co jest wiekszym upokorzeniem dla faceta

to ze mu nie chciał stanąć czy to ze nie doprowadził kobiety do orgazmu??

Kobieta do orgazmu nie musi dojść zawsze. Zalezy on od wielu czynnikow, jak samopoczucie kobiety, chęci, rodzaju sexu, od wielkosci penisa i od kochanka. Jesli kobieta nie moze dosjc, to jakos specjalnie mi to nie robi roznicy, ale jesli by mi nei stanąl, to juz bylby wiekszy problem, ale bardziej dla mnie. Jesli zacznie sie smiac, to mozna powiedziec -Nie pociagasz mnie, zawsze przy kazdej staje, a przy tobie qrwa ani razu :)

zależy od faceta bo do orgazmu można inaczej doprowadzić nie tylko interesikiem

to ze nie chcial stanąć... ;/ spotkalams ie ostatnio z takim problemem... moj chlopak tak bardzo sie podniecil ze stanal tylko na cwilke a razaz opadl... i juz koniec.. jak mi go bylo szkoda o matko. nie chodzilo mi o seks, tylko o to ze go bardzo kocham i chcielismy to zrobic.. trudno sie po takim czyms pozbierac chlopakowi, ale jak ma dziewczyne z ,,olejem w glowie'' to go przeciez za takie cos nie pojedzie... Samo to ze nie chce stanac jest juz wystarczajacym wstydem dla Niego. ;/ A jesli kobieta nie dojdzie to zawsze moze udac orgazm, wtedy facet uzna ze jest dobry i z kazdym dniem bedzie coraz lepiej.. przynajmniej w naszym przypadku tak bylo.

Nie cierpie, jak kobieta udaje, nienawidze tego.

no chyba ze zrobi to tak dobrze ze nawet nie wie szkiedy udaje a kiedy nie ;>

kiedy kobieta udaje to jest zwykla ciota a jak facet uwierzy w jej udawanie to jest gorzej glupi niz ona!

sądze ze wstydzić to Ty sie powinnaś, bo jak jemu nie stanie to znaczy że to Ty go nie doprowadziłaś do orgazmu, jesteś słaba w łóżku! Mam nadzieje że kumasz ironie... Jak kobieta nie dojdzie to wina i wstyd dla faceta, a jak facet nie dojdzie to też jego wina?! Kobiety to mają tupet! Widocznie miał przed sobą kłode a nie kochanke.

tez tak mysle:) nie spotkalam nigdy takiego faceta co mial problemy z dojsciem :)zawsze go jakos zadowolilam.Im wiecej jestes pociagajaca w lozku tym wieksza ochote facet na ciebie ma.Mysle ze robilas cos nie tak jak mialas albo tez nic nie robilas......albo tez masz cos nie tak w sobie co spojrzal na to cos i u opadl odrazu:) i wtedy sie odechciewa no

ale są tacy faceci i to nie świadczy przeciwko partnerce po prostu ten facet tak ma może powinnien iść od seksuologa jeśli to 1 szy raz to półbiedy ale jak nie 1 szy to już problem

zgadzam sie z Toba, to nie jest koniecznie problem partnerki. Chlopak moze miec problemy z ktorymi musi sie zglosic do seksuologa... Bo to nie sa zarty! A takie krytykowanie dziewczyny jest wcale nie na miejscu i swaidoczy o niedojrzalosci. Moze ty wiec masz jakies problemy?? Kieruje do ,,pana'' ktory mowil o ironii.

ja nie mam problemów :) No w sumie mam, bo partnerka ma mniejszy temperament, seks jest rzadziej aniżeli bym chciał. Poza tym to ja wychodzę z większością inicjatyw czy urozmaiceń. denerwuje mnie fakt, ze robicie z siebie (kobiety) nie wiadomo co, że to tylko nasza głowa abyście miały orgazm i żeby było fajnie w łóżku. A jak same nie możecie dojść to wine zwalacie na faceta, a jak już facet nie może dojść to wine też on ponosi. Paranoja. Są oczywiście wyjątki wśród pań. A te które piszą takie głupie teskty jak autorka topiku później sie dziwią że faceci ich zdradzają. Jak poświęcisz troche uwagi facetowi, jak wie że Ci na nim zależy, że pociąga swoją kobiete to odpłaci wam sie w 100%

poza tym orgazm kobiety to jej prywatna sprawa - co mnie to obchodzi?