Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juuuuutaa

Jestem załamana, nie wiem co robić, doradzcie...

Polecane posty

Gość juuuuutaa

Jestem w fatalnej sytuacji. Problemy z rodzicami (naprawdę poważne) spowodowały mój wyjazd za granicę kilka miesięcy temu. Pojechałam do faceta, ktorego moi rodzice nienawidzą, jestem z nim wbrew nim. Powoli zaczynalo mi sie wszystko ukladac, kiedy przyjechal nasz wspolny kolega i moj facet zgodzil sie na to, aby mieszkal on z nami w pokoju (juz nie 1 raz), mimo, ze jest dla niego miejsce w innym pokoju z kims innym (wynajmujemy mieszkanie z innymi ludzmi, na razie nie stac nas na swoje). Wczoraj sie poklocilismy o wszystko (tez nie 1 raz, ostatnio czuje ze mam go juz dosc, jest niemily i wymaga, aby kolo niego latac). Ten kolega patrzyl na mnie jak na idiotke. Powiedzialam, ze chce byc w pokoju tylko we 2, poniewaz meczy mnie brak prywatnosci i fakt, ze przy kazdej klotni zostaje sama, a oni sobie sie smieja, gadaja i maja mnie wtedy gdzies. Moj facet powiedzial, ze nie, bo ten kolega jest jedyna osoba z ktora moze normalnie pogadac (??) (jestesmy juz razem 7 lat!!). Zmywam po moim facecie naczynia, sprzatam w pokoju tylko ja, dzis wypomnialam to w klotni, a on na to, ze albo jestem tu na jego warunkach, albo wcale. Powiedzialam, ze wcale, kazal mi sie pakowac i wracac do Polski. Dodatkowo dzis jest tutaj koncert, na ktory czekalismy i mielismy isc we 2. Teraz pojechal gdzies z tym kolega i slyszalam jak z innymi umawiaja sie na ten koncert. Oczywiscie ja jestem wykluczona. A od 4 miesiecy staram sie go gdziekolwiek wyciagnac, na jakas impreza, ale nigdy nie ma sily, ani ochoty, wiec siedzimy w domu jak glaby, sama nie pojde, annikogo tu nie mam. Mam bardzo utrudniona sprawe z powrotem do domu, z powodu sytuacji rodzinnej. Nie moge tu nic wynajac, bo mam ciezka sytuacje finansowa, nie mam stalej pracy, ani pieniedzy, co zarabialam, to wydawalam na jedzenie itp. Bo mimo, ze moj facet ma swietna prace i swietne zarobki i duzo odlozonej kasy, to wymagal, abysmy kupowali jedzenie itp. na polowe, mimo, ze czasem ta polowa byla jedynymi pieniedzmi jakie mialam w dany tydzien. Nie wiem co robic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bsdgdfhd
Współczuję Ci, ale tak to jest właśnie, jak słuzysz facetowi- on wtedy nie ma szacunku do kobiety. Ten koleś ma Cię najwyraźniej kompletnie w dupie, więc daj sobie z nim spokój, wracaj do Polski, z rodzicami może Ci się polepszy kontakt, a jeśli nie to przecież co za problem wynająć mieszkanie z innymi lokatorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wampir, hrabina Trzepiekońska
wysrać się na obu, może lubią pedały złoty grad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonellla89
przez pewien okres udawaj, że godzisz się na jego warunki a w tym czasie pilnie szukaj lepszej roboty, załóż sobie profil na jakimś portalu randkowym i szukaj sobie nowej miłośći bo ten facet to kawał fiu**a. Jak znajdziesz lepszą pracę to wyprowadź sie do innych ludzi, na pewno znajdziesz jakąś dziewczynę do pokoju. I wyprowadzajac sie powiedz mu, że masz go dość i poznałaś kogoś innego. gwarantuje, że to bedzie gwóźdź do trumny dla Twojego kolesia. Nie próbuj zmienić go na siłe bo to walka z wiatrakami. spadaj od niego jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuutaa
dzieki... no wlasnie ja nie naleze do osob sluzacych facetowi, mam taki charaklter. Ale tutaj jakbym ja nie posprzatala, nie pozmywala, to bylby syf i on by tego nie ruszyl, bo JEMU NIE PRZESZKADZA. Tylko mi przeszkadza zycie w gnoju, wiec sprzatam. Oczywiscie jak nie bylo posprzatane to zostalam nazwana leniwa larwą. Ja tez pracuje, co prawda za grosze, ale ciezko, bo sprzatam, tez jestem wykonczona po pracy, mam tego pecha, ze koncze wczesniej niz on, wiec wszystko na mojej glowie. Nie wiem co robic teraz...watpie czy z rodzicami sie ulozy... poza tym jaki wstyd, pojechalam za granice, a wroce bez grosza przy duszy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuutaa
problem w tym, ze juz szukam dlugo normalnej roboty. Niestety teraz to b. trudne. Nie chca zatrudniac na stale. Znam tylko j. angielski, a nie jestem w kraju anglojezycznym. Wiec angielski jest pomocny... ale to za malo na w miare dobra prace:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajkajkjakkjajjaa
No pierwsze co mi na mysl przychodzi to pytanie do faceta:"albo kolega , albo ja" wyglada na to ze wy juz nie jestescie razem :(koledzy, koncert z ludzmi, a ty?????chcesz sie dawac tak poniewierac??no ja bym tak sobie nie pozwolila :( 1) ----------szukaj pracy na gwalt!!!byle jakiej, sprzatanie, opieka nad staruszkami,narazie musisz akceptowac to jak jest i potem sie usamodzielnic 2)-----------zadzwonic do rodzicow, najlepiej do ktoregos z ktorym masz lepszy kontakt i opowiedziec cala historie, moze cos w nich peknie i przyjma cie do siebie, a wtedy mozesz pocalowc goscia w du..pe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuutaa
moi rodzice na pewno mnie przyjmą, nie wyrzucili mnie z domu, oni chca, abym wrocila, ale ja wiem jakie sa potem problemy jak mieszkam w domu, szczegolnie z matką. To inna historia, tez dluga niestety. Co do byle jakiej roboty - to teraz taka wlasnie mam, sprzatalm, ale nie mam z tego takich pieniedzy, aby zaczac tu zyc na wlasny rachunek, po prostu finansowo nie ma najmniejszych szans, juz to poprzeliczalam. Co do koncertu - dla niego klotnia wczorajsza i dzisiejsza jest wystarczajacym powodem, aby mnie olac i isc samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonellla89 ..podsunela swietny pomysł...tez bym tak zrobila na twoim miejscu....niech zobaczy ze nie jestes od niego zależna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuutaa
po proastu siedze tutaj, czuje sie jak kretynka, jestem zalamana, nawet nie faktem, ze on sam tam pojdzie, bo juz dawno czuje, ze moje uczucia do niego slabną, ale tym, ze zostalam potraktowana jak idiotka i ponizona, placzaca w domu, a on sie swietnie bawi. Jesli faktycznie wieczorem pojdzie na ten koncert (pewnie tak sie stanie), to jest juz koniec. W kazdej klotni ja zostaje sama, placzaca przy kompie, a on se swoim kolega, usmiechnieci, rozmawiajacy i jezdzacy sobie gdzies. Mam dosc... to ponad moje sily, ale jak sie z tego wyrwac bez stalej pracy i pieniedzy?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajkajkjakkjajjaa
a masz znajomych tam? moze do nich sie przeprowadz, im plac, jakis pokoj, lozko, kurcze no ja chyba bym troche zarobila i wrocila do kraju, i tam poszukala pracy bo najgorsze jest to ze nie znasz jezyka :(bez tego nie widze twojej kariery pracownika :( a w jakim kraju mieszkasz i pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuutaa
dobry pomysl, ale ja w zasadzie juz od dluzszego czasu, widzac co sie dzieje zgadzam sie na te warunki i szukam pracy. Moje szukanie trwa kilka miesiecy, nie zapowiada sie na poprawe, mimo, ze sie staram. Jak dlugo mozna?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuutaa
Nie mam tutaj zadnych znajomych. Jestem w Szwecji. Tutaj wszyscy prawie mowia po ang., ale to za malo na normalna prace. Mam lic. z fil. angielskiej, ale to wcale nie jest pomocne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajkajkjakkjajjaa
a jak bylo miedzy wami te 7 lat? skad on ma tego kolege? moze kazal mu si eprzyprowadzic do was bo nie chce z toba byc?jesli tak to zrobil to w brutalny i hamski sposob nie lam sie, nie ty jedyna trafila na gnoja dasz sobie rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuutaa
przez 7 lat, ukladalo sie roznie. Dwa razy mnie uderzyl w klotni, wyzwiska. Nie bylo zdrady (z tego co wiem), ale byly rozmowki z byla na gg, dosc pikantne i rozne takie. Bywalo roznie, bardzo zle, ale tez i bardzo dobrze (choc to ostatnio rzadziej). Kolege sam tutaj sprowadza, gdy jest praca dla niego, aby mu pomoc (nie wiem nawet czemu taki jest pomocny cholera??). Tym razem jednak kolega mial mieszkaac w innym pokoju, taka byla umowa i jest wolne miejsce. Ale przyjechal, wladowal sie do nas i moj chlopak ani mysli mu powiedziec, aby sie przeniosl. Tak.. nie ja jedna trafilam na gnoja.. ale jako chyba jedna z nielicznych mam male szanse wyrwania sie z powodow ekonomicznych i rodzinnych, to mnie boli najbardziej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuutaa
bardzo prossze, pocieszcie mnie, bo wiem, ze w mojej sytuacji ciezko o dobre rady... ale jestem tak zalamana, ze nie mam sily, dawno nie czulam takiej bezsilnosci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co my mozemy skoro
jesteś jebnieta? "Dwa razy mnie uderzyl w klotni, wyzwiska. Nie bylo zdrady (z tego co wiem), ale byly rozmowki z byla na gg, dosc pikantne i rozne takie." juz samo to nie pozwoliłoby mi w ogóle myslec o dalszym byciu z kims. a z Toba jest cos nie tak skoro dla Ciebie to nie jest powód do zerwania tej relacji. czemu nie chcesz wrócic do rodziców? opisz to dokładniej, nawt jak to długa historia. co Ci takiego zrobili poza nieakceptowaniem Twojego kolesia co do którego mieli jak widac całkowitą racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co my mozemy skoro
ja nie widzę innej możliwości jak wrócić do rodziców jak na razie skoro nie jestes w stanie sama sie utrzymać a ponoć chcesz się wyrwać od tego kolesia. chyba że z rodzicami jest faktycznie tak źle że to też odpada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcia_19
Oj myszaaa. Wiem jaki to bol. Bezsilnosc za granica. To straszne. Mialam prawie to samo. Dalej mam. A JESTEM W POLSCE. Jestem bez wyksztaucenia, bez kasy, nie w swoim mieszkaniu. itd MOge tak samo jak Ty wrocic do domu rodzinnego,chca mnie tam,czekaja na mnie z otwartymi ramionami. Ale tak samo jak Ty z pewnych wzgledow nie moge wrocic do domu. Tak samo placze co chwila. A jak tak glebiej pomysle o mojej calej sytulacji..to doluje sie przez 2/3 dni. Wdupiam czekolae tabliczkami...i sama niewiem co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jedno słowo, które w 100% opisuje Twojego faceta :D S k u r w y s y n :) Jesteś super kobietką, nie daj się tak traktować. Dasz sobie radę, bez wrzuta na karku. ;) Będę trzymać za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klipio
Do pracy i wynajmij sobie sama pokoj:O NIe chrzan, ze nie mozesz znalezc pracy, chociazby w sklepie. Facet traktuje cie jak sluzaca i dziure do spuszczania sie, a ty jeczysz zamiast podjac zdecydowane kroki:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×