Ostatnio postanowiłam być miła, uprzejma i często uśmiechać się do ludzi

Wcześniej nigdy mi nie przeszkadzało, że ludzie mnie nie lubią. Nie przejmowałam się opinią innych, i podchodziłam do nich obojętnie lub negatywnie. Jednakże kiedy zaczęłam się zachowywać tak jak w temacie, to zauważyłam, że moje samopoczucie uległo poprawie. Nie potrafię tego wytłumaczyć w jakiś racjonalny sposób, ponieważ to nie jest tak, że zaczęło mi bardziej zależeć na kontaktach międzyludzkich. Po prostu chyba jest tak, że ta radosna aura przenika również przeze mnie. Nawet nigdy wcześniej nie spodziewałam się, że to może tak działać.

no :) bo miłosc daje miłosc szczescie daje szczescie nienawidz daje nienawisc .. na dana chwile zawsze sie sprawdza, ludzie odwzajemniaja odbierane przez nich emocje

ja tez tak eksperymentowalam, dziala, tylko za szybko sie dekoncentruje albo mnie ktos wkurwia ale ogolnie mam zamiar uskuteczniac

Od zawsze taka jestem i naprawdę łatwiej żyć, do tego dołączyłam pozytywne myślenie i to mój sposób na życie. Też myślę, że przyciągamy negatywne emocje i myśli, dlatego staram się optymistycznie podchodzić do życia. Nie zawsze to wychodzi, szczególnie w pracy, ale staram się :)

Ja tez to zauwazylam. Usmiecham sie czesto i nawet wtedy kiedy nie mam powodu. Czasami ide ulica usmiechnieta.ludzie tez sie usmiechaja i to jest bardzo fajne, zdecydowanie poprawia nastroj.

A tak w ogole to zapomniala sie tutaj do was :D No wlasnie :D

jak cie wybolcuje to bedziesz sie szczerzyc 24h na dobe