Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anna śmieszkaaaa

ulokowałam swoje uczucia w totalnie zeswirowanym facecie

Polecane posty

znamy sie kilka miesiecy, jestesmy ze soba..było super aleod jakiegos juz czasu jego stosunek do mnie sie zmienił zaczał byc olewczy, mniej czuły itd w koncu nie wytzrymałam postanowiałam sie znim spotkac i zakonczyc..wiec powiedziałam mu ze chyba nie ma sensu zebysmy razem byli, ze jego strony nic nie ma a ja juz jestem zmeczona czekaniem az mu zacznie zalezec. Wygarnełam mu prawie wszystko co miałam. On zas powiedział ze to nie jest tak ze nie chce ze mna byc ze mu nie zalezy, poprostu sie zablokował sam nie wie czemu, ze nie chce zeby tak było ale nie moze sobie z tym poradzic. Potem pojechalismy do mnie, powiedział ze go zdołowałam tym co mu powiedziałam , ze teraz nie powie mi nic, ze musi przemyslec na spokojnie bo ma za bardzo głowe nabita..potem mnie przytulił..i sie prawie popłakał:O widzałam ze z trudem powstrzymywał łzy..zdecydowalismy ze pogadamy o tym nastepnym razem..zebypomyslał czego chce..pojechal..napisał ze przeprasza za swoje dzisijsze zachowanie..a potem napisał ze czasem jest mocno zagubiony w tym zyciu i nie wie jak z tego wybrnac, nie apanuje nad tym i stwierdza ze zeswirował i nie chce zebym przez niego cierpiała Mnie na nim zalezy, to swietny facet, strasznie sympatyczny sereczny, szcery..ale z drugiej strony strasznie słaby psychicznie..co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgfgfgfhgfhf
jest wrażliwy a ty piszesz w temacie, że ześwirowany?! sama jesteś świrnięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domek z balkonem
macie jakies nieporozumienia.. a jak mia łzy..znak, ze mu zalezy..ze cie kocha:))))) to rzadkie.. dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochac mnie nie kocha..mysle ze łzy były spowodowane raczej jego słaba psychika i tym ze sobie sam ze soba nie radzi.. zalezec mu zalezy, ale sam sie blokuje napisałam zeswirowany bo sam tak napisał o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lzy to jeszcze zaden znak
a poza tym od niepewnych to lepiej trzymac sie z dala, oni nigdy nie chca krzywdzic, zawsze tacy biedni zagubieni a prawda jest taka ze nie kochaja ale sa np w wygodnym zwiazku albo maja kogos nowego na oku albo nie wiadomo co jeszcze. Tak wiec lepeij sie dobrze nad tym zastanow. Powodzenia@!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgfgfgfhgfhf
tia - nie kochają. dobre sobie. kochają, ale są wrażliwi i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uixdisox
Spotkałam parę razy taki typ. To nie jest wrażliwy facet, to egoista. I tyle. Wrażliwość to też otwartość na innych, na ich uczucia itp. A z tego co piszesz on ma problemy, bo: ja się zagubiłem, ja jestem taki biedny, ja się zablokowałem, ja się zdołowałem, ja muszę przemyśleć, ja się popłakałem i załamałem. Teraz Ty masz dołączyć do tego i rozmyślać o nim. A przecież to Ty miałaś problem z jego zachowaniem, to Ciebie bolało. Hmm, ale egoista zawsze odbiera innych poprzez pryzmat siebie i swoich problemów. Ja się trzymam od takich osób z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze powiem ze jak wyszedł to miałam straszna zlewke..bo tydzien wczesniej mówiłam kolezance ze pewnie jak bede chciała to zakonczyc,bo on mnie olewa..to moze sie ze swoja słaba psychika popłakac..i smiałsmy sie ze to jeszcze ja bede musiała go pocieszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uixdisox
No właśnie tak to bywa z tym typem. Kiedyś taki mnie wytrwale podrywał. Twierdził, że jest taki "wrażliwy", "romantyczny", "dobry", "taki typ jak on ma problemy w życiu, bo to nie popłaca". Na spacerach w ramach bycia romantykiem zrywał mi kwiaty, prowadził ze mną długie rozmowy (o swoich problemach). Kiedy powiedziałam, że mi jest źle, to on na to tylko: jesteś silna i mądra, dasz sobie radę. Na prośbę, że może gdzieś wyjdziemy, żebym się oderwała od zmartwień nie zareagował nawet. Teraz jak słyszę od faceta tekst, że jest wrażliwy uciekam - naprawdę wrażliwi mają opory przed mówieniem czegoś takiego. Tak twierdzą tylko egoiści nie widzący nic poza czubkiem własnego nosa. A potem lament: byłem taki wrażliwy, znowu kobieta mnie olała, jako osoba wrażliwa JA mam tyle problemów w życiu, kobiety wolą drani. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Który kocha rzeczywiście?
"lzy to jeszcze zaden znak a poza tym od niepewnych to lepiej trzymac sie z dala, oni nigdy nie chca krzywdzic, zawsze tacy biedni zagubieni a prawda jest taka ze nie kochaja". No to wyorraź sobie, że mnie mój były zapewniał o tym, że mnie kocha, układał plany na przyszłość ze mną i składął mi dotyczące tego bardzo konkretne propozycje, a już po 2 m-cach od czasu, gdy mi wyjawił te rzekome uczucia okazało się, że wcale mnie nie kocha ani nie kochał - nawet nie próbował zaprzeczyć, gdy mu to zarzuciłam. I co ztego, że nie był "niepewny"? Na jedno wyszło. Reguły nie ma. Czasem ten niepewny kocha naprawdę, ale nie potrafi się do tego przyznać przed kobietą, innym razem ten pewny świetnie gra swoją rolę, w jemu tylko znanym celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_pierdziut
Dzieki za ten temat bo ja wlasnie rozgryzam faceta z ktorym krece. On sie kreuje na wrazliwego, niesmialego itp. a moja intuicja mi mowi: przewrazliwiony egoista. Np. tak szaleje za mna, tak mu zalezy a gdy np. mowie ze juz musze isc z kompa bo mi z bolu plecow prawie lzy leca, to on na to:" ale zostan jeszcze godzinke, proszeee (...) wymowka! (...) Jakbys choc troche mnie lubila, to wysluchalabys moich prosb itp itd". To wtedy sobie mysle: czy osoba ktora tak deklaruje swoje wielkie uczucia wzgledem drugiejl, naraza tak ukochana na bol i cierpienie? Mu sie nudzilo to chcial pogadac sobie jeszcze... A potem mi pisze, ze az mu sie lezka w oku zakrecila (gdy mowie mu cos nie po jego mysli). Wrr faceci, cwaniaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to nie jest tak, ze on jest romantykiem zrywajacym kwiaty, wrazliwy jest ale nie w ten sposob co ten twoj jego nadwrazliwosc wynika raczej z tego ze sam nie wie czego chce, lubi sie pouzalac nad soba i kontemplowac i sie zamartwiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam nie wie czego chce, lubi sie pouzalac nad soba i kontemplowac i sie zamartwiac no to tylko sie cieszyć, że dał ci juz spokój i nie będzie cie wciagał w swoje zmartwienia i kontemplacje. gdyby mu na Tobie faktycznie zależało, to by Cie nie pozwolił odejść. a ze swimi blokadami by probował sobie poradzić, powalczyć. moj byly tez mial blokady, zęby z emna porozmawiac. potem jak go zostawilam to niby te blokady zwlaczył, ale tylko po to, zeby mnie pościemniać, co to on chcialby zrobić. i tak nic nie zrobił, bo pojawily sie kolejne powody i problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie nie pozwolił mi odejsc.... bo z jednej strony sam powiedział ze mu zalezy i chce sie spotykac..a z drugiej...sie blokuje swoim głupim mysleniem jak mu powiedziałam ze nie ma sensu..to nie powiedział ok...jak wolisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala_z_chin
Daj spokoj, przeciez ten facet to wieczny analityk. On tak bedzie hamletyzowal przez cale zycie, nic sie nie zmieni, no chyba ze na chwile dla pozorow. A teraz bedzie toba manipulowal jaki to on biedny i nieszczesliwy, nie opuszczaj go :( Im szybciej to odetnie ostra krecha, tym lepiej dla ciebie i dla niego. Chcesz cale zycie znosic jego wahania emocjonalne i zmienne nastroje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze toba manipulowac
probuje wzbudzic u Ciebie poczucie winy, ale jak piszesz sam nie angazuje sie w releacje, tylko stwarza pozory mozliwe, ze ma jeszcze takie inne kolezanki i podobnie im mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno nie ma innych kolezanek;) akurat o takie rzeczy jestem pewna..bo to bardzo w porzadku facet i szczery wobec mnie, który o wszystkim mi mówi i nie ma przede mna tajemnic ogolnie spedzamy sporo czasu wspolnie..odwiedzamy sie w domu, znamy swoje rodziny znajmocy, zabiera mnie na urodziny do brata, czy do taty itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo ogolnie dzis u mnie był i w sumie nie gadalismy o tym bylismy sobie zjesc itd na spacerze i jakos mnie wk**wienie naszło... i mu powiedziałm ze ma sie okreslic raz a ostatecznie bo mnie frustruje to ze sie nie moge prztulic kiedy sie widzimy bo nie wiem czy ma ochote i ze wczoraj to ja miałam do niego zale i to mnei było przykro i ze wyszło tak ze ja musiałam pocieszac jego a to ja jestem w tej sytuacji pokrzywdzona a nie on itd potem jak poszedł to napisałam do niego na gg i gadalismy o nas..o tym ze ma problemy ze soba, ze sobie nie radzi o tym jak ja sie czuje w tym wszystkim i jak ja bym chciała zeby było,o tym ze on nie chce zebym cierpała przez niego, ze było wielkie buum i jak mnie poznał to myslał sobie ze z nia moge ułozyc sobie zycie ze było zaj**iscie a im sie bardziej zblizalismy to sie przestraszył itd, , ze powinnien isc do psychologa ,powiedział ze nie chce zebym cierpała i zebym dała sobie z nim spokoj, bo zeschizuje jak on, ze tak bedzie lepiej dla mnie chociaz pewnie bedzie załował ze mnie stracił i w sumie to nie che sie roztsawac, ale nie moge schizowac przez niego i ze w niedziele miał kumulacje mysli dlatego sie rozkleił, bo wiem ze ze lepiej by by było jakby dał mi spokoj, a z drugiej bał sie xe mnie straci i bedzie załował.. no nic spotkamy sei to pogadamy ... wczesniej jakos na luzie do tego rozstania podchodziłam a wczoraj przy tej rozmowie na gg sie spłakałam i on tez... napisałam mu jeszce tak: mnie sie wydaje ze to po prostu z twoje strony nie to bo mysle ze jakbys poznał właciwa osobe i było by wielkie buum to bys sie nei zastnawiał czy ci zalezy czy nie a on napisał ze było buum, ale tym bardzie bylismy blizej tym ja bardziej zacząłem uciekać, gubiłem sie. Mówie mozxe charakter mu moj nie odpowiada tylko sam nie umie przed soba tego przyznac a on ze nie ze charakter mam ok pomyslalem ze normalna dziweczyna z ktora mogbym ulozyc sobie zycie,w lozku jestes spoko,zadowolenie na twarzy,myslalem ze ogarniesz zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikus_one
Droga autorko, sama widzisz, ze to co was laczy to juz nie zadna milosc. Przywiazanie emocjonalne, przyzwyczajenie - tak. A facet czarno na bialym nie chce z toba byc, ale ze jest ciepla klucha to nie potrafi tego zakonczyc raz a porzadnie. No i utrzymujac taki stan zawieszenie ma jeszcze jedna korzysc - w kazdej chwili moze do ciebie "wrocic", np. gdy mu sie zachce seksiku. A potem znowu bedzie majaczyl ze ma problem ze soba. ON ma problem, ale inny! Chce byc wolny a zarazem bys dalej za nim szalala. Jak pies ogrodnika: sam nie chce a komus nie odda. Idealny przyklad. Teraz rzadza wami emocje, ale gdy opadna, wierz mi, powiesz sobie: ale ja bylam glupia ze dawalam sie wciagnac w jego gierki i manipulacje :) Idz na zakupy, do fryzjera, zrob sie na bostwo i szukaj szczescia, ciesz sie wiosna! Odpusc faceta, bo on ten nie jest ciebie wart. Im szybciej to zrobisz, tym mniej nerwow stracisz. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! wczoraj widziałam sie z tym moim swirkiem jak tylko wrócił z pracy to sie odezwał, spytał se czy do niego nie wpadne zrobi mi cos dobrego do jedzonka..pojechałam...miło spedzilismy wieczór, był strasznie przymilny, przytulny i sie nie odklejał ode mnie, nie poruszalismy tego tematu prawie wcale, ja tylko powiedziałam ze chyba lepszy kontakt mamy wirtualnie niz na zywo i jstesmy bardziej szcerzy wobec siebie i to chyba nie za dobrze, ze o pewnych sprawach ciezko nam rozmawiac w 4 oczy chcoc i tak sie staramy mysle ze chyba głupio mu sie zrobiło, ze mnie tak olewał, i ze ja cierpiałam przez niego, ze moze zal mu ze mógłby mnie stracic i tego potem załowac...no nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werotte
I jak tam z chimerycznym facetem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×