Podobam sie dziewczynie ktora mi sie podoba

Pewna dziewczyna ktora znam z pracy daje mi pewne minimalne znaki ze jest mna zainteresowana. Ona tez mi sie podoba. Co robic? Wiem ze to glupie pytanie. Ale zawsze panikuje w takiej sytuacji. Zachowuje sie tak jakbym bal sie kobiet. Nie potrafie z nia podtrzymac rozmowy. Jestem bardzo niesmialy.

metoda małych kroczków:) nie umawiać się od razu, tylko rozmawiać... najpierw na tematy służbowe a jak już przestaniesz się jej bać - uderzyć;)

a wiec też dawaj jej minimalne oznaki ze nadajecie na tych samych falach. Jesli amcie jakies wspólne zainteresowania to bedzie to nizły motyw do niezobowiazujacego spotkania po pracy a nie jak jest okreslane "randki". Mysle jednak, iż jesli jest inteligentną kobieta to takze Twoja niesmiałosc bedzie dla niej sygnałem:)

mnie też się ktoś z pracy bardzo podoba, niestety nawet mnie nie lubi:(

moze ci sie tylko tak wydaje

taaak ? :) no może ..;)

???? napisz coś więcej

to podaj wiecej szczegółów

wiec sie nie uda

To byly takie male znaki. I czy w ten sposob nalezy je interpretowac??? Powiedziala do mnie kilka razy kochanie ;-) , innym razem ze jestem kochany. Ostatnio zapytala czy mam dziewczyne. Po prostu czuje ze ona daje mi cos do zrozumienia, a ja jestem taki oniesmialony, zazenowany. Nie chcialbym kolejnej szansy starcic. Rzadko sie zdarza ze to dziewczyna do mnie startuje. Kiedys sie to zdarzalo, ale ja nic z tym nie robilem. A teraz mam coraz mniejsze sznase.

a może ma taki styl bycia i kochaniuje każdemu? przysłuchaj się

A ja Ci powiem z własnego doświadczenia, bo zdarzyło mi się to dwukrotnie. I trzeciego razu już nie będzie. Źle się wychodzi na takich związkach w pracy. Bo w razie porażki chcesz o takiej osobie zapomnieć, a tymczasem musisz ją codziennie oglądać, co boli podwójnie. Jeszcze gorzej, gdy Ty nadal kochasz, a ta druga osoba kogoś sobie znalazła i musisz na to patrzeć. Do tego dochodzą jeszcze wątpliwości, czy ta osoba podrywa nas, bo rzeczywiście jej na nas w jakiś sposób zależy, czy po prostu robi gto, bo możemy się jej do czegoś w pracy przydać (tak raz niestety trafiłam). Dlatego przemyśl wszystko 10 razy, a jeśli uznasz, że dziewczyna jest w porządku, to planując spotkanie, myślcie od razu, kto z Was zmieni pracę (to też dobra metoda weryfikacji prawdziwych zamiarów względem nas tej drugiej strony).

są osoby, które "kochaniują" i "słoneczkują" wszystkich :D dla mnie taki ton w pracy i ze strony faceta jest zawsze próbą dominacji i sprowadzenia mnie do poziomu nierozgarniętego dziubaska :o

Hej Darker nie badz taki zlosliwy. Moze sam masz jakies problemy ze soba i probujesz dolowaniem innych polepszyc sobie humor. Akurat jej sposob wypowiedzi swiadczy o czyms. Wczesniej tak do mnie sie nie odnosila. Poza tym to sie czuje. A w przeszlosci zdarzylo mi sie kilka razy ze sie naprawde podobalem dziewczynom.

GRATULUJE !! Teraz bądź delikatny i się zbytnio nie narzucaj !

Mieszkam daleko od rodzicow.

Zamiast marudzić najpierw napisz kiedy się urodziliście to sprawdzę czy do siebie pasujecie.

Ja mialem w pracy kolezanke, co to mi prawila komplementy tak oryginalne, ze sie zastanawialem przez dlugi czas o co jej chodzi. "Masz cieply, elektryzujacy glos, ktory piesci moje zmysly, magiczne spojrzenie, ladne usta". Wyladowalismy w lozku, a pozniej mnie suka unikala. Zabawila sie i w dluga. A ja bylem naiwny, ze cos moze z tego byc. Ale czlowiek uczy sie cale zycie.

Przemyśl czy warto romansować z dziewczyną z pracy. Ona na razie daje Ci znaki, jest może chętna, ale to różnie z tym bywa później. Może po prostu ma taki styl bycia i flirtuje niezobowiązująco z facetami...

Dokładnie tak może być, Zawsze szczery. Mojemu jednemu koledze z pracy chodziło właśnie o łóżko, a drugiemu o zrobienie dzięki mnie dobrego interesu. Na szczęście dość szybko się zorientowałam, co jest grane i dałam im porządnego kopniaka. I trzymam się od szukania pary w pracy jak najdalej.

myślałam że to tylko w gimnazjum się pyta "masz dziewczynę?" :D a "jesteś kochany" brzmi jak do słodkiego pieska

daj nam namiary na nią to wyślemy karteczkę "Uprzejmie donoszę..." :D

ale autora juz nie ma