Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gdzieś daaleko

Nie potrafię sobie poradzić

Polecane posty

Gość gdzieś daaleko

Mąż nie odzywa się do mnie już 2 tygodnie. Strasznie mnie to męczy. W sumie to nawet nie wiem o co mu chodzi, bo nie powiedział w czym jest problem. Już 2 tygodnie milczy. Rozmawiamy tylko "służbowo". Kilka dni temu nie wytrzymałam i w nerwach powiedziałam mu żeby się wyprowadził, bo ta cała sytuacja jest nie do wytrzymania. On od tej pory mówi, że to koniec, że jeśli chcę on się wyprowadzi. I teraz nie wiem czy on tak na poważnie, czy tylko chce mnie zastraszyć, ukarać. Co mam zrobić, jak się zachowywać. Tak bardzo chciałabym, aby mnie przytulił, przeprosił, a on nic. Nawet spać chodzi do drugiego pokoju. Co o tym myślicie, jak powinnam postąpić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
Myslałam, że dzisiaj wieczorem porozmawiamy, a on powiedział, że nie mamy o czym i poszedł spac. Czy tak zachowuje się mąż? Jesteśmy 6 lat po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aiaiiaiaia
sprobuj jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macyska
nie tak sie nie zachowuje maz....zaden normalny facet nie powinnien tak robic. moj chlopak tez tak zrobil juz mi kilka razy a teraz zas.. nie odzywa sie wylaczyl tel.... ja mu nap ze to koniec a on nic,,, facei sa pustymi dupkami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
Tylko właśnie z jakiego powodu? Sama chciałabym wiedzieć. Teraz to już sądzę, że zbyt często (w każde święta) kłóciliśmy się i może on już teraz tak się zaparł i już ma dość tych kłótni. Ale nie robi nic aby rozwiązać problem. Najprościej jest tak właśnie nie odezwać się. A ja się męczę, spać po nocach nie mogę, bo nie wiem o co mu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze co moze byc to taki facet co dusi w sobie...Nauczylam mojego meza ze klotnie sa dobre:))Bo lepiej szybciutko wszystko z siebie wyrzucic niz dusic w sobie,teraz nietraktujemy klotni wcale powaznie..czasem poprostu wybuchamy i jest spokoj,wlasciwie to klocimy sie nawet zadziej,nic zlego sie niedzieje..no ale co zwiazek to recepta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macyska
wspolczuje ci... ja tez spac nie moge bo nie wiem o co mojemu chodzi najgorsze jest to ze on wie i tak ze bedzie ze mna bo ja jak glupia mu wybacze ze tak robi... potem mysle co on robil jak sie nie sp i meczy to mnie. ja mam latwiejsza syt wyjde z domu i ide sie bawic skoro on moze t i ja tez..a ty ;( podejdz do niego porozmawiaj z nim az sie uda do skutku wykrzycz mu ze go kochasz ze ta syt cie boli i juz nie dajesz rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
A co, jesli on nie chce rozmawiać? Wogóle mnie nie zauważa, traktuje jak powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenka449
WIEM! WIEM kto ci moze pomoc! Jak nie ta kobieta to nikt inny, ona jest fenomenalna www.youtube.com/watch?v=eFFFz9cecL8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
Jego to chyba bawi, że to zawsze ja robię pierwszy krok. Tym razem chcę go przytrzymać, ale nie wiem czy wyjdzie mi to na dobre. Chciałabym nie przejmować się tymi jego fochami, ale nie potrafię. Czy wyprowadzka (z jego strony) to dobry pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówiąc, to kompletnie nie wierzę, że Ty nie wiesz o co chodzi... myślę, że dobrze wiesz, ale nie chcesz napisać a tutaj udajesz ofiarę... bez powodu by się na pewno tak nie zachowywał... faceci nie są obrażalscy, nie strzelają fochów o byle pierdołę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
Oj są, tylko może na takiego jeszcze nie trafiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No moj tez lubil fochy,ale to jest cios ponizej pasa dla mnie,oduczylam:)poco odrazu ma sie wyprowadzac?Twarda babka badz,ostro kobitko,Jak on umie cie tak torturowac to go zprowokuj tak zeby wykrzyczal o co mu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
A jak mam go sprowokować? Hmmm, wiele razy próbowałam i nic to nie dało. On jest taki, że jak podejmie jakąś decyzję, to nie zmieni zdania. I tą decyzję o wyprowadzce już podjął. Trudno mi o tym pisać, bo nie chcę aby się wyprowadzał, ale czy mogę zatrzymać go na siłę? Najlepiej, aby sam zrozumiał, ale to czekanie doprowadza mnie do szału. On zachowuje się strasznie obojętnie, czuję, że nie jestem już mu potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
On jest taki uparty, że jak sobie coś postanowi to juz koniec. Mam być twarda i ostra, czyli jak mam się zachowywać? Nie ustępować mu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak mi słów...
a ja proponuję, żebyś poszła do teściów i powiedziała jaka jest sytuacja, ja ciebie dobrze rozumiem, bo też przeżywam zdarzenia, które są dla mnie niekomfortowe; wyszłaś po prostu za dzieciucha, niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze pieczone na obiad
a macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
Mamy dziecko, ale on dzieckiem tez sie nie interesuje. Do teściów odpada, bo mieszkają daleko. A to i tak nic by nie dało, bo teściowie nie mają na niego żadnego wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
Nie rozumiem jak można przez tydzień nic nie mówić, nie podjąć nawet żadnej próby rozmowy, tylko od razu stwierdzić, że się wyprowadza. Czy jemu już naprawdę na nas nie zależy? Nigdy nie był wylewny jesli chodzi o uczucia, ale teraz to już przegina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak mi słów...
jedyne co zostaje to rozmowa, ale skoro on nie chce, to dupa zbita :O przede wszystkim szanuj sie dziewczyno, nie chodź za nim i nie proś o słowo, bo sama go do tego przyzwyczaiłaś i teraz on juz wie, że sobie może na wiele pozwolić, pozwól mu się wyprowadzić, zobaczysz, że takie radykalne zmiany dają człowiekowi do myślenia; pokaż mu,że sama sobie świetnie poradzisz i nie zmieniaj tej postawy choćby ci serce pękało, tylko ostra postawa może coś tu zmienić, bo on cię traktuje jak "wycieraczkę", cokolwiek zrobi ty i takl wybaczysz i przyjdziesz, nawet jak on cos zrobi, to w końcu ty bedziesz za to przepraszać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak mi słów...
ja jestem 4 lata po slubie, ale dla mnie to nie do pomyslenia, owszem zdarzaja sie sytuacje, gdy po kłótni nie chcemy ze sobą rozmawiać, ale to trwa najwyżej 2 dni, bo nie wytrzymujemy bez siebie i chcemy, zeby było dobrze, też mamy dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
Wiem, nauczyłam go tego, że to ja zawsze pierwsza wyciągałam rękę na zgodę. Ale teraz widzę, że jeśli ja znów tego nie zrobię, to on tym bardziej. Próbuję go teraz trochę przytrzymać, nie poddawać się w tym moim postanowieniu, z czym nie jest mi lekko i brakuje mi już siły. On nadal nie robi nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszszsz
ma kogos na 100 % i tylko szuka pretekstu do wyprowadzki... Przykro mi , ale z tego juz nic nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak mi słów...
niekoniecznie ma kooś, tylko jest egoistą i sprawia mu radość pastwienie się nad autorką, a to jest znęcanie psychiczne :O autorko, a co się takiego wydarzyło, po czym przestał się odzywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
Nie ma chyba nikogo, bo to nie ten typ kobieciarza. Sama już nie wiem co mysleć. Czasami tak było, że gdy się kłócilismy, powiedziałam mu wiele nieprzyjemnych słów za dużo, bo juz nie mogłam wytrzymać tych jego fochów. Może o to tak bardzo się obraził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze pieczone na obiad
A czy on dużo pracuje? Moze cos w pracy nie tak? I na dodatek jeszcze w domu, wiec dlatego tak sie zamyka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak mi słów...
no prosze Cie, co to za strzelanie fochami?? co on ma 5 lat? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
W czasie ostatniej kłótni powiedziałam mu, żeby się wyprowadził, bo tak dłużej nie da się żyć, bez rozmowy, beż żadnej komunikacji. Nie odzywał się do mnie, więc nie wytrzymałam i mu tak powiedziałam. Manipuluje mną teraz i jest to moja wina bo sama tego chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś daaleko
Jak go tych fochów oduczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×