Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

stokrotka1206

Moj maz; moja mama... Czy musze wybierac???

Polecane posty

Wiem, ze to troche dlugie, ale krocej chyba by sie nie dalo. Prosze przeczytajcie i doradzcie, co mam zrobic Mam 23 lata koncze drugi rok studiow dziennych w UK. Moj tata zmarl jak bylam mala, a mama mieszka w Polsce. Nie mam zadnej innej rodziny. Mama od czasu urodzenia mnie nie pracowala, zyla z pieniedzy po swoich rodzicach, ktorych na poczatku bylo dosc sporo i utrzymywala mnie do matury, a pozniej tez pomogla mi finansowo na poczatku mojego pobytu w Anglii. W zeszlym roku zaczely sie problemy, jak stwierdzila, ze te pieniadze sie skonczyly i powiedziala, ze sprzedaje swoje mieszkanie w Polsce i przyjedza do mnie do Anglii. No i przyjechala, ze wszystkimi zwoimi rzeczami, jednak po pol roku pracy nie znalazla, moze ze wzgledu na wiek (56 lat), a moze za malo sie starala, ale glownie teraz obwinia mnie, ze ja jej nie zalatwilam pracy. A tam gdzie ja pracuje miejsc nie mieli. Potem ona wrocila do Polski, ale oczywiscie bardzo duzo pieniedzy wydala w Anglii, bo ja musialam dla nas dwoch wynajac cos wiekszego wiec czynsz placilysmy na pol. Nie bylo juz jej stac na kupno mieszkania wiec wynajela. Ale pieniadze sie teraz skonczyly i mowi, ze nie wyzyje z renty po zmarlym tacie, ktora wynosi 1000 zl. Ja wyszlam w tym roku za maz (to nie jest Polak), ale w sytuacji, kiedy ja pracuje bardzo malo w ciagu roku akademickiego, a moj maz i tak musi prawie wszystko oplacac i jeszcze w zeszlym miesiacu stracil lepiej platna prace i teraz pracuje w sklepie za bardzo niska stawke, to jest niemozliwe, zebym jej slala pieniadze. A mama grozi, ze tutaj przyjedzie do nas ze wszystkimi rzeczami, co zle wplywa na moj zwiazek, poniewaz ona bardzo nie lubi mojego meza i stale slysze ze powinnam byla wyjsc za bogatszego, a on przez to jej. Grozila tez raz, ze popelni samobojstwo. Ja dzwonie do niej co tydzien, a czasami czesciej, i cala rozmowa zawsze dotyczy tylko pieniedzy i jej sytuacji, wlasciwie to mi nie pozwala dojsc do slowa nawet, tylko stale slysze, ze musze cos zrobic i przyslac jej pieniadze. Ona oczekuje ode mnie, za znajde jej prace albo ona bedzie mogla zamieszkac z nami. Maz mowi, ze nie wytrzyma z nia w jednym mieszkaniu i sie wyprowadzi jakby ona przyjechala, i ze ona musi znalezc prace i sie usamodzielnic. Mama z kolei, ze jak moj maz nie moze pomoc, to musze go zostawic i sie rozwiesc (ale ja go kocham!) i, ze w Polsce pracy nie ma i jeszcze stale bierze wieksza pozyczke z banku, bo z renty wyzyc nie moze, a to tylko pogarsza jej sytuacje, bo zwiekszaja sie raty splacania. Mama oczekuje, ze to ja cos z tym zrobie i jej pomoge skoro przez wiele lat bylam na jej utrzymaniu. Czy powinnam w takim razie rzucic studia i jej pomagac? Moj maz jest temu przeciwny i mowi tez, ze musze sie skupic na naszej sytuacji, ktora tez nie jest najlepsza i, ze nawet jak zarobie cos przez lato to pieniadze sa potrzebne nam. Jak moge wybierac pomiedzy matka, a swoim mezem? Prosze o wasze rady, bo nie wiem, co mam zrobic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
długie fakt ;) no cięzko ci bedzie ama nie powinna sprzedawac mieszkania a wogóle kurde jak ktos słyszy ze mieszka się w Anglii to od razu ze sra złotem pomóc nie pomoge bo nie mam pojęcia co sama bym zrobiła w takim wypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj męża i zadbaj o własną przyszłość. chyba nie chcesz powtórzyć losu matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za szybka odpowiedz:) No wlasnie dlatego tak mi zalezy na tych studiach, ze nie chcialabym powtorzyc jej losu. Ale czasami sie zastanawiam, czy to nie samolubne. Dlatego tutaj pisze, bardzo chce wiedzie jak widza to inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze mama się nie zabije... po drugie nie rzucaj studiów i nie wybieraj między mężem a matką... zaproponuj jej, żeby poszukała jakiejkolwiek pracy w Polcse, może to być sprzątanie, czy praca na portierni na 3/4 etatu, gdzie może dorobić do renty...będzie jej trudno bo nigdy nie pracowała, ale nie ma że boli, musi się zniżyć do poziomu pracy jaka będzie na rynku, a pewnie nie będzie miała możliwości dostać lepszej posady skoro ma zastój od kilkunastu czy więcej lat... proponowałabym jej aby znalazła cokolwiek a w trakcie wieczorowo robiła jakieś kursy dokształcające, coś w stylu rewitalizacji zawodowej :-) Jeżeli nie przystanie na takie sugestie i będzie nalegała na przyjazd, powiedz, że nie możesz z nią mieszkać bo masz męża, planujesz powiększenie rodziny, ale (być może - nie wiem jakie są tam możliwości) załatwisz jej jakąś pracę i pomożesz WYNAJĄC mieszkanie. Zaznacz wyraźnie, że nie ma opcji mieszkania razem, graj w otwarte karty od początku, bo jak zamieszkacie razem, to już nie będzie odwrotu i...nie chcąc Ci źle wróźyć...to zaszkodzi Twemu małżeństwu. Jeżeli będziesz stanowcza to być może uda Ci się jej pomóc, możesz jeszcze obiecać, że jak mama zostanie w kraju i to jeżeli Tobie kiedyś poprawi się sytuacja materialna - to w miarę możliwości będziesz jej pomagać, ale więskszość wysiłku musi podjąć ona sama. Acha i powiedz, że nie zamierzasz wybierać między Mamą a Mężem...bo kochasz ich oboje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wolna i szczesliwa: dziekuje za odpowiedz. Ja mam takie wrazenie, ze mama z gory zalozyla, ze w Polsce pracy nie ma i juz, nawet dyskusji z nia nie ma. Ja sie sprobuje popytac o prace i pokoj tutaj, ale bardzo trudno jest zalatwiac prace dla kogos. No i najbardziej mnie boli, ze oni sie tak bardzo nie lubia, stale slysze o tym rozwodzie, kiedy ja dopiero co wyszlam za maz i on nie jest zlym czlowiekiem, jest bardzo dobry, tylko ze moja mama go denerwuje, ze tak stale o tych pieniadzach do mnie jak my nie mamy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollllllo
trudna sytuacja, ja swojej mamy bym nie zostawila samej sobie skoro sobie nie radzi, przeciez 100funi miesiecznie cos by juz w jej sytuacji zmienilo, studia sa wazne, maz to ciota, szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×