Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość o co tu chodzi

Osobno sie kochamy, a razem jestesmy wypaleni...

Polecane posty

Gość o co tu chodzi

Niech ktos mi wytlumaczy. Wlasnie zerwalem z dziewczyna (tym razem na dobre, zrobila cos niewybaczalnego, nie zdrada). Wczesniej tez kilka razy sie rozstawalismy, zawsze jednak sie schodzilismy. Kiedy jestesmy razem, oboje czujemy sie wypaleni, bardziej jak rodzenstwo czy przyjaciele, niz kochankowie. Kiedy sie rozstajemy, nagle mysl o wszystkich malych wspolnych rzeczach przysparza o motyle w brzuchu, za jedna minute spedzona razem bylibysmy w stanie oddac wiele. Czyli zachowujemy sie tak, jak to powinno wygladac w zwiazku! Dlaczego tak sie dzieje, o co tutaj chodzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala miiiii
mam tak samo w moim zwiazku i tez chcialabym wiedziec czemu tak sie dzieje :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie to nie jest normalne... ja jestem szczęśliwa jak widze mojego chłopaka i jak go nie ma. Kocham go jak mężczzne mojego zycia a nie brata...A w jego towarzystwie czuje sie najszczesliwsza. To jest chyba miłość... chociaż też bywają te gorsze chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chloe24
ja mam odwrotnie. kocham gdy jest, nie znoszę gdy nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeri szeri lejdi
Kochacie wyobrażenie o drugiej osobie, a nie ją samą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×