiści za nie rachunek,tylko sama mogę zapłacić. Teraz mój chłopak najwyraźniej tak sie przyzwyczaił,że albo płacimy równiutko po połowie (kilka razy ja więcej) albo ja pokrywam koszy. Chciałabym,żeby czasem zdobył się na gest i pokrył rachunek... Nie wiem,jak mu dać do myślenia. Ja,pracuję,ale on prowadzi firmę z ojcem. Za tydzień wyjeżdżamy w góry. Nie wiem,jak z podziałem kasy na paliwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banko
kobiety zachowują sie jak mężczyźni - a później siedziwią ,zę są tak przez nich postrzegane . może jeszcze na stacji beznzynowej - on siedzi - a ty wychodzisz zatankować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tak tooooo
Hmmm, w moim związku też tak było, ale ja nie robiłam z tego problemu z jednego ważnego powodu. Mój facet jeszcze studiował dziennie, podczas gdy ja poszłam do pracy i na studia zaoczne (taki wybór i nie żałuję - mając 33 lata mam 13 lat pracy ciurkiem bez przerw). Mój obecny mąż, wtedy chłopak, nie zarabiał, dostawał od rodziców, co zaoszczędził to miał, wiec wszelkie wydatki szły na pół. Jak poszedł do pracy także, zarabiał niewiele więcej ode mnie, więc większe wydatki po prostu finansowaliśmy po równo mniej więcej. I wg mnie to było ok. A bywało i tak, ze czasami wyjście gdzieś finansował on, innym razem ja, a czasami ja wyciągałam cosik, on dokładał ... U ciebie nie jest inaczej, jak widzę. Skoro wybieracie się na urlopik - od razu zrób kosztorys, paliwo, mniej więcej coś tam na jedzenie, noclegi i zarządź wrzutę do wspólnej "kiesy" na pokrycie tych najważniejszych wydatków. Dosłownie. Ty powiedzmy 500 i on 500, do jednej torebki. I z tego rządźcie, jak się skończy zrzuta po 100 itp. My tak robiliśmy np. jak wyjeżdżaliśmy większą grupą i każdemu to się podobało. Wrzucaliśmy po równo i powiedzmy obiady i sniadania, noclegi i paliwo szły z tego. A jak ktoś chciał coś ekstra, np. piwo to sam sobie kupował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenetka
Ludzie! Normalna rozmowa? W stylu:" Słuchaj.,dość mam dzielenia kosztów po połowie lub płacenia za nas oboje. Wyskakuj z kasy?" Nie dołujcie mnie. Chcę mu dać delikatnie do zrozumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenetka
skoro tatk too- jasne,rozumiem... Tylko u Ciebie on jeszcze studiował. My już nie studiujemy. Na dodatek on w tej firmie osiąga duże zyski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalna rozmowa ? W stylu:" Słuchaj.,dość mam dzielenia kosztów po połowie lub płacenia za nas oboje. Wyskakuj z kasy?" no to faktycznie nie potrafisz normalnie rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenetka
Zawsze szczery-nie potrafisz wyczuć ironii. A skoro piszesz tu,żeby zwracać uwagę,a nie ewentualnie normalnie doradzić,to żegnam z topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banko
a normalnie nie potrafisz nic powiedzieć ? to jakie wy te studia pokończyliscie ludzie sypiaja ze sobą - a o najprostrzych sprawach nie potrafia rozmawaić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banko
ale ty siespodziwasz ,ze my ci napiszemy mowę jaka powinnaśwyglosić w sprawie forsy i rachunków ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze szczery-nie potrafisz wyczuć ironii. doprawdy? A skoro piszesz tu,żeby zwracać uwagę,a nie ewentualnie normalnie doradzić,to żegnam z topiku. kluczem jak widac jest tu slowo "normalnie" - dla ciebie najwyrazniej jest to czysta abstrakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij oszczedzac
po prostu jak bedzie chcial gdzies wyjsc mów normalnie ...... sory ale nie mam kasy, zostajemy w domu ..... jak gosc nie jest sknera to powie .... idziemy ja mam kase

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka z powolania
kiedys mialas podobna sytuacje, probowalam delikatnie dac do zrozuemiani- nie udalo sie . Wiec powiedzialam mu dosadnie ze nie stac mnie na zbieranie go do restauracji itd. A w kilku sytuacjach jak stalismy w sklepie i on czekal az wyciagne portfel mowilam "ojej masz pieniadze bo ja nie wzielam portfela." zdarzylo sie czasem tak ze odchodzilismy z pustymi rekami bo on tez nic nie mial przy sobie. nie baws ie w delikatnosci, po porstu naturlanie powiedz ze chcesz ustalic swoj budzet na wyjazd i zapytaj jakie on przewiduje koszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama_M
Hmm..to nie tak, że kobiety zachowują się jak mężczyźni a później mają za swoje... ja nie wyobrażałam sobie, że idąc za każdym razem do kina czy knajpki..płaci facet..ze wstydu bym się chyba spaliła... Szliśmy do kina on kupował bilety ja popcorn i colę..i było ok.... Później miał poważne problemy finansowe...więc żyliśmy z mojego....a teraz odbił się i staramy się raczej po równo...raz ja coś kupię...raz on zapłaci za pizze... a duże zakupy dzielimy po połowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenetka
Dzięki dziewczyny :) Wczoraj np. pojechaliśmy na pizzę. Przychodzi do płacenia rachunku. Wstał. Popatrzył się na mnie,więc ja za portfel i wyjmuję kasę (co do grosza). A on do mnie: "Gdybym nie wziął,to pewnie byłabyś zła" Że co? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on nie ma pojęcia ze Tobie taki układ nie pasuje.Sama z siebie zrobiłaś panią samowystarczalną ,A teraz masz do niego''ale'' bez poważnej rozmowy i odp argumentów facet nie domyśli się ze trzeba coś zmieniać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenetka
Wiem,że to trochę moja wina... Słyszałam,ze jego była kobieta wyciągała od niego,jak najwięcej się da,a mu to odpowiadało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama_M
Co innego być samowystarczalna a co innego sponsorem.... Moim zdaniem powinnaś z nim pogadać...powiedzieć, że oboje pracujecie...to i wydatki powinniście dzielić po połowie... A on to jakaś dupa musi być a nie facet....mój to chyba ze wstydu by się spalił..jakbym to ja miała w knajpie płacić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty chciałąś być inna:D Masz to co chciałaś Rozmowa moja droga ,nic innego nie zmieni jego podejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij oszczedzac
A on do mnie: "Gdybym nie wziął,to pewnie byłabyś zła i trzeba było odpowiedziec z uśmiechem ------ wręcz przeciwnie, byloby mi bardzo miło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za tydzień wyjeżdżamy w góry. Nie wiem,jak z podziałem kasy na paliwo?" no jak ? Ty tankujesz on daje od siebie umiejętności w prowadzeniu pojazdu :) I po sprawie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenetka
kama-to zawsze jak jesteście w knajpie,to całość pokrywa Twój facet? Sami-ale jak tą rozmowę rozpocząć? Jakich argumentów użyć? Zaczij oszczedzac-super trafna riposta :) Szkoda,że za późno... Regres-ha,ha. Równie dobrze ja mogę prowadzić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie pytasz jak zacząć? Ja nie udaje anioła przed facetami:P Jakoś delikatnie,tak by nie poczuł się urażony/ sama nabałaganiłaś to teraz sprzątaj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenetka
Oj,do anioła to w niektórych sprawach to mi daleko,a w innych nazywają mnie drugą MATKĄ TERESĄ. Poprostu na następne spotkanie nie wezmę portfela :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie sie wydaje ze
z rozmowa moze byc trudno kwestia kasy jest zawsze drazliwa i ciezka "zacznij oszczedzac" moim zdaniem dobrze radzi, musisz powoli zaczac odzwyczajac go od tego do czego go przyzwyczailas przy okazji wyjsc, propozycji z jego strony pytaj z usmiechem ... zapraszasz mnie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprostu na następne spotkanie nie wezmę portfela i co to zmieni? trzymaj się układu po połowie.Za kazdym razem zostawiaj połowę kwoty do zapłacenia. Mozesz w żartach zapytać '',a może chccesz całość zapłacić'''?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czasami mam
tak, ze jak idziemy z moim facetem przez miasto to zwyczajnie z usmiechem mowie " o rany wata cukrowa :) kup mi , bardzo chce " hehe , on oczywiście mi kupuje i kiedys mi sie przyznał , ze strasznie to lubi, te moje kaprysy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres-ha,ha. Równie dobrze ja mogę prowadzić" nie możesz brac wszystkiego na swoje barki , musicie sie dzielić obowiązkami :P a tak poważnie to wy macie jakiś układ koleżeński czy raczej jest to związek ? Bo jeśli to związek to bardzo ci go współczuje. Pytajac sie nas jak masz rozmawiać ze swoim facetet dajesz nam świadectwo iż praktycznie go nie znasz , nie wiesz jaki jest i co powoduje że robi tak jak robi a co za tym idzie wasz związek nie polega na poznawaniu siebie lecz na korzystaniu i braniu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regres idz wymadrzac sie
gdzies indziej moze jakies forum dla facetów .... motoryzacja ... sport .... technika.... te sprawy, idz i tam miedzy facetami rznij mądrale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenetka
mnie sie wydaje ze - dzięki. Właśnie,skoro on wychodzi z inicjatywą ostatnio kina,to sam powinien pokryć koszty (chyba,ze oboje razem planujemy-w kinie zazwyczaj płacimy po połowie). sami-ok. ja czasami mam-dobry pomysł. Taki nie do końca bezpośredni. Regres-jesteśmy ze sobą jako para bardzo króciutko - 3 miesiące(chodizł za mną pół roku,zanim się zdecydowałam,bo po poprzednim związku musiałam zagoić rany),więc dopiero go poznaję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×