Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość justine345

kolezanka i jej wypominanie przyszlosci

Polecane posty

Gość justine345

Chcialam sie was spytac co sadzicie o takim zachowaniu kolezanki bo mi sie strasznie przykro zrobilo po tym co powiedziala. To byla moja bardzo bliska kolezanka. znamy sie od malego i jestesmy rowiesniczkami. obecnie mamy 30 lat. majac po 20 lat jezdzilysmy razem czesto na wakacje. jako ze obie bylysmy singielkami zawiazywalysmy czesto niezobowiazujace znajomosci z facetami. pare razy zdarzylo sie tak, ze po tym jak ona poznala jakiegos faceta to potem ja jakby jej odbijalam. ona jednak nie gniewala sie tym bardziej ze to byly krotkie znajomosci. kolegowalysmy przez cale liceum az do polowy studiow. potem ona wyjechala za granice, tam wyszla za maz i niedawno urodzila dziecko. kontakt troche sie rozluznil ale trwal. od czasu do czasu gadalysmy ze soba lub pisalysmy. niedawno okazalo sie ze mam mozliwosc wyjazdu na pare dni do kraju i niedaleko miasta gdzie ona mieszka. jako ze jestem singielka i nie bylo innej osoby chetnej lub ktora moglaby pojechac ze mna zdecydowalam sie pojechac sama, myslac jednak, ze moze spotkamy sie na jeden dzien. zadzwonilam do niej by to jej powiedziec ona jednak nie zareagowala jakos radosnie. zaczela sie wykrecac a ja czujac ze nie mowi prawdy zaczelam ja przyciskac. w koncu mi wyznala, ze ona ma pokukladane zycie, teraz ma dziecko, wciaz pamieta jak odbijalam jej facetow 10 lat temu i w zwiazku z tym nie chce sie ze mna spotkac bo mi nie ufa i boi sie ze zaczne podrywac jej meza. zatkalo mnie. jak mozna wypominac nagle cos po 10 latach? a poza tym tamte to byly nic nie znaczace znajomosci i zabawa, teraz w zyciu by mi nie przyszlo do glowy by jej meza odbijac. zrobilo mi sie przykro i teraz ta sprawa nie daje mi spokoju. czy to koniec naszej znajomosci? co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
pewnie to koniec, moze jednak bylo jej przykro jak odbijalas jej kiedys facetow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i ma rację. To Tobie się wydaję, że jej nie bolało w przeszłości gdy odbijałaś jej facetów, ale to nieprawda !! Mam 18 lat, tyle samo moja " przyjaciółka " z którą " przyjaźnię " się od podstawówki. Ona co jakiś czas odbijała mi facetow lub zajmowała się tymi, którzy mi się podobali. Jej się wydaje, że nie robiła/robi nic złego,a ja też wyrzutów nie czyniłam ale swoje czuję ! Cholernie boli, cholernie... i teraz nie pozwalam jej się zbliżyć do mojego chłopaka, nawet ich ze sobą nie poznałam. Bo być może historia by się nie powtórzyła, ale ja już wolę być przezorną..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko, w życiu bym takiej "koleżanki" nie zaprosiła.. najgorszemu wrogowi nie życzę takich koleżanek... :o masakra, weź się zastanów nad sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justine345
ale to nie byly zadne powazne znajomosci, rzecz miala sie 10 lat temu a ona nigdy mi tego nie wypomniala. czemu wiec tak nagle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skąd wiesz, że nie były poważne? może wg Ciebie poważne nie były, a jej zależało. Poza tym napisałam Ci że ja swojej koleżance też nie wypominam a swoje myślę i czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam taką, której dziwnym zbiegiem okoliczności się wszyscy moi faceci podobali, wszystkich podrywała i flirtowała... W pewnym momencie przestałam jej ich przedstawiać i jak się z nią widuję, to tylko z inną koleżanką, bez facetów ;) Bo - co najlepsze - ona swoich miała jak się jej 'moi' podobali. Teraz ona staje na rzęsach żeby mojego nowego poznać - i jak dotąd przed 4 miesiące mi się udało od tego wymigać ;) Zresztą z nią stosunki mi się pogorszyły 1,5 roku temu, i od tego czasu mam średnią ochotę ją widywać (i nie poszło o facetów, a o jej długi jęzor) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś ciekawego ^^
zawsze się taka głupia pinda znajdzie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też miałam taką koleżankę, dlatego może zbyt emocjonalnie się wypowiadam... zaczynałam kręcić z jednym takim chłopakiem, zawzięła się na niego, a po wszystkim powiedziała, że przecież to było "nic poważnego"... no sorry nie wiem skąd się takie biorą... ja bym czegoś takiego nawet obcej babie nie zrobiła, żeby faceta odbijać... trzeba jednak mieć tę kurewską mentalność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A do tego jak masz 30 lat na karku, w przeszłości pokazałaś na co Cię stać z odbijaniem facetów, to się nie zdziw jak wszystkie koleżanki zajęte się na Ciebie wypną ;) Bo obawiają się że będziesz szukać sprawdzonego przez kogoś jelenia, który się da na dupę i cycki złapać :) Nie zauważyłaś przypadkiem że zmniejszyła Ci się liczba koleżanek, tak oprócz tej która Ci podała powód? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justine345
To co sie dzialo bylo 10 lat temu i bylo w czasie wakacji gdzie sie duzo pilo i bawilo. ona zreszta tez czasem zarywala faceta ktory wieczor wczesniej byl "moj". nigdy nie chodzilo o powazniejsze znajomosci. poza tym po wakacjach wciaz sie przyjaznilysmy. jezeli czula sie skrzywdzona czemu od razu mi nie wygarnela albo nie przerwala znajomosci? przez caly okres uwazala ze wszystko jest ok a teraz nagle po 10 latach uwaza ze krzywde jej zrobilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zrobiłaś jej krzywdy, ale pamięta jak się umiesz zachować kiedy masz ochotę na chłopa, i pamięta jak się zachowywałaś ;) W trakcie dalszej przyjaźni nie miała problemów z przedstawianiem Ci swoich facetów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justine345
Jak sie kolegowalysmy to akurat nie miala nikogo. raz tylko przedstawila mi jakiegos niby kolege ale potem sama z nim zerwala. jej meza mialam okazje poznac jak przyjechali do polski, ale krotko gadalismy bo oni sie do rodzinki gdzies spieszyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×