Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ananke_a

czy zwiazek bez seksu ma sens??

Polecane posty

Od 3 lat jestem z facetem... Jakis czas temu stracil ochote na seks. Na Teraz kochamy sie raztrzy tygodnie. Chcialabym kochac sie z nim czesciej...n seks ma dla mnie duze znaczenia w zwiazku... Chodzi mi tu o wymiar duchowy. Nie wiem co mam robic... Czy mozna zostawic kogos z powodu seksu?? Dodam ze w innych dziedzinach zycia dogadujemy sie znakomicie. Nawet czasem jest tak, ze rozumiemy sie bez slow :) Nie jestem dokonca szczesliwa wlasnie przez ten seks... co robic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak na dluzsza mete ze soba nie wytrzymacie bo beda pojawialy sie nowe konflikty miedzy wami z powodu braku bliskosci ale w sumie to raz na 3 tyg to nie jest tak malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpoznajecie tego na focie
nie ma sens,spytaj sama siebie czy wyobrażasz sobie całe życie bzykać sie raz na 3 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz na trzy tygodnie jest obecnie ( czyli od jakis 2 msc) wczesniej kochalismy sie raz na 2 msc... No i mam wieksze potrzeby niz raz na 3 tyg :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorreta
też mam ten problem, tylko, że my się w ogóle nie kochamy. I żyjemy. Jednak czy takie życie ma sens? Zadaję sobie to pytanie każdego dnia i nie znam odpowiedzi. Jest mi z nim dobrze na każdej innej płaszcyźnie ale sex? Nie wchodzi w grę. Czy brak sexu utrudni nam życie na tyle żeby być nieszczęśliwym? Może warto załatwić sobie kochanka? Nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorreta
czasem zadaję sobie pytanie czy ludzie normalni (bo do nich ja sie nie zaliczam skoro żyję bez sexu) wyobrażają sobie życie bez kopulacji... Myślę, że dla wszystkich normalnych to jest jakiś kosmos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorreta
anake, a może zapytaj go w czym problem. Może akurat jemu pasowałoby to, żebyś miała kogoś w "tych" celach. Są tacy faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izzzziaa
w tej rąbance ni ma nic duchowego to tylko sekwencja komicznych ruchów kopulacyjnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooh layla
Nie ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lorreta faktem jest ze dla mnie zycie bez seksu jest kosmosem :p ale to ze Ty bez niego zyjesz nie oznacza ze jestes nienormalna :) Pytalam... stwierdzil ze nie moglby byc zemna gdyby wiedzial ze mam kogos na boku... A ukrywanie kochanka nie wchodzi w gre bo pracujemy razem, mieszkamy ze soba i ciagle jest blisko mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izzzziaa chyba nigdy nie uprawialas seksu z facetem ktorego kochasz albo nie trafilas na kogos dobrego w lozku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorreta
a on nie chce czy nie może częściej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee... "duchowy" a od kiedy orgazm i kopulacja mają coś wspólnego z kwestia duchową? Próbowałaś z nim gadać na ten temat? mówić ze potrzebujesz tego i owego? Głupio zabrzmi ale może spróbuj sama dawać upust napięciu seksualnemu? Na szczęście ja mam innego faceta bo czasem mnie też nosi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Największą głupotą jeśli chodzi o związki jest brnąć w coś co już na początku nie wygląda dobrze. Jeśli w tym życiu można ogłosić jakieś reguły to chyba tą jedną napewno. Z czasem może być tylko gorzej. Dojdą dzieci, kłopoty mieszkaniowe, finansowe, zdrowotne. Koniecznie trzeba zrobić wszystko, żeby przynajmniej na starcie partner wydawał się ideałem na całe życie. Pchanie się w inne układy zaowocuje wcześniej czy później nieszczęściem. :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
probowalam rozmawiac... nic nie dziala... placz, wrzaski i blaganie... ile mozna samemu sie zaspokajac?? :p moze jestem dziwna ale dla mnie seks to cos wiecej niz orgazm :p chodzi o to co czuje bedac w jego ramionach ( chodzi o psychike)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pegazus ma trochę racji...Ale chodzi mi o to ze seks ma zazwyczaj tyle wspólnego z miłością co nic...Wyobraź sobie ze po załóżmy wypadku on nie może tego robić? co wtedy? koniec miłości? Ogólnie, teraz ludzie zbyt często mylą popęd płciowy z miłością,uczuciami wyższymi...Nie to ze jesteś dziwna, tylko mamy inne podejście do sprawy:) Ja patrze na wszystko chłodnym okiem, wiem jak działa nasz organizm i nasz mózg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to teraz jestem juz calkowicie w kropce ;p pozyjemy zobaczymy :p dziekuje wszystkim za opinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żona Tytanowego Janusza no wiesz sa rozni ludzie i kazdy ma inne potrzeby jeden nie moze zyc bez tego a drugi wytrzymuje spokojnie dlugi okres czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnóstwo rozwodzących się par mówi "skąd mieliśmy wiedzieć". Wiele cech wychodzi dopiero po dłuższym czasie bycia razem i wtedy trudno się winić za spowodowanie katastrofy. Autorka topicu ma jednak inną sytuację. Ładuje się w kłopoty z pełną świadomością. Sama podpisuje na siebie wyrok. Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara1234556
i zlotowłosa głupio mówisz. wypadek to co innego. a co innego jesli on nie chce się z nia kochać... nie rozumiem tego potępiania jej za to ,że chce seksu przecież to normalne jest ja bez seksu bym nie mogła żyć chyba ,że przez krótki czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×