Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość effeclar duo

3 lata zwiazku w tym 2 narzeczenstwa i cholerne PRZYZWYCZAJENIE

Polecane posty

Gość effeclar duo

kazdy dzien taki sam kazda noc taka sama kazdy seks taki sam brak wspolnych zainteresowań kazdy przed swoim kompem ... a byly rozmowy do rana, seks na klatce schodowej i ogromne zakochanie... czuje zal i smutek. Czy ktos tez tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effeclar duo
nie wiem gdzie popełnilismy blad. zamieszkalismy razem po 2 tyg znajomosci. po 9 miesiacach zareczyny... Najbardziej boli mnie, ze rozmawiamy tylko o tym kiedy idziemy/wrocimy z uczelni, co na obiad, ile na mieszkanie, ile na splate kredytu, gadamy o dziecku, slubie bla bla bla... pierdzimy przy sobie, bekamy, masakra... nie wiem kiedy została przekroczona ta granica i czy da sie to jeszcze cofnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effeclar duo
nawet nie bierzemy juz prysznica razem.... a wspolna kapiel byla kiedys naszym rytualem... zawsze znajdzie sie wymowka: a to prysznic za ciasny, a to niewygodnie.... dziwne ze kiedys nie było niewygodnie gdy spalismy na jednoosobowym rozkładanym fotelu we dwoje... tak tesknie za tymi czasami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdziagwa ;)
effeclar duo jak zachowalas sie jak gowniara a nie dojrzala kobieta i nie pomyslalas to teraz masz bozesz kazdy wie ze pewnych etapow nie mozna przeskakiwac przyspieszac wszytko musi miec swoje tempo bo potem mlodzi ludzie zyja juz jak stare znudzone soba malzenstwo Milosc to nie tylko emocje ale i rozsadek chyba mlodziutka jeszcze jstes i wlasnie piszesz o zakochaniu a nie o tym ze ty go pokochalas subtelna roznica a jak wiele znaczy pierdzimy przy sobie, bekamy, masakra A co do tego to juz jest brak kultury a nie przyzwyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effeclar duo
powiedziałam.... nie rozumie mnie... Tak przyznaje.... to wszystko potozyło się za szybko. Przegapilismy etap randkowania.... i po co mi to było? Kocham go bardzo, strasznie mi na nim zalezy ale tak bardzo boli swiadomosc, ze kiedyś było tak fantastycznie.... rozmowy do bialego switu, .... a teraz? On swoje....ja swoje... :(((((((((( Wkrotce wyjezdzam na pol roku. moze to coś da? a może wprost przeciwnie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowokejszynnn
a ja kocham tą codziennośc właśnie jesteśmy ponad 4 lata razem za tydzień ślub... kocham te poranki takie same, wieczory, uwielbiam mu pichcić obiad i uwielbiam to jak chodzi w kalesonach po domu- ma taką chudą dupke :) lubię tą chwilę jak po kłótni "o nic" się przytula i mnie nadal kocha lubię nawet gdy siedzimy w osobnych pokojach, każdy przed swoim kompem, słyszę, że tam się gdzieś krząta, słyszę jego ulubioną muzykę lubię jak codziennie rano wstaje by mi zrobić sniadanie mimo, że mógłby pospać dłużej o 2 godziny kocham tą rutynę, ona jest taka NASZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowokejszynnn
w każdym związku przychodzi czas na przywiązanie a ponadto uważam, że ważne jest by mieć swoją przestrzeń swoje pasje masz pasje? spędzasz z radością czas bez niego? może powinnaś? na nim (mimo, że go tak kochasz) świat się nie kończy ja przychodzę do domu, pichcę obiadek, on przychodzi, zjadamy, pogadamy chwilę i ja biegnę do "swojego" pokoju bo decoupage czeka, albo lecę na spotkanie z koleżanką on w tym czasie programuje swój nowy projekt, pisze wiersze mamy swoje przestrzenie, nie zabieramy sobie powietrza i to nasze życie, w którym są chwile-że każdy sobie- jest piękne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effeclar duo
może masz racje.... tylko ze ja mam wrazenie, ze ostatnio mamy za duzo przestrzeni....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prowokejszynnn- pięknie opisalas czym jest prawdziwa milosc... Dziekuje Ci za to, bo juz zaczelam watpic,ze cos takiego jeszcze istnieje jak 'milosc'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prowokejszynnn zgadzam się z Tobą :) ślicznie napisałaś effeclar duo a czy jesteś pewna tej miłości. Dla mnie właśnie ta rutyna jest wystarczająca, bo mam przy sobie najważniejszą osobę w moim życiu. Niedługo mija 6lat razem w tym 5 po ślubie. Byliśmy młodzi po 20lat, też przegapiliśmy randkowanie, ale u nas to wszystko wyszło na plus. Nie wyobrażam sobie życia bez Męża. Najbardziej lubię te momenty, gdy leżymy w łóżku wieczorem, bez słowa i zajmujemy się swoimi sprawami. Wyciągam rękę i mam Go przy sobie, wiem, że tu jest i będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyna_87 może masz już kogoś takiego blisko siebie? Życie jest przewrotne :) My znaliśmy się bardzo dobrze ponad rok i zero zainteresowania. Nagle na imprezie koleś natarczywie się do mnie podwalał i mąż wybawił z opresji. Spadło na nas jak grom z jasnego nieba :) Ja wierzę, że każdy ma gdzieś tak kogoś pisanego. Trzeba tylko poczekać, a samo Cię odnajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×