nie ufam, coraz bardziej nienawidzę, nie mam jak odejść!!!

załamana mój facet od roku czasu odkąd jesteśmy razem miał w domu remont az dopiero po bożym narodzeniu skonczyło się, w międzyczasie praca na co dzień, problemy rodzinne i to spore, do tego miedzy nami kłopot bo jego siostra ciagle wymaga od niego pomocy przy dzieciach jakby były jego a ja sie na to nie zgadzam i wiele innych spraw, ale ja nigdy od niego nie uslyszaam zebym spieprzała czy wogole nic z takich rzeczy także nie tłumacz go w taki sposób.... A jak nie wyorażasz sobie dalszego życia z nim to działaj.... Od jakiego czasu taki stan sie utrzymuje? I powiedz czy to on sam z siebie postanowił się zaręczyć i chciał ślubu czy to twoja inicjatywa?

Zmienił się,ponieważ poczuł w Tobie swoją właśność.Wiesz co wyjdzie z niego,gdy weźmiesz z nim ślub,oraz urodzisz dzieci?POTWÓR. Sprawa mieszkania jest na pewno pracochłonna,ale pomyśl co bardziej Cię unieszczęśliwi-bycie jego muzułmanką,czy troszkę biegania w sprawie mieszkania?? Piszesz,że Wasze rodziny są bardzo szczęśliwe,gdy Was widzą.Bo pewnie ładnie razem wyglądacie..Czy Twoi rodzice wolą Wasz ładny wizerunek,czy Ciebie z podbitym okiem?Zastanów się,żyjesz tylko raz,nie komplikuj sobie tej jedynej drogi

Potwór to juz sie z niego zrobił! Ciężko poznac tego fajnego chłopaka! Lady- zareczyny z jego inicjatywy (bardzo wzruszające i szczere, tym bardziej sie dziwie!), slub, chyba ja troche za bardzo przycisnełam, teraz chyba to rozumiem. A moze najzwyczajniej w świecie podobnie jak ja przestaje mnie kochać.

wyplącz się z tego.Zrobiłam parę razy w życiu tak,żeby czegoś nie żałować.Obecnie jestem szczęśliwa.

nie ma co gdybać autorko bo od tego ci nie przybędzie czas działać

To tak jak u mnie kiedyś, zaręczyny na swięta, przy rodzince jednej, drugiej wzruszenie oh i ah, a później jak zaczął mnie ciągną do ślubu ze chodźmy, zaklepujmy termin i to i tamto, a w gruncie rzeczy co robił? Tylko loledzy, gierki i na koniec jeszcze rzucił bo przecież dziewczyna TAKA ZŁA I NIEDOBRA ale było, mineło, ma teraz inną z którą znowu ślub planuje hehe a mi się aż smiać chce jak sie dowiedzialam...

cześć, Pamiętaj że jesteś młoda a wyjście jest zawsz idz do banku porozmawiaj o podziale kkredytu. Zacznij szukać mieszkania albo wróć do rodzicow.Zrób spotkanie ze swoimi rodzicami i jego on niech też będzie. nie mów czego bedzie dotyczyć rozmowa,przygotuj sie do nie z argumebtami mocnymi pamietaj.Kiedy wszyscy już odsapną to wstań powiedz ze chcesz pwiedzieć coś bardzoo waznego ale niech nikt ci nie przerywa tylko każdy wysłucha a potem niech sie wypowie. Bądż opanowana i nie daj sie wytrącić z rozmowy i z równowagi. Aodejśc musisz bo potem bedzie gorzej. Jest jutro sobota zwołaj to jeszcze dzś najutro nie słuchaj wykrętów bąz stanowcza w tym co robisz . trzymam kciuki bądż twarda.

ani, taka młoda to ja nie jestem.. nie chce mieszac w to dziadostwo rodziny, sama to załatwie.

olej go czym prędzej.jak robi takie rzeczy przed ślubem to boje sie pomyśleć co ci zrobi po ślubie...nie zasługuje na ciebie.a rodzinami sie nie przejmuj to nie rodzina spedzi z nim reszte zycia tylko ty

zanim wkopiesz się w małżeństwo z człowiekiem który cię nie szanuje i prawdopodobnie po ślubie przestanie szanować jeszcze bardziej najtrudniej zacząć, ale kwestia czasu i poczujesz się na prawdę wolna i niezależna.