Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amon amarth

Dziewczyny, puknijcie się w głowe zanim dacie jakieś koleżacne "dobrą rade"

Polecane posty

Gość amon amarth

Byłem z dziewczyną (z którą na szczęście znowu jestem). Miłość od pierwszego wejżenia. Długo byliśmy razem szczęśliwi. Nie ukrywaliśmy przed sobą co czujemy. Codziennie okazywaliśmy sobie jak się kochamy i jak bardzi siebie potrzebujemy. Moja dziewczyna dzieliła się tym szczęściem z koleżankami. No to koleżanki doradziły, żeby tak bardzo się z tymi uczuciami do mnie nie pchała, bo faceci to zdobywcy i powinna zachowywać się tak, żebym się ciągle musiał o nią starać. Nie chodzi o to, żeby złapać króliczka, tylko, żeby gonić króliczka. Do kurwy nędzy! Owszem, niektórzy tacy są, ale do cholery nie wszyscy! Nie ma jednej reguły działającej na wszystkich! Skoro było dobrze jak było, to po co w ogóle coś zmieniać? Moja ukochana, nie chcąc mi się znudzić (ja pierdziele, jak mogła pomyśleć, że może mi się znudzić jak stara zabawka?) dostosowała się do rad :O Zaczęła prowadzić dziwne gierki, udawać niedostępną, "uciekać" mi. A ja jak kocham kobietę to po prostu chce z nią być a nie ją ciągle gonić. Kobiety to nie dla mnie nie zwierzyna łowna :O Czuje się szczęśliwy spędzając wspólnie czas z ukochaną a nie goniąc ją! Doszlo do tego, że się rozstaliśmy. Nie na długo, bo jednak postanowiłem, do niej dotrzeć, poważnie, dowiedzieć się co się nagle stało? No i wyjawiła mi te cudowne rady koleżanek. Wróciliśmy do siebie natychmiast po wyjaśnieniu sobie wszystkiego. Ona znowu jest sobą i jest nam razem super :) Rozgadałem się, bo strasznie mnie te koleżaneczki zirytowały :O więc kiboety pomyślcie trochę dłużej zanim coś powiecie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uganiałam się za facetem a on miał mnie w dupie, potem miałam go gdzieś to on zaczal sie mna interesowac, niestety te kolezanki tez mialy racje, a ze z ciebie taki egzamplarz to twoj problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wtrace sie znowu
Skoro kolezanki doradzily jej gierki co zakonczylo sie rozstaniem , a Ty i tak za nia laziles i zrobiles wszystko zeby wrocic /pomimo gierek/ - to znaczy ze porady byly dobre. Chyba od dzis zaczne sluchac porad moich kolezanek. Ktos mi kiedys poradzil cos takiego - "daj facetowi kawalek siebie i odstwa go potem. Bedzie Twoj" Co myslisz o takiej poradzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktywator młodości30
Koleżanki miały rację, ale widocznie Twoja przesadziła ... Jesteś naiwny wierząc, że w owej ogromnej szczęśliwości możecie szczęśliwie dożyć starości... Związek jest udany, kiedy się w nim dzieje ... Kiedy nie ma potrzeby podgrzewać uczuć, bo są na tym samym poziomie, to zacznie on w końcu gasnąć. Ten sam poziom nie da się utrzymać w nieskończoność ... Zakochanie to góra 2-3 lat. Potem przechodzi się inny etap miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amon amarth
Nie, to nie jest żadne problem. Dobraliśmy się z dziewczyną, oboje nie lubimy gierek. Problemem są wszystko najlepiej wiedzący ludzie wtrącający się w nie swoje sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktywator młodości30
Idę o zakład, że po tej przerwie jest między wami nawet lepiej i jesteście sobie bliżsi ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amon amarth
Ja nie lubię chłodu i tyle. I nie, nie miały racji, bo gdyby nie zaczęła gierek to bylibyśmy szczęśliwi, ale bez tej przerwy. A i w naszym związku się dzieje. Mamy np. dosyć burzliwe kłótnie. Oczywiście zaszwe się godzimy. Nikt nikogo nie goni. Musiecie się pogodzić z tym, że nie każdy jest taki sam i nie każdy potzrebuje tego samego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada__________
puknęlam sie w głowe jak kazałeś i oto moja rada- kup sobie słownik ortograficzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amon amarth
Aktywator, przegrałeś zakład. Przez jakiś czas było nawet gorzej niż przedtem i stopniowo wszystko wróciło do poprzedniego stanu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktywator młodości30
Skoro się kłócicie to przecież także ochładzacie związek. Czyli to samo, co radziły koleżanki, tylko że naturalniej .. Jakby było jak mówisz, że tylko miłość gorąca to byście się nie kłócili bo patrzylibyście na wszystko identycznie ... a wtedy kłótnie nie mogłyby mieć miejsca ... Więc nie wiesz o czym mówisz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktywator młodości30
Było gorzej, ale zewnętrznie tylko ... bo jeśli byłoby naprawdę, to nie byłoby do czego wracać. Chłód był z zewnątrz, a wewnątrz tęsknota ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amon amarth
Kłótnie to nie zabawa w gonitwy. Nie chce, żeby mi uciekała. Tak ciężko to zrozumieć? Chyba każdy się czasem kłóci a że oboje mamy wybuchowe charaktery, to cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktywator młodości30
Oczywiście, że żaden nie chce, aby mu zdobycz uciekała.. Ale lubi gonić .. Sam goniłeś, gdy zaszła potrzeba ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktywator młodości30
Skoro tak nie lubisz gonić, to po co goniłeś? W końcu ona zawiniła, więc to ona powinna Ciebie gonić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amon amarth
Goniłem, bo wiedziałem, że to nie w jej stylu i musiałem to wyjaśnić. Nie lubie gonić i jakby się to powtórzyło to dałbym sobie spokój. Mam jednak nadzieję, że zrezygnowała na dobre z głupich pomysłów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktywator młodości30
Nie rozumiesz w czym bierzesz udział po prostu ... Gonisz od początku, tylko nie jesteś tego świadom. Ona zresztą też. :O Kłótnie to przecież też gonitwa, tylko wasza naturalna. Bo to próba sił. Kto kogo.. Jakby było jak piszesz, że wszystko zdobyte - kłótnie nie miałyby miejsca! a mają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktywator młodości30
Przecież z kłótni tak samo musicie wychodzić, jak z tej sytuacji ... więc nie ściemniaj ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amon amarth
Kłótnnie nie mają nic wspólnego ze zdobywaniem, o czym ty w ogól,e piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wtrace sie znowu
Nie dokuczajcie juz chlopakowi. Widzisz autorze, to nie do konca jest tak jak bys chcial. Kolezanki to tylko czesc. Kazdy ma wlasny rozum i wlasne decyzje. Bo jesli nie ma to sie na pewno nie nadaje do zwiazku. Nie mozesz wszystkiego zwalac na kolezanki chocby Ci to bardzo pasowalo. To co robi Twoja dziewczyna zalezy przede wszystkim od niej , od jej wlasnego rozumu, moralnosci i mentalnosci. No chyba ze Twoja dziewczyna jest niedorozwinieta albo opozniona w rozwoju. Wiec to nie tak , ze to tylko wina kolezanek. Mysle, ze Twoja dziewczyna sama musiala sie pewnych rzeczy nauczyc i o pewnych sprawach przekonac. Krotko mowiac - wydoroslec. Na ile wydoroslala i na ile Wam ten uklad wyjdzie zalezy tylko od Was. To Wasz zwiazek. To Wy go ksztaltujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktywator młodości30
To Ty nie masz pojęcia. Kłótnie powstają z różnych punktów widzenia i skoro jedno próbuje wywalczyć racje, to jest to zdobywanie siły, czyli gonitwa za racją i pokazaniem kto ważniejszy. Jakbyście sobie jedli z dziubków, to byście się nie kłócili w ogóle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amon amarth
Ok, ale po co schodzić z tematu gonitwy za dziewczyną do tematu gonitwy za racją? To nie jest to samo. Do wtrace sie znowu. Fakt ma swój rozum. Może troche za bardzo przejechałem się po koleżankach, ale cała ta sytuacje mnie zestresowała. Fakt, iż to, że tak doradziły nie znaczy, że ona musiała skorzystać z tego. To była jej decyzja. Najważniesze, że wszystko sobie już wyjaśniliśmy i zrozumiała swój błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wtrace sie znowu
O co sie najczesciej klocicie i jak potem dochodzi do zgody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z trzydziestolatką, dorosła dziewczyna powinna mieć swój rozum i olej w głowie, a nie słuchać ślepo porad koleżanek, które często są po prostu zazdrosne i próbują rozwalić związek. A jak ona nie umie sobie odzielić kto chce jej dobra a kto chce jej na złosć, a do tego podatna na wpływy, to wam nie wróżę świetlanej przyszłości, przykro mi 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta ksiedza polecam
Gość amon amarth
Wiesz, nasze kłótnie to najczęściej jakieś pierdoły, ale niestety często oboje robimy z igły widły. Jeśli chodzi o godzenie się, to cóż, normalnie. Zawsze jest tak, że ktoreś z nas czuje się po kłótni bardziej winne, przychodzi i przeprasza, wtedy druga strona też przeprasza (bo nawet jeśli miała rację to przeprasza za przykre, niepotrzebne słowa). A dlaczego o to pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktywator młodości30
" Ok, ale po co schodzić z tematu gonitwy za dziewczyną do tematu gonitwy za racją? To nie jest to samo." - to to samo. Gonitwa to gonitwa ... Poza tym gonienie za racją, która do niej należy, lub do Ciebie (czyli za sobą gonicie - czy się do tego przyznacie czy nie)... Każdy chce coś wyegzekwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, baba nie myśli. Ona tylko reaguje. Gdyby myślała, to zastanowiłaby się, na ile szczęśliwe, kochane i zakochane są te koleżanki. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo wtrace sie znowu
Klotnia nie jest przejawem roznicy zdan. Klotnia jest przejawem napiecia emocjonalnego i czesto nieumiejetnosci zastosowania innego argumentu. tak naprawde klotnia sygnalizuje , ze w Waszym zwiazku pojawaia sie napiecie trudne do rozladowania. Czasami widzi sie pary mocno i zawsze klocacych sie staruszkow. Oni juz maja wpojony taki styl komunikowania. Moze usiadz kiedys ze swoja dziewczyna i zastanowcie sie jakie emocje wywoluja w Was sytuacje konfliktowe, ze prowadza do klotni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kali - otóż to ;) Wątpię żeby były w szczęśliwych związkach, bo takich rad się wtedy nie udziela ;) No ale jak się ma rozumek Kubusia Puchatka i się podąża za czyimiś radami bez zastanowienia, owczym pędem, to cóż się dziwić? Wspominałam już o moich poglądach na temat obecnie modnego i trędi nurtu na bycie zimną suką? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×