czy moj maz nie pije za duzo??

zastanawiam sie czy moj maz nie przesadza....jak prawie kazdy facet lubi wypic sobie piwko...Kiedys to bylo nadmiar, przesadzal, potrafil wypic troche a zarzekal sie ze tylko jedno. Jak jest wypity i cos mu nie podpasuje to staje sie opryskliwy wobec mnie, niemily... czasem az bardzo, co nast dnia nie pamieta i oczywiscie przeprasza. A po jakims czasie powtorka z rozrywki. I tak co jakis czas. A tak na codzien pyta sie mnie czy sie napijemy, czasem sie godze i pijemy po jednym ale czasem nie chce zeby pil i mowie mu o tym, on sie czasem denerwuje a czasem przemilczy. Kiedys tlumaczylam mu ze nie podoba mi sie to co robi,i czy nawet dla mnie nie moglby zbastowac z piciem, powiedzial ze moglby ale nie chce bo lubi. powiedzialam ze jak codziennie nie bylo by tego tematu to z czasu sama bym mu kupila bez zadnego ale, czasem sama bym zaproponowala cos na wieczor. Ostatnio bylo ok, wiec kupilam mu do obiadu jedno piwo, sie ucieszyl. A wczoraj sie poklucilismy o to, pyta sie czy napijemy sie piwa, powiedzialam ze niei takie tam, zeby znowu nie zaczynal. Powiedzial ok. Potem zaproponowal zebysmy zjedli loda na wieczor, zadeklarowalam ze pojde do lidla to juz sie zaczelam ubierac a on nato zebym przy okazji kupila mu piwko, mowie ze nie bo mielismy zjesc loda i wogole.To on sie zdenerwowal, ze co ze piwa sie nawet nie moze napic, ze on lubi a ja mu zabraniam...i powiedzial ze nast razem sie nie bedzie pytal tylko pojdzie i sam se kupi. Rozebralam sie i strwierdzilam ze stracilam ochote na loda i nie ide. Obrazil sie i potem sam poszedl do sklepu po zakupy i po drodze wypil piwo....czy ja przesadzam???On jest taki ze nawet po jednym to juz po nim widac, jest taki inny a ja wole jak jest normalny... Co myslicie, kto ma racje?????????????????????plisss doradzcie