Facet mojego zycia okazal sie...;(

Witam pierwszy raz wypowiadam sie na forum.Zawsze wszystko dusilam w sobie ,ale juz nie moge;(Zaczne od tego ze potrzebuje rady,dodania mi wiary ze kiedys to sie zmieni;(Badz nie. Poznalam chlopaka,mlodszy ode mnie o 5 lat,mialam juz wtedy meza i 2 dzieci.Zakochalam sie w Jarku strasznie ,do tego stopnia ze wzielam rozwod ,zabralam dzieci i wprowadzilam sie do niego .Razem tego chielismy.On twierdzil i nadal twierdzi ze kocha mnie ponad wszystko.Kiedys byl inny ,smiala sie z nim z byle czego,dawal mi kwiaty,zabieral na koncerty itp.. Kupowal prezenty.Mowil o milosci tak pieknie...Pisal maile przyjezdzal,bawil sie z moimi dziecmi.Gdy wprowadzilam sie do niego ,na poczatku bylo super,byl idealem.Sprzatal,zmywal,rozmawial ze mna itp.Teraz juz tak nie jest ,mieszkam tu od 2 lat nigdy nie pamieta o moich urodzinach,imieninach,nie rozmawia ze mna ,tylko by spal ,lezal ,odpoczywal.Klocimy sie 2,3 azy dziennie ,mowi ze jestem gruba i ze kiedys taka nie bylam( urodzilam mu synka) ;( Jest skapy ,on robi zakupy ! Mi nie daje zadnych pieniedzy ,jeszcze moje mi zabiera bo to on przeciez robi zakupy i placi za wszystko.Ja mam 3 dzieci ,jedno ma roczek(Jarka) ,pracuje ,zajmuje sie domem ,on nie robi w domu nic.Jezdzi do pracy ,pozniej lezy i odpoczywa;( Kiedys kochalismy sie tak z namietnoscia ,kilka razy dziennie ,teraz wogole robi to bez uczucia.;( Zrobi swoje i idzie spac;( Jest okropnie chytry . Na wszystko mi zaluje.Bylam kiedys naprawde super laska,faceci na ulicy sie za mna ogladali,chodzilam na silownie,biegalam,teraz nie moge tego robic bo silownia za droga a bieganie niebezpieczne;( Boze ja juz dluzej nie wytrzymam.Ciagle plaze,krzycze ,denerwuje sie.Zaczelam palic ,ale czesto jest tak ze na fajki nie mam ,bo mi zabira kase;( On jezdzi dobrym autem,mamy duze piekne mieszkanie nad jeziorem,dookola nie ma ludzi,ja tu nikogo nie znam w okolicy .Net ???Strata czasu ,czesem jak go nie ma posiedze poczytam,ale jak jest to sie boje ,zaraz zacznie sie wydzierac,zrobi krzywa mine i nie odezwie sie przez 3 dni.Jest mi okropnie zle.Nawet na glupia farbe do wlosow mi zaluje;( Wygladam jak wrak kobiety a mam dopiero 29 lat;( Prosze powiedzcie co powinnam z tym zrobic,sama jakos na nic nie mam odwagi,potrzebuje jakiegos wsparcia,to naprawde duzo daje;( Buziaki;* Nawet jak nic nie napiszecie to juz mi lepiej ,bo sie wygadalam,wyzalilam;(Pa

a cos ty myslala? ze na rekach bedzie nosil cale zycie babe ktora w stanie byla zostawic swojego meza? i rozpierdolic dzieciom rodzine?

i po co było odchodzic od męża ;)?

oj to masz nie wesoło sielanka się kończyła nie masz gdzie zwiać? zabieraj dziecka i do rodziców spadaj może sie ogarnie troszeczkę koleś

no widzisz nawazylas piwka to je wypij :D

Nie chodzi o to ze ja chce uciekac,bo ja go kocham ,chce zeby sie zmienil!!! Zeby byl jak kiedys. Co do mojego meza ,to nie chce o tym pisac!!Ale ja ot tak go nie zostawilam ,nie byl swiety!!! I nie rozpier...... rodziny bo on to zrobil juz wczesniej!!!

no zazwyczaj jest tak , że facet który miał być ideałem okazuje się zupełnie kims innym. teraz pewnie sobie zadajesz pytanie czy było warto , rozbić rodzinę , zapewne trochę tak bo byłas szczesliwa , tylko czy cena , która teraz płacisz nie jest za wysoka za to szczescie, które było jak widać ulotne i krótkie?

ale wy wszyscy jesteście straszni ! Odeszła od męża bo może było jej źle ? Ten koleś na początku dawał jej to co mąż nie ! Fajnie jest kochać ale jeszcze lepiej być kochanym ! Zrozumcie i ją ! a co do faceta to nie powiem zmienił się ! Rozmawiałaś z nim na to co się zmieniło w waszym związku ? i dlaczego jest źle i się tak często kłócicie ?