Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubionaaaaaa

TA PIERWSZA MIŁOŚĆ...CZY WRACAŁA DO WAS???

Polecane posty

Gość zagubionaaaaaa

Witam wszystkich. Otoz mam taki problem... po 11 latch pojawila sie moja pierwasza milosc a ja mam juz swoja rodzine zreszta on tez,mimo tego obydwoje wiemy ze wciaz czujemy cos do siebie.Rozstalismy sie prawie 11 lat temu i od tamtej pory nie utrzymywalismy kontaktow tzn on dzwonil na poczatku(potem ja domowy tel zlikwidowalam), pisalam do niego a nawet przyjechalam(nie zastalam go wtedy). Jego matka chowala wszystkie listy odemnie i nawet mu nie powiedziala ze bylam.Obydwoje mamy swoje rodziny, kochamy je ale bardzo cierpimy z tym uczuciem ze moglismy cos kiedys zmienic moglismy byc razem.Wiemy ze to glupie,niepowazne i ze zbyt wiele mamy do stracenia ,ale jest nam z tym wszystkim bardzo ciezko a ja nawet nie mam z kim o tym pogadac.Powiedzcie jak to bylo z wami,czy wracala do was wasza pierwsza milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaaaaa
do nikogo nie wracala pierwsza milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie wraca 1sza miłosć a wspomnienia z lat młodości, jak to było fajnie.. Zupełnie inaczej niż jest teraz.. I wspomnienia się mylą z uczuciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella w sukience
jestes bardzo mądra osobą Ona:)_

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaaaaa
ja mam tylko taka nadzieje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zagubionaa doskonale cie rozumiem...ja tez mam swoja rodzine, teraz jestem w kryzysie z meżęm i powiem ci ze zawsze kiedy sie kłocimy , mysle o mojej wielkiej milosci...nie bede sie tu rozpisywac alehistoria baaaaardzo dlugaaa....do mnie caly czas wraca bo wiem ze zawsze go bede kochac....i pewnie mcniej niz meza....przykre ale prawdziwe...:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaaaaa
agacjone ja ci powiem ze kocham meza,to wspanialy czlowiek i jest mi z nim dobrze...ale wiem ze zawsze kochalam tamtego pierwszego i zawsze mialam go w sercu.jest mi naprawde ciezko z tym zyc.on to nawet w pracy sie skupic nie moze,on zaluje tego ze wtedy sie bardziej nie staral by ten kontakt trzymac ale co on mial zrobic skoro o niczym nie wiedzial.dopiero po kilku latch jego ojciec przed smiercia mu powiedzial o tym ze bylam i dal listy odemnie.z matka nie chcial utrzymywac wiecej kontaktow bo doskonale wiedziala ze kochal mnie a takie swinstwo zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabubiona ja do tej pory utrzymuje kontakt z jego matka....coprawda telefoniczny ale dzwonimy do siebie...wspaniala kobieta.zawsze mi mowi ze ona zaluje ze nam niewyszlo...zawsze byla za mna...z tym ze u mnie jest ta roznica ze sie rozstalismy bo niemoglismy sie dogadac,...ale wiem ze on mnie nadal kocha..niema jeszcze swojej rodziny ale z kim jest..w pazdzierniku sie razem bawilismy na wesele..,myslalam ze sie oczami zjemy..achhh to jest milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaaaaa
wogole odechciewa mi sie wszystkiego:Ooby sie to jakos poukladalo bo juz nie wiem co robic i myslec,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaaaaa
i nie bede nic robic choc to trudne:( ale tu rozsondek wezmie gore co innego gdy by mi niezalezalo na moim mezu to niezastanawialabym sie nawet,a w moim przypadku gdy by serce wzielo gore skrzywdze tylko mojego meza(czego bardzo nie chem)a on swoja zone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identyczna sytuacje
zagubiona nawet nie wiesz jak doskonale Ciebie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieplywiatr456
odradzam. u mnie skonczyla sie ta historia strasznie. lepiej niech juz pozostanie wyidealizowane...i nie dotykaj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identyczna sytuacje
mam romans z moją miłością, jestem mężatką od 10 lat ale zawsze będę Go kochać....(męża tez kocham i nie odejdę od niego)a sytuacja jest o tle trudna, zę moja miłość będzie wolny (jest w trakcie rozwodu, nie przeze mnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry przyjaciel mój i właśnie mojej pierwszej miłości kiedys mi powiedział że nigdy nie przestaniemy sie kochać nawet jak będziemy mieli własne rodziny itp to jakby tylko nadarzyła się okazja żeby pobyć razem to byśmy to zrobili i tak jest chodź mineło wiele lat...pierwsza miłość zostaje zawsze głęboko w sercu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×