Co byście zrobili gdybyście wygrali w lotto?

Rzucilibyście pracę/studia i obijali się do końca zycia, czy raczej nie? Co byście sobie kupili?

Zainwestowałabym.

Wykupiłbym Kafeterię i wyrzucił w diabły :D

przestałbym pisac na kafe

i dom jakby mi zostało

poleciałbym na miesiąc do Meksyku albo Tunezji opalać sie na plaży(https://kokos.pl/?ppk=4bd71542a3f7f )

ja polowe oddalbym biednym...

Spakowała się i poleciała gdzieś w egzotyczne miejsca Reszta to inwestycja :-)

bym sie ucieszyła a co bym zrobiła to by się okazało jeszcze ;) na pewno rzuciłabym szkole :P

Zrobiłabym drugi kierunek studiów - humanistyczny - dla przyjemności i wiedzy. Poleciałabym naokoło świata, zatrudniając profesjonalnych tłumaczy i jakąś damę do towarzystwa

za czesc bym sobie wybudowal dom i jezdzil po swiecie

dziwki..dziwki i jeszcze raz dziwki

Ja bym rzucila obecne studia i poszla na inne, przyjemne dla mnie, chociaz z bez perspektyw na dobra prace ;/ oprocz tego podroze, mieszkanie... czesc oddalabym rodzicom, zeby nie musieli juz pracowac, tylko mogli zyc spokojnie, bez stresu, ze moga stracic prace i nie miec z czego zyc

zależy ile bym wygrała :P ale na pewno bym sie nie obijała, pracowałabym bym poszła bym zrobić coś ze zdrowiem :( dalej dom na jakimś odludziu, samochód, całe allegro było by moje

tylko pracowałabym^^*

wybudowałabym sobie chatę, pomogłabym rodzicom, trochę dałabym siostrze i bratu, część ulokowała, a reszta hmm, pewnie by się wydało na życie:)

* a to wszystko oczywiście jeżeli wygrałabym spora część, a nie 20zł;)

Spłaciłabym kredyt taty. W końcu to byłby dar od losu i nie moja zasługa, ani praca, a im by się naprawdę przydało... Odkąd mają kłopoty gram, choć teściu mi powtarza; totolotek wciąż nas buja...

rzucialbym prace, kupilabym duzy dom z ogrodem, super samochod, troche dalabym rodzicom i rodzenstwu, przygarnelabym kilka kotow i wspomagalabym schronisko dla zwierzat.

Wybudował bym spalarnie zwłok,wyrób trumien,kwiaciarnie,zakład pogrzebowy...dał bym ludziom pracę,a sam obijał się po świecie...

Myślałam zawsze, ze jak wygram to oszaleję ze szczęścia i nie będę wiedziała co zrobić z tymi pieniędzmi...Ale jak już wygrałam, to woda sodowa nie uderzyła mi do głowy, pieniądze wcale nie zmieniły mojego życia, pozostałam sobą, choć całą wygraną roztrwoniłam na błahostki szczerze mówiąc... Ech, chciałabym wygrać jeszcze raz- ale szczęście nie chodzi parami, już nigdy więcej nie wygrałam ponownie tych 12 złotych ...

z tej euforii to po pierwsze wysłałabym w trybie natychmiastowym tate na operacje, a mame do dentysty, zęby zęby zrobiła. Kupiłabym mały domek dla nas za miastem z duzym kawalkiem ziemi. No i wzielabym jeszcze kilka psow z ulicy ;)

Gdyby to było dużo to tak [w takiej dokładnie kolejności]: - spłaciłabym mamy kredyty, - wysłałabym babcie i dziadka na kuracje zdrowotne, - mamę też bym wysłała na jakieś fajne wakacje (jeszcze ja bym pojechała i brat) i kupiła nową mp3, bo mówiła że by chciała - pomyślałabym o bracie: opłaciłabym mu całe studia, kupiła tyle książek ile by chciał, i jeszcze laptop dla niego, bo chciał; - dla ojca sprzęt i całą kolekcję filmów historycznych i wojennych; - kuzynce bym się dołożyła do budowanego domu, żeby im lżej było; - dla mamy jeszcze jakiś bardzo dobry preparat na porost włosów i lekcje jazdy konnej; - babci bym ociepliła pokój, bo narzeka że jej zimno; - poszłabym do jakiegoś najlepszego fryzjera i kupiłabym sobie super kosmetyki do pielęgnacji! jeszcze do ortodonty najlepszego wreszcie; -jakieś fajne ciuchy dla nas wszystkich; - resztę bym odłożyła do banku na różne potrzeby, w przyszłości dobierałabym sobie co miesiąc na opłaty na akademik i studia, a jeśli by mi jeszcze zostało to chciałabym taki domek (ostatnio widziałam taki za 70 tys! stary taki, ale dla mnie takie są najlepsze, bardzo mi się podobają! wyremontowałabym go i żyła jak chciała) O rany! ale fajnie tak pomarzyć! :D

Ło matko... To jaka to by musiała być kumulacja... :P

aaa właśnie dziś tak o tym sobie myślałam i szczerze to sama nie wiem co zrobić jak ma sie w ciuul sianaa ;p auto, chata, ciuchy itd hehe

ale cudownie byłoby wygrać :) na pewno mój brat pojechałby sie leczyć za granice nie byłoby tyle kłótni w domu,bo głownie wynikają z frustracji ojca,że nie ma kasy i mamy,że nie ma na nic kupiłabym sobie ciuchy jakie bym chciała i pojechała na wakacje gdzieś indziej niż w te same góry,tam gdzie zwykle :P na pewno rodzice by jakiś lokal otworzyli czy coś pomogłoby sie niektórym biednym w miare możliwości i wiele innych....

Nono :)

mam kupon na dzis wyslamny w niedziele nowe auto remonty w domu mamie na konto troche, zey wreszcie nie miala 0zl podroze lokaty marzyc mozna :(