O zgrozo, ale się wygłupiłam ...

Rozmawiałam z kolegą z pracy. Mimo młodego wieku ma tytuł doktora. Cholernie mi wstyd, że tak się wygłupiłam i to w jego towarzystwie. Rozmowa wyglądała tak: M :(...) No i stało się. Po tej imprezie obudził się z ręką w nocniku. Ja: Jak to w nocniku ? Fuuu :o Pełnym czy pustym ? Poważnie nie znałam tego powiedzenia o ręce w nocniku :o Spojrzał na mnie i nie mógł przestać się śmiać, a jak już przestał t zaczał mnie uświadamiać co to oznacza. Czuję się jak tępa pałka :o Głupio mi. Mieliście jakieś dziwaczne przypadki wpadek ? Może jak poczytam wasze to trochę mi ulży :P

ja jestem ekspertką w takich wpadkach :D zawsze powiem coś głupiego, teraz nie pamietam konkretów ale jak sobie przypomnę to Ci opowiem :D

Luzik, dobrze jest :) Przynajmniej się Pan dr pośmiał :D Jestem pewny, że jeszcze bardziej Cie polubi :P

śmiech to zdrowie :)

Najśmieszniejsza z tego była pewnie moja mina jak zamiast odpowiedzieć na moje pytanie zaczął się tak śmiać a ja nie wiedziałam o co Mu chodzi :p

Ostatnio np przyjechał mój wujek w odwiedziny, którego raz ostatni widziałam jak miałam kilka latek.Otworzyłam drzwi i mówię "Proszę niech PAN wejdzie rodzice są w domu" masakra :D własnego wujka nie poznałam :P

kiedyś siedziałam z chłopakiem i kuzynem i kilkoma jeszcze osobami, wypiłam trochę i tak na chwilkę przymknęłam oczy.Zupełnie odpłynęłam i zaczęłam sobie coś śpiewać pod nosem.Jak otworzyłam oczy to wszyscy patrzyli się na mnie jak na czuba :D

:D Ja kiedyś ze śmiechu obrzygałam koledze bluzę na ognisku :P nie mogłam przestać się śmiać więc dali mi coli do popicia i stało się :P Taki psikus :P

nie ma sie czym przejmowac, luzik :D